Roleczka już u siebie!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie cze 06, 2010 22:06 Re: Rola- dwutygodniowa koteczka na butli ;))) JUŻ MAMY MAMKĘ!

Sprawdzaj tylko wagę malutkiej, czy prawidłowo przybiera na mamkowym mleczku :ok:
Obrazek

Marea

 
Posty: 4721
Od: Pon lut 23, 2009 22:05
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon cze 07, 2010 8:29 Re: Rola- dwutygodniowa koteczka na butli ;))) JUŻ MAMY MAMKĘ!

Marea pisze:Sprawdzaj tylko wagę malutkiej, czy prawidłowo przybiera na mamkowym mleczku :ok:

Rolka ciągle podpięta do cycka wisi :ryk:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
"Jeśli myślisz, że będę płakać, to masz rację... ale pamiętaj, przejdzie mi i się zemszczę."

ifciastu

 
Posty: 1952
Od: Czw kwi 15, 2010 18:21
Lokalizacja: Malbork

Post » Pon cze 07, 2010 11:33 Re: Rola- dwutygodniowa koteczka na butli ;))) JUŻ MAMY MAMKĘ!

To si, trzymam kciuki i proszę o wpisy w wątku Hallerowym co u mamki i kociaków :)
Obrazek

Marea

 
Posty: 4721
Od: Pon lut 23, 2009 22:05
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon cze 07, 2010 12:30 Re: Rola- dwutygodniowa koteczka na butli ;))) JUŻ MAMY MAMKĘ!

ifciastu pisze:MAM DWUTYGODNIOWĄ KOTKĘ, POST ZMIENIONY, BO LUDZIE MIELI DO MNIE WIEEELKIE PRETENSJE...


o co? o to że są nieodpowiedzialni (dla niewtajemniczonych: BARDZO delikatnie powiedziane) i mają problem z szacunkiem dla życia?

ja bym takich znajomych wykreśliła z życiorysu albo wpisała na listę "szkodzić"

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Pon cze 07, 2010 12:59 Re: Mały kociak-co zrobić?

Lidka pisze:Może spróbuj jeszcze wypożyczyć kotke, żeby tego malucha odchowala. To masakra, że tacy niedorozwinięci umysłowo maja władzę nad zwierzętami.
Jak juz kot będzie bezpieczny to spytaj za co ona tak tej swojej kotki nienawidzi, że zabiera jej male dzieci. Kotka będzie miala problem z pokarmem zalegajacym w sutkach. Powinna pójśc do weta na zastrzyki, żeby laktację przerwać. I jesli jest religijna spytaj o przykazanie "nie zabijaj"
Zresztą cóż można wymagać od takich stworzeń, które nawet macierzyństwa nie potrafia uszanować.

Jesli masz material typu futerko to bardzo fajnie się sprawdza do legowiska. Ja pod to zazwyczaj wkladam piersiowke dużą. Tam jest takie fajne zaglębienie.
I papier toaletowy z tych pojedyńczych miękkich też się sprawdza.


Ja zacytuję swoja wypowiedz, bo zdania co do tych rozumnych inaczej nie zmieniłam.
Żałuję tylko, że nie zacytowałam pierwszego postu, żeby mimo wszystko została dla potomnych.
A że wątek wywołał oburzenie u tych istot, które skazaly na śmierć pozostale kocięta a bohater watku jest mozolnie ratowany to może jest szansa, że zaczna wreszcie myśleć. I naucza sie pewnych prawd o życiu.
A wystarczyło tylko pozwolić swojej podobno ukochanej kotce wychowac te biedaki bezmyślnie rozmnozone.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon cze 07, 2010 13:04 Re: Mały kociak-co zrobić?

Lidka pisze:A wystarczyło tylko pozwolić swojej podobno ukochanej kotce wychowac te biedaki bezmyślnie rozmnozone.

:!: :!: :!:
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Pon cze 07, 2010 13:06 Re: Mały kociak-co zrobić?

Lidka pisze:
Lidka pisze:Może spróbuj jeszcze wypożyczyć kotke, żeby tego malucha odchowala. To masakra, że tacy niedorozwinięci umysłowo maja władzę nad zwierzętami.
Jak juz kot będzie bezpieczny to spytaj za co ona tak tej swojej kotki nienawidzi, że zabiera jej male dzieci. Kotka będzie miala problem z pokarmem zalegajacym w sutkach. Powinna pójśc do weta na zastrzyki, żeby laktację przerwać. I jesli jest religijna spytaj o przykazanie "nie zabijaj"
Zresztą cóż można wymagać od takich stworzeń, które nawet macierzyństwa nie potrafia uszanować.

Jesli masz material typu futerko to bardzo fajnie się sprawdza do legowiska. Ja pod to zazwyczaj wkladam piersiowke dużą. Tam jest takie fajne zaglębienie.
I papier toaletowy z tych pojedyńczych miękkich też się sprawdza.


Ja zacytuję swoja wypowiedz, bo zdania co do tych rozumnych inaczej nie zmieniłam.
Żałuję tylko, że nie zacytowałam pierwszego postu, żeby mimo wszystko została dla potomnych.
A że wątek wywołał oburzenie u tych istot, które skazaly na śmierć pozostale kocięta a bohater watku jest mozolnie ratowany to może jest szansa, że zaczna wreszcie myśleć. I naucza sie pewnych prawd o życiu.
A wystarczyło tylko pozwolić swojej podobno ukochanej kotce wychowac te biedaki bezmyślnie rozmnozone.


Ja poprostu nie chcę słuchać, że ją obrażam bezpodstawnie itd... Mój mąż powiedział, że stanowczo brak mi asertywności... Najważniejsze, że maluch ma się dobrze, martwię się tylko co będzie w przyszłości, bo nie mam z laską kontaktu... Przez koleżankę próbuję ją namówić na sterylkę, ale bezskutecznie. Ja nie chcę być "za ostra" bo cały czas mam nadzieją, że uda mi się z tą sterylizacją...
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
"Jeśli myślisz, że będę płakać, to masz rację... ale pamiętaj, przejdzie mi i się zemszczę."

ifciastu

 
Posty: 1952
Od: Czw kwi 15, 2010 18:21
Lokalizacja: Malbork

Post » Pon cze 07, 2010 13:11 Re: Mały kociak-co zrobić?

ifciastu pisze:Ja poprostu nie chcę słuchać, że ją obrażam bezpodstawnie itd... Mój mąż powiedział, że stanowczo brak mi asertywności...


:?: Bezpodstawnie 8O

...stanowczo zgadzam się z Twoim mężem. Trzymam kciuki żeby jednak TEJ-O-KTOREJ-TU-WCALE-NIE-MOWIMY "coś" przemówiło jak nie do sumienia, do to rozsądku.

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Pon cze 07, 2010 13:22 Re: Mały kociak-co zrobić?

Poker71 pisze:
ifciastu pisze:Ja poprostu nie chcę słuchać, że ją obrażam bezpodstawnie itd... Mój mąż powiedział, że stanowczo brak mi asertywności...


:?: Bezpodstawnie 8O

...stanowczo zgadzam się z Twoim mężem. Trzymam kciuki żeby jednak TEJ-O-KTOREJ-TU-WCALE-NIE-MOWIMY "coś" przemówiło jak nie do sumienia, do to rozsądku.


No ona powiedziała, że moje oskarżenia są bezpodstawne, ja na razie nie chcę nic pisać, bo jeszcze wyląduję w sądzie za zniesławienie :evil:
W każdym razie walczę o sterylkę
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
"Jeśli myślisz, że będę płakać, to masz rację... ale pamiętaj, przejdzie mi i się zemszczę."

ifciastu

 
Posty: 1952
Od: Czw kwi 15, 2010 18:21
Lokalizacja: Malbork

Post » Pon cze 07, 2010 13:26 Re: Mały kociak-co zrobić?

ifciastu pisze:
Poker71 pisze:
ifciastu pisze:Ja poprostu nie chcę słuchać, że ją obrażam bezpodstawnie itd... Mój mąż powiedział, że stanowczo brak mi asertywności...


:?: Bezpodstawnie 8O

...stanowczo zgadzam się z Twoim mężem. Trzymam kciuki żeby jednak TEJ-O-KTOREJ-TU-WCALE-NIE-MOWIMY "coś" przemówiło jak nie do sumienia, do to rozsądku.


