Szarotka - polipy w uszach, gluchota i obj. neurolog. Pomoz

Lideczka ['] 2006 - 21.04.2015

do góry Ślicznotkę, po domek!!!!!!!!!!!!! :ok:

dopiero Myszeńk@ podrzuciła nam link do tego wątku.
czy to naprawdę możliwe, żeby Szarotka z przerażenia nie chodziła? Może to jakaś głęboko ukryta choroba?
Tak czy inaczej, ona bardzo , bardzo potrzebuje pomocy :ok:

czy miała robione testy FIV/Felv?
to dość istotne, gdyby ktoś posiadający koty chciał ją wziąć na DT.
Będę tu zaglądać, ale mój dom nie nadaje się na DT dla niej, nie mam możliwości izolacji, a ona potrzebuje spokoju....
do góry malutka ślicznotko :ok:

O ile dobrze zrozumiałem, to Szarotka nie chodzi przy ludziach. Szczerze mówiąc jednak też nie mam jasnosci w tej kwestii. Jeśli tylko przy ludziach, to reakcja jak na oswojonego kota jest dość dziwna. Oczywiscie reakcje na stres mogą być różne, często nawet indywidualne i to też musimy brać pod uwagę.
Najlepiej byłoby jednak wyeliminować przyczyny zdrowotne. Bardzo podobnie zachowywał się w klatce jeden z kieleckich kotów, a potem okazało się, że cierpi na zapalenie dróg moczowych.
Byłbym za zrobieniem kompleksowych badań. Jolu, jeśli nie macie na nie pieniędzy, to poproście forum o pomoc i podajcie numer konta. Deklaruję wpłatę 50 zł dla Szarotki.
Wydaje mi się, że musimy wiedzieć, na czym stoimy. Jeśli kota jest na coś chora, to pomożemy w leczeniu. Jeśli to półdziki kot nie umiejący żyć w klatce, to oczywiście można spróbować oswajania. To jednak potrwa, trzeba mieć doświadczony DT i miejsce, gdzie mogłaby potem wrócić. W przypadku oswojonej, ale zestresowanej jakimiś przeżyciami kotki tak samo - doświadczony DT i miejsce, gdzie mogłaby potem wrócić.
Zacząłbym jednak od testu/ów i badania moczu.

Chyba nikt nie pisał , że Szarotka jest oswojona. Myślę , że nie jest i faktycznie to pewnie jest przyczyną jej strachu.
Z jej łapkami wszystko ok , jak się ją wyciągnie z klatki to czołga się do środka i chowa w kącie. Zaczęła też syczeć. Wet stwierdził , że nic jej nie dolega.
Pobyt w lecznicy nie sprzyja oswajaniu i może tylko pogłębiać strach. Testy na wirusówki czy inne badania możemy zrobić jeśli oczywiście byłyby fundusze

Jak narazie nie mamy z czego opłacić podstawowych badań krwi które miała robione i pobytu który nabija rachunek 10zł za dobę

A trzeba też ją zaszczepić i wysterylizować..
konto warto dodać do pierwszego postu:
Stowarzyszenie humanitarno-ekologiczne Dla Braci Mniejszych
46 1140 2017 0000 4202 1012 0220
tytułem : Pomoc dla Szarotki Od ( Twój nick)

_bubu_ pisze:Chyba nikt nie pisał , że Szarotka jest oswojona.

Pisał, pisał, w pierwszym poście

Kotka znalaza sie w niezrozumialej dla siebie sytuacji. Tak nie reaguje kot podworkowy. Przypuszczalnie miala dom, byc moze nigdy nie byla na zewnatrz. Jest przerazona.

I to mi właśnie nie pasowało.

Czyli Szarotkę trzeba oswoić. To jak najbardziej jest możliwe, zwłaszcza że z opisu wynika, iż nie jest to zupełna dzikuska.

Stowarzyszenie humanitarno-ekologiczne Dla Braci Mniejszych
46 1140 2017 0000 4202 1012 0220
tytułem : Pomoc dla Szarotki Od ( Twój nick)

50 zł wpłacę jeszcze dziś. Postaram się też wpłacać co miesiąc jakąś kwotę dla niej.

Gem pisze:
_bubu_ pisze:Chyba nikt nie pisał , że Szarotka jest oswojona.

Pisał, pisał, w pierwszym poście
Kotka znalaza sie w niezrozumialej dla siebie sytuacji. Tak nie reaguje kot podworkowy. Przypuszczalnie miala dom, byc moze nigdy nie byla na zewnatrz. Jest przerazona.

I to mi właśnie nie pasowało.

Czyli Szarotkę trzeba oswoić. To jak najbardziej jest możliwe, zwłaszcza że z opisu wynika, iż nie jest to zupełna dzikuska9

Stowarzyszenie humanitarno-ekologiczne Dla Braci Mniejszych
46 1140 2017 0000 4202 1012 0220
tytułem : Pomoc dla Szarotki Od ( Twój nick)

50 zł wpłacę jeszcze dziś. Postaram się też wpłacać co miesiąc jakąś kwotę dla niej.

zaktualizuje pierwszy post
watek zakladalam wg aktualnych informacji na tamta chwile

jesli okazalo sie, ze dalsze obserwacje czy badania zmienily poglad na sprawe, to musze to uwzglednic

Gem, dzieki za pomoc