Satoru....lekarz powiedzial nam to juz wczesniej, dlatego zrobilismy wszystkie badania, zeby miec choc
promyk nadziei, zeby to wykluczyc....ale teraz juz nie mam watpliwosci i test na Fipa sobie darujemy......
Kamilko, na pewno nie pozwole meczyc sie Amfusi, zebym jeszcze miala nadzieje, ze walke mozna wygrac.
Wszyscy wiemy, ze na dzien dzisiejszy nie ma takich mozliwosci
Asiu.. z tym sie nigdy nie pogodze, ze w momencie, kiedy wydawaloby sie, ze moze byc juz tylko lepiej
dowiedzielismy sie i wiemy, ze nie jest to blad w diagnozie a Amfus nie bedzie mogla zostac
dluzej, cieszyc sie zyciem, znalesc wspanialego domku, po tym wszystkim, co ja w zyciu spotkalo.....
Jest mi cholernie zle...........