miszelina pisze:A Kikur wspina mi się na szafy, wchodzą pionowo po ścianie, między murem a tylną ścianką szafy
Alealealealealealeale JAK?



Ja mam duże okno i małe okienko tuż obok - małe okienko polega na tym, że ma mały wąziutki na 4-5 cm parapecik jakieś 180 cm nad ziemią. Okienko bezpieczne, wiecznie zamknięte, dotychczas parapecik nie był dostępny dla kota, więc tam oto przyuczyły się siadać gołębie. Ale ostatnio nadeszła zmiana... Gdy ja słyszę gołębia pogruchującego na zewnątrz małego okienka, to rzucam w okienko poduszką. Natomiast gdy słyszy go Maja, rozpędza się po kanapie (czasem też po śpiących na kanapie ludziach) i skacze z całego wybicia, wieszając się na małym parapeciku przednimi łapami. Parapecik nie dość, że wąski, to jeszcze śliski, więc kota nie ma się tam jak uczepić (nie, jeszcze się nie zorientowała) - spływa zatem malowniczo na owych przednich łapach po tapecie.
Tapeta została parokrotnie mocno sklejona, a zapędy koty są temperowane... Ale czy to pomaga...