Tymczasowe Niekochane II-czekają na domy

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pon cze 15, 2009 21:24

Ewa, alez mieliscie przygode :strach:
ciesze sie, ze Wasze chlopaki tak dobrze sobie radzą :D
straszne z nich byly biedy

dr Schneiderowa przyjmuje niestetety baardzo daleko od Dabrowy :(
na razie dam maluchowi jeszcze ze dwa dni, byc moze ta jego nieruchawosc faktycznie jest efektem totalnego stesu.
jesli nie bedzie poprawy bede kombinowała ktoremu wetowi go pokazać.
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Wto cze 16, 2009 7:23

mam mały problem, mały chlopczyk zachorowal na KK;/ wczoraj dostal antybiotyk, w sumie dostal w piatek antybiotyk zapobiegawczo przy odrobaczeniu ale widac i tak sie rozwinela choroba. Ten antybiotyk poniedziałkowy nic nie pomogl, maly kicha, oczko zaczerwienione, ma zatkany nosek a co jakis czas tak dziwnie cos odksztusza , ale to moze dlatego ze ma nos zatkany? je ale bardzo malutko. jak moge mu pomoc? zeby chociaz mogl normalnie oddychac:(
teraz caly czas ma dostawac antybiotyki ale boje sie ze nie beda dzialac skoro po wczorajszym nic lepiej sie nie czuje. caly czas dostaje tez scanomune..i od dwoch dni lakcid.


Podejecie kotu mucosolvan? czy takiemu malemu mozna tez?

mika_xx

 
Posty: 1959
Od: Pon lis 27, 2006 22:51
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto cze 16, 2009 7:41

Mika, poczekaj jeszcze troche, moze antybiotyk zacznie działać.
Jesli nie bedziesz widziala poprawwy to chyba najlepiej zrobic wymaz i na jego podstawie dobrac antybiotyk.
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Wto cze 16, 2009 7:43

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Poznajecie? :wink: To aktualne zdjęcia Snajperka, mojego pierwszego tymczasika.
W domku ma się całkiem dobrze, w czwartek jedzie na kastracje. ;)
Ostatnio edytowano Wto cze 16, 2009 7:58 przez rozczochrany, łącznie edytowano 1 raz

rozczochrany

 
Posty: 52
Od: Czw mar 05, 2009 16:37
Lokalizacja: Chorzów

Post » Wto cze 16, 2009 7:57

tangerine1 pisze:Mika, poczekaj jeszcze troche, moze antybiotyk zacznie działać.
Jesli nie bedziesz widziala poprawwy to chyba najlepiej zrobic wymaz i na jego podstawie dobrac antybiotyk.


wypytam dzis o ten wymaz..

mika_xx

 
Posty: 1959
Od: Pon lis 27, 2006 22:51
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto cze 16, 2009 8:24

mika_xx pisze:mam mały problem, mały chlopczyk zachorowal na KK;/ wczoraj dostal antybiotyk, w sumie dostal w piatek antybiotyk zapobiegawczo przy odrobaczeniu ale widac i tak sie rozwinela choroba. Ten antybiotyk poniedziałkowy nic nie pomogl, maly kicha, oczko zaczerwienione, ma zatkany nosek a co jakis czas tak dziwnie cos odksztusza , ale to moze dlatego ze ma nos zatkany? je ale bardzo malutko. jak moge mu pomoc? zeby chociaz mogl normalnie oddychac:(
teraz caly czas ma dostawac antybiotyki ale boje sie ze nie beda dzialac skoro po wczorajszym nic lepiej sie nie czuje. caly czas dostaje tez scanomune..i od dwoch dni lakcid.


Podejecie kotu mucosolvan? czy takiemu malemu mozna tez?


Daj mu do nosa xylomethazolin dla dzieci w kropelkach. Bedzie mu łatwiej oddychac. Oprócz calej reszty.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto cze 16, 2009 8:27

Domino też miał taki paskudny katar połaczony z zaoaleniem gardła. Wet podał kombinację dwóch antybiotyków. Paskudztwo było tak zawzięte, że trzeba było podawać dwa tygodnie. Ja bym jeszcze poczekała. Jak po tzrech dniach nie ma poprawy to trzeba będzie zmienic antybiotyk.
Obrazek

Irma

 
Posty: 1719
Od: Czw kwi 28, 2005 10:09
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto cze 16, 2009 9:28

Tangerine, ja bym poszła do weta z tym brzuszkiem, a to zachowanie, jak juz pisałam, bardzo podobne do zachowania Zuzka. Wydaje mi się, że trzeba po prostu poczekać i Puzonik sam wyjdzie, kiedy uzna za stosowne 8)
Bożenko, jak ja się cieszę, że Pyzunia się pozbierała :dance: :dance2: Ona Cię najwyraźniej traktuje jak mamusię - to wielkie wyróżnienie. Czekam na dalsze wieści!

Co do Kierunka, dalej chłopak zasmarkany. Dziś idę jeszcze zanieść jego kał do badania - Mała, chyba miałaś rację z tym brzuszkiem, bo wet też miał wątpliwości. Przeczytałam o tym xylometazolinie, też spróbuję mu podać, bo się chłopak męczy z zatkanym nosiem. Apetyt, na szczęscie, dopisuje. Tak więc jemy, śpimy i trochę baraszkujemy nawet :wink:

moony

 
Posty: 486
Od: Sob mar 29, 2008 13:54
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto cze 16, 2009 11:12

no, mnie sie wydawało ,że kiero płacze przy dotykaniu brzuszka.
Moze miec robale jak najbardziej. Trzymam za chłopaka

Ale Snajperek ma fajny domek :D

mika-jesli wet powie ze warto, to zrób ten wymaz, tym bardziej,ze niestety cała reszta u ciebie moze to złapac i dobrze byłoby wiedziec na co cholerstwo jest wrazliwe.

a ja daje ciała z Ineczka z braku czasu :oops: , antybiotyk nie pomogł zupełnie, musze złapac sioo na posiew, i kurde zawalam noo :oops:
A ona leje mi na kanape i leje :wink:
Dobrze,ze sie nie przytyka.
Sówki tez nie diagnozuje , ale ona tfu, tfu ,nie ma tych ataków, dobrze sie czuje, jedynie ciagle cos jej w tej buzi jednak przeszkadza, slini sie.
Troche sie martwie, bo slinienie czasem jest własnie objawem padaczki

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto cze 16, 2009 13:38

Mała, złapanie kocich siusków to wyzsza szkoła jazdy :wink:

Puzonik robi postepy
został przymusowo wyniesiony z łazienki i uznał, ze czas na zmiane lokum.
Mieszka w szczelinie za kanapą :wink: .
Do łazienki musze go zanosic na siusiu, sam nie ma odwagi na odbycie takiej podrózy :roll:
Ale po wizycie w kuwecie sam wraca do swojej szczeliny za kanapą :lol:
nawet sie tam bawi, lezac na pleckach :D .
Rano pospacerował po kanapie.
Chodzi bardzo koslawo, nie ma mowy o tym zeby zeskoczył nawet z małej wysokosci.
Dzisiaj odwiedzi nas Irma i porosimy o ocene sprawnosci maluszka :D
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Wto cze 16, 2009 14:00

Strasznie to przezywam i dlatego musze u Was napisac. Pojechaly na sterylke i kastracje 2 sztuki z mojej piwnicy. (dzięki Adam) Bardzo plakaly.
Na dodatek nie wiadomo czy dzis zdązą. i mam ogromniaste wyrzuty sumienia i z tego wszystkiego nawet jesc nie moge
:(

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto cze 16, 2009 15:15

Lidka, bedzie dobrze:D
pomysl tylko o tej gromadzie kociat w schronisku.
Dzieki Twojej decyzji bedzie ich mniej.

Niestety mam juz pewnosc co do niepołnosprawnosci Puzonka :evil:
rozbawiłam troche smarkacza i jedna łapka 'nie działa'. Mały w zabawia ciagle przewraca sie na jedna strone. Łapka dziwacznie sterczy, tak jakby była wybita.
Bardzo chciałabym pokazac Puzonka dr Gierkowi.
Niestety je nadal jestem niezmotoryzowana :oops: i musze prosic o pomoc w transporcie.
Czy ktos móglby mnie podrzucic z Dabrowy na Ceglana w Katowicach.
Ewentualnie z centrum Katowic na Ceglaną.
Wyprawa autobusami zajmie mi pół dnia.

I bardzo prosze o kciuki, coby sie nie okazalo, ze Puzonek jest Totunią2, czyli kolejnym tymczasem ktory wymaga dlugiego i skomplikowanego leczenia :roll:
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Wto cze 16, 2009 15:38

Ewaa06 teraz doczytałam o przygodzie kiblowej :strach:
dobrze,ze tak sie skonczyła

Lidka- :dance: bardzo, bardzo sie cieszę, i bedzie dobrze, zobaczysz :ok:
Panie Adamie-dziekujemy
Lidka, najwyzej poczekaja w klatkach do jutra. będzie dobrze

Tangerine -no nie :roll: . prosze ,niech to jest jakas mała przypadłośc ruchowa :?
Ja mam ten tydzien po południu napiety, powiedz, jak ty pracujesz?pracujesz jeszcze, czy wakacje?

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto cze 16, 2009 15:48

Ja wiem, ze powinno byc dobrze. Ja wiem. I nawet duza jestem. Ale nic na to nie poradzę, że od wczoraj boli mnie brzuch. A właściwie od czwartku, kiedy Milutka znalazłam w pozie Kropeczki Danusi.
Ale Milutek już próbuje lapki podkurczac:))
Dziś znow jedziemy i jak zwykle w brzuchu kamień:(

TAk sobie pomyślałam, że gdyby Wam jakiś fajny domek wychodzący nie pasował, to może któryś z moich malców by skorzystał. Myslę, że jakby kilka znalazło dom, to reszta spokojnie może zostac. Na jesien miejmy nadzieje bedą jeszcze miejsca na darmowe kastracje

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto cze 16, 2009 16:54

Jaki cudny Snajperek :D kurcze fajnie dostawać takie wiesci i fotki , ja dostałam dziś Małego :wink: jego aklimatyzacja przechodzi dosyć sprawnie , jego Duzi to bardzo fajni ludzie mam nadzieje że to już jest jego dom i dożyje tam poźnej starości :wink:

Obrazek

Co do moich tymczasików to dorobiły sie drugich imion Mopinka i Miłka :D Mopinka to wiadomo kto i dlaczego a Miłka bo malizna wciąż popłakuje, ale zamiast miau wychodzi jej mił ..mił ...mił i tak dosyć często :roll: No ale oficjalnie zostają Megan i Cleo bo to jakoś przyzwoiciej brzmi :D Po za tym mamy sie nie najgorzej Mopik przybrałą ma już 400 gram a Miłka 500 , nadżerki w pysiach sie zmniejszają ale ze swierzbem to przewaloną mamy walke , do stroncholda musimy wytrzymać jeszcze 2 tygodnie a to cholerstwo tak szybko sie rozwija że makabra :evil:
Puzonik mam nadzieje że ma tylko niegroźną kontuzje , no i jakby nie było jakieś postępy w socjalizacji ma za sobą 8)
Ewa z tymi muszlami to tak już jest , nam sie kiedyś tak Otis wykąpał i też TŻ go ratował :D

Liduś kciukam za kociate :ok: będzie dobrze :wink:
Pusia [*] Bonus [*]

ko_da1

 
Posty: 4174
Od: Nie sie 13, 2006 13:48
Lokalizacja: Chorzów Batory

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], WilliamUtter i 63 gości