Dzisiaj zabrałam z lecznicy Emilkę. Kicia jest cudna, taka puchata kuleczka z mięciutkim futerkiem. Jest nieco przestraszona, ale kiedy zacznie się ją głaskać, to mruczy, wyciąga pyszczek i pokazuje brzuszek. Wzięłam ją na kolana i przez godzinę miziałam, nawet pozwoliła sobie obciąć pazurki



Kiedy wypuściłam ją na mieszkanie od razu pobiegła do kuchni i schowała się za kuchenkę. Potem wyszła i siedziała pod stołem. Nie przychodzi na wołanie, boi się, ale jak już ją wezmę na ręce to od razu mruczy.
Bardzo dobrze rokuje jeśli chodzi o oswajanie
Niestety na lewym oczku pozostanie jej niewielka biała plamka - blizna po urazie, kk lub wrzodzie (który też mógł być następstwem kk).