KRECIA w swoim domu, u Józi :)

[Dorcia]

Krecia jest milutka , daje się głaskać, a Rudy - śpi.

[Anusia]

Wymiziaj prosze Krecie od jej Wirtualnej Mamusi.. co prawda tylko pare dni ale... Tak sie ciesze ze bedzie miala prawdziwa mamusie - do kochania i miziania i ze juz wiecej nigdy nie bedzie sama...

[RyuChanek i Betix]

Jakie to cudowne, spełniło sie moje marzenie, słodka Krecia ma dom!!!!!!!!!!!!

[Katy]

Dorciu, przesle Ci na pw nr komorki do mnie. Jak bedziecie pod Centrum to zadzwon do mnie. Jest kilka wejsc, ale dwa takie główne w zasadzie. Jak już będziecie to ja po Was wyjde. Nie martw się - wszystko załatwimy

[moni_citroni]

Cieszę się, że kotki maja dom

[kiwi]

[Katy]

Jozia wlasnie wyszla z Krecia Krecia jest cudowna Bardzo przyjaznie nastawiona, ciagle chciala byc glaskana, zwiedzila moj pokoj i mojego szefa Bylo kilka osob ode mnie z pracy i kazdy sie nia zachwycal Na koniec polozyla sie u szefa pod szafa i spala My z Jozia i yyahoo pogadalysmy o kotach i wypilysmy herbatke Bardzo dziekuje za mile spotkanie

[Mysza]

Ale Wam fajnie Dobrze, że Krecia ma swój domek

[RyuChanek i Betix]

Super to bardzo radosna wieść. Pozdrawiam wszystkich i głaski dla Kreci

[yyahyoo]

zawiozłam Krecię i Józię do jej domku, żeby sie panienki poznały (Frytka i Krecia|). Frycia najeżyła się, syczała, ale jest bardzo przestraszona, aż drżała ze strachu. Krecia sobie nic a nic z tego nie robiła i oglądała mieszkanie. A za nią jak cien, krok w krok Frytka
smiesznie to wyglądało. Chyba sie dziewczyny dogadają szybko

w poniedziałek Józia da znac nam na forum co i jak.

[Sigrid]

Super, że śliczna Krecia ma dobry domek

Ryśko

[ryśka]

Bardzo, bardzo się cieszę Już wiem dlaczego Krecia czeała na dom tak długo - po prostu czekała specjalnie na Józię

[Józia]

Witam wszystkich!

Właśnie spieszę zdać Wam relację z pierwszych dni pobytu Kreci w nowym domu (wcześniej nie mogłam, bo dostęp do kompa mam tylko w pracy). Na wstępie chcę napisać , jak ogromnie mi przykro z powodu tego co przytrafiło się Rudemu. Miał tak jak Krecia zamieszkac w nowym domu – a błąka się teraz nie wiadomo gdzie. Trzymam kciuki za szybkie odnalezienie.

Tak jak napisała yahoo Frytka nie okazała się być zbyt gościnna. Z najspokojniejszego kota pod słońcem zmieniła się w syczącą i warczącą bestię! Nigdy jej takiej nie widziałam. Krecia na początku zdawała się ignorować Rezydentkę. Później jednak uznała widocznie jej przewagę i dała się zapędzić pod regał. I tak spędziła półtora dnia! Kiedy tylko próbowała wyjść na jakiś krótki spacerek – natychmiast zjawiała się Frytka i pokazywała kto tu rządzi. Na szczęście Krecia jadła – gorzej było z innymi rzeczami. Trwało to do wieczora w sobotę(!!!) – dopiero wtedy Krecia skorzystała z kuwety (i mam na myśli również siku). Wczoraj sytuacja jakby uległa niewielkiej poprawie. Kretka odważyła się „odburknąć” Frytce. Nadal są gonitwy z wielkim krzykiem, ale teraz Krecia przynajmniej odważa się przespacerować po mieszkaniu. Wczoraj sama wskoczyła do mnie na kanapę (oczywiście nie uszło to uwadze Frytki, która natychmiast przybiegła skontrolować sytuację). Krecia jest przeurocza. Nawet moje dzieciaki doceniają jej charakter („ale ona fajna, da się pogłaskać, nie tak jak Frytka”). Naprawdę zagadką jest dla mnie jak tak przemiłe i śliczne zwierzątko mogło spędzić tyle czasu w schronisku. Coś w tym musi być, ze czekała na mnie :).

To tyle na razie

Pozdrawiam wszystkich

[zuza]

Pozdrawiam serdecznie obie kobietki

[yyahyoo]

ciesze się, że wszytsko zaczyna się układać!!!
trzymam kciuki za obie panny