» Czw mar 04, 2010 20:22
Re: Po kota do Brzezin czyli "Azylek" z gnijącą łapą
magdaradek pisze:Sis pisze:
no i tak właśnie Azylek śpiewa

A to może następnym razem ciocie by nagrały te kocie śpiewy i wtedy fotki z podkładem muzycznym to byłyby

- bo ja sobie wogóle nie moge wyobrazić jak to słuchowo wyglada.

Co prawda mój Felix niby też śpiewa, ale tylko jak widzi obcego kota albo się wscieka, że wyszliśmy z domu a on został za drzwiami

A to wtedy takie nerwowe jest, a tutaj to chyba ze szczęścia śpiewanie.
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła