amyszko, dziękuję za banerek
dziewczyny, Morfinka ma ogłoszenia, ale może zerknijcie, czy czegoś nie poprawić, moze za łagodnie napisane?
.........................
Morfinka-od roku w schronie ze złamaną szczęką DT NA CITO!!!
Czarnych kotów w łódzkim schronisku dostatek. Na dodatek kotów adopcyjnych,
miłych, proludzkich. W miarę szybko znajdują nowe domy.
Czarnym kotem jest też Morfinka.
Rzut oka w kartę - siedzi w schronisku już wiele miesięcy. Rzut oka na
kotkę - coś nie tak z jej żuchwą.
Morfinka jest kotem po wypadku, ze złamaną żuchwą. Jej żuchwa jest
przełamana pośrodku, niezrośnięta. Kotka jakoś radzi sobie z jedzeniem. Na
pewno odczuwa dyskomfot. Ciężko jest być miłym, gdy jedzenie, każdy ruch
szczęką powodują ból. Ciężko jest patrzeć na kolejne miłe czarne koty
opuszczające kociarnię, szczęśliwe w objęciach swoich nowych właścicieli.
Można schować się w budce, nie wiedzieć, nie czuć, nie chcieć.
I tak spędza dzień za dniem schowana przed wzrokiem.
"Nie, nie wyciągaj mnie, zostaw, ale właśnie tak chcę, byś wyciągnął i
pokazał słońce, nie, nie dotykaj mnie, dotknij, tęsknię za ciepłem dłoni,
pamiętam, jak jest delikatny, nie, nie przypominaj mi jak wyglądam, że
wyglądam normalnie? nie wyglądam, bo
inaczej nie byłabym tutaj tak długo.
Wstydzę się. Zostaw, Odejdź.
Wróć.
nie ochodź"
Czego potrzebuje Morfinka?
Tego samego co tamte zdrowe czarne koty - domu i odrobiny ciepła. Swojego
miejsca na ziemi.
Potrzebny jest domowy tymczas, który zabierze ją na operację złożenia
żuchwy, pozwoli jej na wygojenie się i znajdzie jej nowy domek.
W warunkach schroniska nie ma sensu przeprowadzać zabiegu, tu potrzeba
opieki troskliwego domu.
Tylko kto da dom takiej kotce, gdy obok kilka superadopcyjnych i
bezproblemowych?
Morfinkę czeka prawdopodobnie dożywotnie skazanie na schronisko.
Gładziłam ją, mówiłam do niej, podsuwałam jedzonko. To będzie piękna i miła
kotka, gdy poczuje, że komuś na niej zależy.
Ale najpierw musi zniknąć ból, by znalazło się miejsce dla kociego uśmiechu.
Na razie nie przepada za towarzystwem innych kotów. Człowieka też potrafi
pacnąć łapą. Ale co dziwić się kotu po tylu przejściach?
Jest wysterylizowana, ma ujemne testy felv/fiv. Liczy ok. 3-4 lat.
Popatrz na nią - to nie jest taki sam kot jak każdy inny. Koty skrzywdzone
potrafią kochać mocniej.