
- chyba dziewucha, najmniejsze chuchro, strasznie drze japę i gryzie po palcach...

- największy, chyba chłopczyk, ciągnie z butli aż miło

- też chyba chłopczyk, uroda mojego Klemensa


- dzieciaki razem. To grube, lekko różowe dookoła to palce TŻ-ta
chyba się porwałam z motyką na słońce

ale co zrobić, nikt się nie zgłosił...
takich kurdupli jeszcze nie miałam... siedzą w klatce, a my nie mamy gdzie się ruszyć, do łóżka musimy przeskakiwać od szczytu, TŻ wściekły, Miriam też, gnoje zdążyły zaszczać dwie poduszki, za to ani pół kupy...