Gdy byłam dziś w schronisku koty miały wodę, jedzenie i posprzątane - w dodatku puszki jakie dostały widać, że lepsze niż to co zwykle - to plus. Na minus - od wczoraj przybyły 3 nowe kotki - 1 wtedy gdy tam byłam. Bo alergia, bo stała się agresywna po urodzeniu dziecka,... Wszystkie 3 domowe, miziaste, zaskoczone sytuacją...
Jeden z kociaków z biegunką lepiej - drze japę, je i jest żywotny, ale drugi kiepsko - potrzymałam go przez chwile na sobie, bo tylko by spał... Jak go odłożyłam to ze 2 razy chlipnął wody i poszedł spać - jeść nie chciał wcale

. I ostatni z piątki (3 adoptowane, 1 zszedł), która szalała w dużej klacie chce się myziać i bawić a do jedzenia jedzenia to nie bardzo. Czy można by go dać do tego kociaka na dole? Może razem będzie im raźniej? Ja nie przekładałam, bo nie znam historii malucha czarnego z dolnej klaty.
I chyba jedzenie dla młodych się kończy
