Sch.Sosnowiec-kociaki proszą o domki tymczasowe!!!!!

» Pon wrz 22, 2008 12:14

ale bałagan zostawiłyśmy tragiczny chyba nas jutro zastrzelą :evil:

[/quote]

nikt nie bedzie do Was strzelal ale pan od licznika byl zaskoczony.Wytlumaczylem mu ze to wszystko robilyscie przy swieczkach i latarkach

od godz. 12.30 jest juz prad i swiatlo a licznik bije :twisted:

» Pon wrz 22, 2008 12:35

Zapraszam na bazarek

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=81527

» Pon wrz 22, 2008 19:46

Iweta pisze:Zapraszam na bazarek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=81527

Jak zwykle !!!!! Jesteście dziewczyny wielkie. Zawsze można na Was liczyć

» Pon wrz 22, 2008 21:22

Oby nie zapeszyć - Rudzik już chyba w tym tygodniu będzie w swoim domku, tylko muszę znaleźć czas żeby go tam zawieźć - domek zakocony 4 kociaki jeden main coon a reszta to przygarnięte przez Panią koteczki biedne znalezione na ulicy i odratowane . Pani także opiekuje się kotkami osiedlowymi i innymi codziennie dokarmia, walczy ze spółdzielnią, i sąsiadami którzy są przeciwni karmieniu kociaków. Będzie mieszkał z dorosłymi którzy uwielbają kociaki

Oczywiście Pani uświadomiana odnośnie kastracji, domek niewychodzący.
A oto szczęśliwiec

Z nowych wieści Kłapouszek pojechał dzisiaj do Jaagi całkiem dorodny koci pręgusek, ale jazdy samochodem nie lubi - całą drogę mi zawodził i płakał

Z Basią byłyśmy jeszcze w kociarni posprzatać to co wczoraj nabałaganiłyśmy :oops:

faktycznie niezły sajgon był :oops:

ale już dzisiaj troszeczkę lepiej - zalepione dziury jeszcze schną :twisted:

» Pon wrz 22, 2008 21:55

A Ja chyba chwilowo muszę odpocząć jestem podłamana psychicznie po stracie mojego ukochamego Misiaczka. Na 2 - 3 dni muszę się całkowicie wycofać by móc dojść do siebie. Sorry wielkie. Może w piątek coś znów zdziałam w nowym pomieszczeniu. Póki co serce mam złamane na 2 części jak nie więcej............ :cry:

» Wto wrz 23, 2008 9:08

Donoszę, ze Kłapouszek, teraz nazwany przez moją córkę Kakankiem, ma sie dobrze. Jeszcze jest zestresowany, ale coraz odważniejszy. Oczywiście cała moja kociarnia koniecznie musiała go poznac :twisted:

. Wszystkie kocie baby są nim zainteresowane. Jego na razie stresują psie odgłosy, ale za kilka dni powinien przywyknąć. Jest całkiem podobny do mojego Latarka, tylko mniejszy i drobniejszy. Nawet dobrze, ze ma takie charakterystyczne uszko, bo łatwo ich nawet na odległość rozpoznać.

Jak wróci wieczorem mąż, to zrobimy mu zdjęcia. Ogłoszę go na Allegro. jesli można prosić o ogłoszenia w innych serwisach, to bede wdzięczna, bo czasowo nie dam rady robić mu ogłoszeń.

» Wto wrz 23, 2008 11:24

Jaaga pisze:Donoszę, ze Kłapouszek, teraz nazwany przez moją córkę Kakankiem, ma sie dobrze. Jeszcze jest zestresowany, ale coraz odważniejszy. Oczywiście cała moja kociarnia koniecznie musiała go poznac . Wszystkie kocie baby są nim zainteresowane. Jego na razie stresują psie odgłosy, ale za kilka dni powinien przywyknąć. Jest całkiem podobny do mojego Latarka, tylko mniejszy i drobniejszy. Nawet dobrze, ze ma takie charakterystyczne uszko, bo łatwo ich nawet na odległość rozpoznać.

Jak wróci wieczorem mąż, to zrobimy mu zdjęcia. Ogłoszę go na Allegro. jesli można prosić o ogłoszenia w innych serwisach, to bede wdzięczna, bo czasowo nie dam rady robić mu ogłoszeń.