No ona powiedziała, że moje oskarżenia są bezpodstawne, ja na razie nie chcę nic pisać, bo jeszcze wyląduję w sądzie za zniesławienie :evil:
W każdym razie walczę o sterylkę


asertywna jestem: ifciastu, nie mam nic personalnie do Ciebie! Ale mnie na jedną "osobę" otrząsa...

a co do sądu
"Zniesławienie, pomówienie, obmówienie - występek polegający na pomówieniu innej osoby, grupy osób, instytucji, osoby prawnej lub jednostki organizacyjnej nie mającej osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego do pełnienia danej funkcji, zawodu lub działalności.

Nie popełnia przestępstwa zniesławienia, kto publicznie podnosi lub rozgłasza prawdziwy zarzut służący obronie społecznie uzasadnionego interesu."

Pomijając fakt, że do zniesławienia musiałabyś publicznie podać dane wystarczające do identyfikacji. Tczew duże miasto, nawet sąsiad z tej samej ulicy nie znalazłby tu takich danych.

A o bezpodstawności można mówić gdy coś się nie zdarzyło, a nie wtedy gdy się ma inny odbiór. Wykładnia semantyczna czy jakoś tak się kłania :evil:

Albo dopisz w kazdym poście "podobieństwo do osób i zdarzeń przypadkowe" :twisted: Już dziś wisielczy humor mnie dopada :/

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Pon cze 07, 2010 13:35 Re: Mały kociak-co zrobić?

Poker71 pisze:
ifciastu pisze:
Poker71 pisze: :?: Bezpodstawnie 8O

...stanowczo zgadzam się z Twoim mężem. Trzymam kciuki żeby jednak TEJ-O-KTOREJ-TU-WCALE-NIE-MOWIMY "coś" przemówiło jak nie do sumienia, do to rozsądku.


No ona powiedziała, że moje oskarżenia są bezpodstawne, ja na razie nie chcę nic pisać, bo jeszcze wyląduję w sądzie za zniesławienie :evil:
W każdym razie walczę o sterylkę


asertywna jestem: ifciastu, nie mam nic personalnie do Ciebie! Ale mnie na jedną "osobę" otrząsa...

a co do sądu
"Zniesławienie, pomówienie, obmówienie - występek polegający na pomówieniu innej osoby, grupy osób, instytucji, osoby prawnej lub jednostki organizacyjnej nie mającej osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego do pełnienia danej funkcji, zawodu lub działalności.

Nie popełnia przestępstwa zniesławienia, kto publicznie podnosi lub rozgłasza prawdziwy zarzut służący obronie społecznie uzasadnionego interesu."

Pomijając fakt, że do zniesławienia musiałabyś publicznie podać dane wystarczające do identyfikacji. Tczew duże miasto, nawet sąsiad z tej samej ulicy nie znalazłby tu takich danych.

A o bezpodstawności można mówić gdy coś się nie zdarzyło, a nie wtedy gdy się ma inny odbiór. Wykładnia semantyczna czy jakoś tak się kłania :evil:

Albo dopisz w kazdym poście "podobieństwo do osób i zdarzeń przypadkowe" :twisted: Już dziś wisielczy humor mnie dopada :/


No bezpodstawności to tu nie ma. Najbardziej mnie w tym wszystkim martwi fakt, że kotka została tam, ja nie wiem gdzie ona jest dokładnie, a przecież albo będzie miała niedługo ruję albo już ją ma :roll:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
"Jeśli myślisz, że będę płakać, to masz rację... ale pamiętaj, przejdzie mi i się zemszczę."

ifciastu

 
Posty: 1952
Od: Czw kwi 15, 2010 18:21
Lokalizacja: Malbork

Post » Pon cze 07, 2010 13:38 Re: Rola- dwutygodniowa koteczka na butli ;))) JUŻ MAMY MAMKĘ!

Podjechac z niekastrowanym kocurem w klatce i sprowokowac zeby wlazla tam gdzie powinna np. do samochodu? :ryk:

Za płotem stojąc, oczywiście :twisted:

Gdzieś w końcu łazi poza domem, jak zaszła.
Ja nie rozumiem. Lepiej ryzykowac ze wlezie pod koła, ropomacicze i raka sutka, niż sterylizacja? Albo choćby na upartego provera?
Ech, pytanie retoryczne. Nigdy nie zrozumiem.

