W-wa:NEKO nasz Nekuś zasnął... [']

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Wto mar 23, 2010 17:42 Re: W-wa:NEKO bez ogonka, neurologiczne konsekwencje... :( u nas

Nekusiu, badz dzielny!!!! Trzeba sie troszke pomeczyc, zeby zwalczyc te swinstwa, wazne, ze jest lepiej, wiec dalej trzymamy za poprawę :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Śro mar 24, 2010 10:33 Re: W-wa:NEKO bez ogonka, neurologiczne konsekwencje... :( u nas

Z tym meczeniem to jest naprawde makabra. Nie cierpie tego, jak moje maluchy tez musza dostac jakies leki i ich niose do wetki.
Dzielny kroliczek bedzie mial nie dlugo za soba te meczenie i bedzie wiecej brykal.

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Śro mar 24, 2010 10:49 Re: W-wa:NEKO bez ogonka, neurologiczne konsekwencje... :( u nas

podrzucanki 8) jak sie dzisiaj ma maly krolikot? :1luvu:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Pon mar 29, 2010 13:48 Re: W-wa:NEKO bez ogonka, neurologiczne konsekwencje... :( u nas

czesc Nekusiu, co slychac?
martwie sie....

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Wto mar 30, 2010 16:05 Re: W-wa:NEKO bez ogonka, neurologiczne konsekwencje... :( u nas

Nie marwt się tillibulku. Nekuś zakończył zastrzyki, hasa jak młody bóg, ma radosne oczka.... ba! i nawet odkrył niedawno uroki kociej miętki :spin2:
Tak mniej więcej statystycznie 25-30% dziennego urobku jest w kuwecie. Lekka poprawa jest.
A i nauczył się też wybrzydzać żarełkiem :evil:

(tylko, że teraz ja bym chciała, żeby ktoś się mną poopiekował, albo przynajmniej zrobił część prac... :( )
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Wto mar 30, 2010 16:29 Re: W-wa:NEKO bez ogonka, neurologiczne konsekwencje... :( u nas

Królik wysokopienny :wink: czyli Nekuś na szafie:
Obrazek
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Wto mar 30, 2010 19:05 Re: W-wa:NEKO bez ogonka, neurologiczne konsekwencje... :( u nas

ech, joshua, nie masz lekkiego zadania....

za całość dziennego urobku w kuwecie :ok: :ok: :ok: :ok:

ciesze sie, ze jest lepiej.... malymi kroczkami bedzie coraz lepiej....
Nekuś wysokopienny pięęęękny :D :1luvu: :D

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Śro kwi 07, 2010 13:14 Re: W-wa:NEKO bez ogonka, neurologiczne konsekwencje... :( u nas

co slychac u kochanego kitusia? :1luvu:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Czw kwi 08, 2010 16:53 Re: W-wa:NEKO bez ogonka, neurologiczne konsekwencje... :( u nas

Tak sobie, szczerze mówiąc... To znaczy kiciuś vel Królik, vel Sowa (bo ma takie oczy jak sówka* :wink: ) szaleje. Czasem robi też wiewiórkę (tak mówimy na nasze koty, gdy wskakują na kocie drzewko). Nekuś sie zsocjalizował, cwani się, np. wybrzydza jedzeniem, podkrada innym itp. Jest bardzo słodziutki. Bardzo. :1luvu:
Robi wrażenie nawet na zdjęciach (w święta pokazywaliśmy rodzinie. Szkoda, że wszyscy zapsieni albo zakoceni...)
Reaguje też na imię oraz niektóre komendy (np. zna już "zejdź" kiedy wchodzi na kwiatki doniczkowe, robi wtedy te śmieszne wielkie oczy, udaje, że nie wie o co codzi, słodzi się - próbuje zmiękczyć nam serca, ale i tak wie, co to znaczy).

Ale niesety z kupą i siuśkami różnie. :roll: Najgorzej jak ma biegunkę, a kokcydie są jeszcze nie wyeliminowane, bo dostawał antybiotyk z powodu zapalenia górnych dróg oddechowych i na czas antybiotyku mieliśmy przerwać terapię.
Pupka chyba jednak zagojona jest w całości, bo ani krewki nie ma, ani jakiś specjalnych zaczerwienień (czasem lekko przy biegunce). Za jakis czas badanie moczu i kału. Z tym, że dopytam weta czy jest sens robić kał podczas terapii, bo mi się wydaje, że już lepiej po - żeby sprawdzić, czy intruzi wybici.

* to nie tylko moje skojarzenie. On po pierwsze ma tak duże oczy jak sowa. Po drugie identycznie jak sowa je zamyka. Jak się przypomni z filmów, czy zoo, jak sowy zamykają oczy - to Nekuś robi to identycznie! :D
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Pon kwi 19, 2010 20:31 Re: W-wa:NEKO bez ogonka, neurologiczne konsekwencje... :( u nas

podnosze maleństwo
ObrazekObrazek[color=#FF0000]
Allegro cegiełkowe dla Wizusa http://www.allegro.pl/item1128868766_ow ... atnie.html i Gorbisi http://42.pl/u/2lAl

mercy

 
Posty: 2324
Od: Wto sie 25, 2009 20:00

Post » Pon kwi 19, 2010 21:38 Re: W-wa:NEKO bez ogonka, neurologiczne konsekwencje... :( u nas

Joshua pieknie opisujesz malucha. Nie pomyslalam, ze tak sie zadomowi. Ze skradnie serca, to bylo jasne, ale ze sie tak pozbiera i "kot" z niego bedzie mnie troche martwilo.
Miejmy nadzieje, ze znajdziesz dla niego fajny kochajacy domek...moze domek z krolikami...

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Wto kwi 20, 2010 13:15 Re: W-wa:NEKO bez ogonka, neurologiczne konsekwencje... :( u nas

Nekusiu, co slychac? sa postepy w kuwetkowaniu? :ok: :ok:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Wto kwi 20, 2010 13:18 Re: W-wa:NEKO bez ogonka, neurologiczne konsekwencje... :( u nas

A ja tak bym po cichutko prosila o zdjecia...

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Czw lip 01, 2010 8:59 Re: W-wa:NEKO bez ogonka, neurolog. szukamy lek BETANECHOL str.8

Najnowsze zdjęcia są tu:
http://www.kocieadopcje.com/galerie/thu ... ?album=267

U Neko się bardzo dużo wydarzyło i wciąż wydarza.
Spróbuję poźniej opisać.

Aktualnie pilnie poszukuję dojścia do leku o nazwie Betanechol, który w Polsce niedostępny, zamienników brak.
Ten lek może przywrócić kurczliwość zwieraczy cewki moczowej, bo Neko nadal oddaje mocz mimowolnie.
(na razie próbujemy ściągać ten lek przez internet, nie jest łatwo...)
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Czw lip 01, 2010 9:55 Re: W-wa:NEKO bez ogonka, neurolog. szukamy lek BETANECHOL str.8

Ten lek jest ze Szwajcari, ale ja tam jeszcze nie mieszkam. No i weci bez zobaczenia kota lekow nie wydaja jak w Polsce. Trudno bedzie. No i zamowic tez nigdzie nie idzie, bynajmniej nie widzialam nic.
Dopisz za T jedno H, tego brakuje w nazwie.

Nekus jest cudowny kociak.

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], maatohewetbi i 75 gości