proszę przeczytaj - Tasia..

[panikota]

Mizianki i uściski dla Tasi

[Rakea]

cały czas mocne za Tasię.

święta dla mnie to czas dziwny, niby tak "ciepło,rodzinnie" a tyle zwierzaków ląduje na ulicy...
w dodatku wczoraj mieliśmy z TZ na rękach konającego owczarka potrąconego przez samochód i pozostawionego na środku pasa na trasie łazienkowskiej - "bydlęta klękają" jak babcię kocham...

niewiele osób emgatto zapożyczyłoby się po to żeby "tylko kot/pies" mógł żyć dalej...uśpić to jedyna myśl. Zakopać pod miastem/wyrzucić przy drodze - bo kremacja np.60kg zwierzaka to ok 200zł...


więc jeszcze tak świątecznie:
Cieszę się Emgatto że spotykam też takie osoby jak Ty

wiesz.. to porażające, ale mam świadomość, że większość ludzi nie jest warta żadnego zwierzaka.. no, może z wyjątkiem pcheł
bardzo przykro o tym słuchać i na to patrzeć.. i - niestety - być tak bezsilnym, że aż się wszystko w człowieku kurczy..
a najsmutniej chyba dlatego, że nie można liczyć na nikogo właściwie, kogo nie dotknęła śmierć lub choroba ukochanej istoty, a tylko i wyłącznie na siebie i takie osoby, które rozumieją, ile zwierzaki mogą zmienić w życiu..
dlatego nie miałam chwili zawahania, kiedy połowa mojej rodziny i znajomych uznawała sprawę za przegraną już na starcie.. ja wierzę, że dopóki Tasia czy inny zwierzak może być wyleczony.. choćby na jakiś czas.. to chcę mu dać tę pomoc, choćby za jego obecność przy mnie.. za to, że mogę ją przytulić, że mogę posłuchać tego słodkiego mruczenia, że kładzie mi się na brzuchu, kiedy czytam.. i jest - po prostu, po kociemu, po psiemu..

ps więc tak świątecznie - jeszcze - od Tasi i Fifciorka. i spokojnego, bezbolesnego końca roku.. o ile to możliwe..

możliwe, możliwe
mi umilają zycie 3 sierście na chałupie (Misioo, Hasan i Zuźka - w kolejności pojawienia się) - i takie 2 słodkie i dzikie maluchy na wydaniu..
dobrze, że tutaj ludziska rozumieją potrzebę ratowania przyjaciół, można się wyżalić chociaż
Kciuki za Was.

[bemka]

Jakie biedne kocie stworzonko... A jaka dzielna pani Trzymam za Tasię kciuki Wieczorkiem odwiedzę bazarek.

[bemka]

Podrzucę z rana. Dobrze byłoby, żeby wątek był cały czas w górze. Wtedy będą zaglądać wciąż nowe osoby i większa szansa na pomoc Hmm, a może zamieściłabyś w pierwszym poście link do bazarku dla Tasi? Większość nowych osób czyta pierwszy post, żeby poznać historię kotka, szybciej tam trafią.

[Rakea]

emgatto co u was?

[emgatto]

:ok:
emgatto co u was?

jak zwykle niezwykła noc sylwestrowa hehe..
spędziłyśmy ją w doborowym (bo własnym towarzystwie i przy dobrych filmach. oglądałyśmy też fajerwerki przez okno po północy, ale tutaj na młocinach nieszczególnie zachwycająco.. zapewne w centrum lepsza widoczność była, choć kto wie, przy takich tłumach no i zostałyśmy w domku razem z Fifi

poza tym Tasia szaleje jak dzieciak.. biega po mnie nad ranem, żeby mnie wybudzić jak się należy... a że łóżko stoi pod oknem, to ma na skróty do parapetu.. :p
i już na początku przyszłego tygodnia zdejmujemy szwy mam nadzieję, że uda się bezstresowo..

a jak po szalonych imprezach u Was, kochani?

[ania bursztyn]

Witaj!

Przeczytałam twoją historię i wielki szacunek. Czy udało Ci się już zebrać troszkę pieniążków. Pomyślę jak mogę Wam pomóc i napisze do Ciebie. Buziaki

[bemka]

Wow to świetnie, że Tasia jest taka żwawa po operacji, widać już nic nie boli. Mam dwie kotki w podobnym wieku jak Tasia, mają 5-6 m-cy i dla nich to też był pierwszy Sylwester w życiu Ponieważ z moim TŻ nigdzie w tym roku nie byliśmy mieliśmy okazję obserwować je oglądające fajerwerki o północy. Szczególnie jedna, która jest bardziej ciekawska wychodziła z siebie biegając z zadartą główką po parapecie i nie wiedząc w którą stronę ją obrócić...

[emgatto]

Witaj!

Przeczytałam twoją historię i wielki szacunek. Czy udało Ci się już zebrać troszkę pieniążków. Pomyślę jak mogę Wam pomóc i napisze do Ciebie. Buziaki

dziękujemy
dzięki Waszej pomocy zbierana kwota wzrasta systematycznie już odłożone trochę ponad 400 zł - także ze sprzedaży płyt na bazarku oraz prac, które odpłatnie wykonuję na zlecenie
jesteście niesamowici.. a Tasia nie może wyjść z podziwu, jak wielkie serca mają niektórzy ludzie..

[ania bursztyn]

Hej!

Napisałm do Ciebie na pw

[ania bursztyn]

Jak się czuje Tasia?

[panikota]

Hop

[ania bursztyn]

hejka!
Trzymam kciuki za Tasię ! Już teraz może być tylko lepiej:)

[joshua_ada]

Fajnie czytać jak hasa Tasia! To dobrze, że ona tak smutno i tragicznie nie odczuwa tych szwów, choroby, tylko cieszy sie każdą chwilką!

Po zdjęciu szwów to dopiero będzie luz blues na całego

[ewar]

Jestem cały czas z Wami,mocno trzymam kciuki.Ciesze się,że Tasia zdrowieje.