Ale skoro się tak bulwersują to niech toi może zrobią osobiście i na forum? "Serrrrdecznie" zapraszamy!

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Pon cze 07, 2010 15:55 Re: Rola- dwutygodniowa koteczka na butli ;))) JUŻ MAMY MAMKĘ!

Ja też nie rozumiem dlaczego często wykształceni ludzie wygłaszają takie herezje :roll:

Stwierdzenie tej Pani że kot tygodniowy jest samodzielny i oddanie dwóch "samodzielnych" kociaków które umierają z braku właściwej opieki, bo opieki wymagają ciągłej tak jak bobas ludzki miesięczny jest totalnym debilizmem...totalnym brakiem wyobrazni, wydziałam tego kociaka u Ifciastu już w wieku 2.5 tyg. on wciąż musi mieć stała opiekę ....nie no poprostu średniowiecze jakieś :evil: Współczuję tej Pani, bardzo współczuję i nie miałabym oporów by wykraść kotkę na sterylkę, bo szkoda mi jej kocich dzieci, które swoim życiem przypłacają decyzje i bark odpowiedzialnośc tej pani!!!
Obrazek

Marea

 
Posty: 4721
Od: Pon lut 23, 2009 22:05
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon cze 07, 2010 17:19 Re: Rola- dwutygodniowa koteczka na butli ;))) JUŻ MAMY MAMKĘ!

Marea pisze:Ja też nie rozumiem dlaczego często wykształceni ludzie wygłaszają takie herezje :roll:

Stwierdzenie tej Pani że kot tygodniowy jest samodzielny i oddanie dwóch "samodzielnych" kociaków które umierają z braku właściwej opieki, bo opieki wymagają ciągłej tak jak bobas ludzki miesięczny jest totalnym debilizmem...totalnym brakiem wyobrazni, wydziałam tego kociaka u Ifciastu już w wieku 2.5 tyg. on wciąż musi mieć stała opiekę ....nie no poprostu średniowiecze jakieś :evil: Współczuję tej Pani, bardzo współczuję i nie miałabym oporów by wykraść kotkę na sterylkę, bo szkoda mi jej kocich dzieci, które swoim życiem przypłacają decyzje i bark odpowiedzialnośc tej pani!!!


I ja chętnie zabrałabym kotkę na sterylkę, na koncie kocim mam jeszcze resztki kaski, jakieś 300zł, bo poszła reszta jak z bicza strzelil... Na sterylkę starczyłoby z palcem w nosie, ale ja nie wiem w którym miejscu w mieście ona mieszka!
Laska przywiozła kota w kartonie po butach wsadzonym w reklamowkę i mi oddala na srodku ulicy i tyle... nie wiem nawet gdzie jej szukać, a ta moja" koleżanka" chyba się na mnie obraziła... ehh...
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
"Jeśli myślisz, że będę płakać, to masz rację... ale pamiętaj, przejdzie mi i się zemszczę."

ifciastu

 
Posty: 1952
Od: Czw kwi 15, 2010 18:21
Lokalizacja: Malbork

Post » Wto cze 08, 2010 14:15 Re: Rola- dwutygodniowa koteczka na butli ;))) JUŻ MAMY MAMKĘ!

Niestety mentalności się nie zmieni od tak. Jeśli ktoś myśli w kategoriach "to tylko przecież kot" nie ma wogóle o czym mówić. Współczuć nie tylko kotce takiej opiekunki ale chyba rodzicom na starośc skoro zwierzak to tylko zwierzak domyślam się, że schorowana, strasza mama czy tato będzie "to tylko starszy człowiek". Ja wyznaje zasadę" ODRUCH LUDZKI ZACZYNA SIĘ OD UMIŁOWANIA BRACI NAJMNIEJSZYCH bo są bezbronnI i tylko na nas ludzi mogą liczyć. Jak tego brakuje ...no niestety nie dokończę.
Dwa KOTY i PIES :-)

MIGOTYNKA

 
Posty: 432
Od: Pon mar 01, 2010 0:09

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 128 gości