To fajnie że Kłapouszek vel Kakanek już się zadomowił, ale ta Twoja córcia ma wyobraźnię do imion :lol:

proszę przeslij mi zdjęcia bedziemy robić dalsze ogłoszenia

» Wto wrz 23, 2008 20:39

Zdjecia niezbyt wyszły. Jutro zrobie następne, to prześle. Mam teraz takie kłopoty z Damą, że nie bardzo mam kiedy.
Odnośnie imion, to moja córka nie potrafi powiedziec Latar i Latarek, więc nasz to Kakan, a tamten Kakanek, bo taki sam, tylko mniejszy :wink:

. Nasz maltanek Wiluś to zdrobniale Siusiusiek, czyli Kłapouszek nie powinien narzekac na swoje zdrobnienie :twisted:

.

» Wto wrz 23, 2008 23:37

W schronisku znów przybyły nowe kociaki i to chyba kilka nawet nie miałam czasu zerknąc-pojechałam po trzy oseski pręguski zadzwonił do mnie pracownik schronu, dzięki Emilce mamy koteczkę karmiącą z 1 maluszkiem zawiozłam je, ale nie wiem co będzie

wylizała je , obwąchała ślepaczki bardzo wychłodzone - no nie wiem, ale tak czy inaczej do jutra w schronisku by nie przeżyły :cry:

kropeczka13 dzięki za pomoc sama bym nie trafiła, diabli by to wzięli wszystko czy ludzie nie mają rozumu czy co ale chyba nie mają

Reszta maluszków niestety trafiła na kociarnię jeśli ten syf tak można nazwac :twisted:

» Śro wrz 24, 2008 13:47

Znów przywieźli dwa 8 tygodniowe koteczki do schroniska z książeczkami zdrowia jeden maluszek stalowy drugi czarno biały , na razie trzymają w biurze dzwoniłam i prosiłam , żeby nie dawali do tego syfu :cry:

a ja siedzę i myślę intensywnie co zrobić żeby chociaż na kilka dni jwe wpakować :roll:

» Śro wrz 24, 2008 17:14

Jestem wróciłam.Narazie padam na pysk ale od jutra jestem chetna do roboty.
Napiszcie mi prosze na pw jaki jest stan zakocenia na dzień dzisiejszy .Orientuje sie w sytuacji tyle o ile Teresa mnie informowała sms-em.Dane potrzebne mi są do ponowienia ogłoszeń.

Felinae dzięki wielkie za opieke nad moim zasmarkanym Adikiem.

Ewcia przepraszam ze nie odebrałam tel,jutro sie zdzwonimy.A teraz ide odespać 4 ostatnio zarwane noce.

Aha w sprawie wykładziny i remontu Jadziu porosze o kontakt na pw.
Moj chłop ma do poniedziałku wolne więc możemy go zaangazować do roboty.

» Śro wrz 24, 2008 20:06

Marta super, że już jesteś, a oto leracja z dnia dzisiejszego. Rano dzwoniłą do mnie Emilka, że do schroniska trafiły 2 ok 5-6 tygodniowe kotki, ona nie ma ich gdzie dać, a ja siedziałam w pracy i zamiast pracować główkowałam co zrobić :roll:

Wymysliłam, ale nie wiem czy to dobry sposób, ale nie miałysmy innego wyjścia, Pojechałysmy z Basią około 19 do schroniska z wielką króliczą klatą, zabrałyśmy kuwetkę, miseczki, żwirek jedzonko dla maluszków i czysciutkie kocyki. Klatę wyposażyłyśmy i kociaki zapakowałyśmy, jeden z nich to cudnej urody srebrno-szara koteczka cudna spodoba się pewnie Halbinie, i oprócz tego sliczny pręgusek, oprócz tego wyladowały w schronisku dzisiaj trzy śliczne buraski - kuleczki pręguski. Towarzystwo zapakowane do klatki były strasznie głodne. Kociaczki są w całkiem odrębnym pomieszczeniu nie mają styczności z innymi kociakami. Jest cieplutko bo w pokoju jest duży kaloryfer. Jak mi się tylko baterie do aparatu naładyją zaraz będą zdjęcia
Na kociarni jedne 1 czarnuszek i dwa może 12-tygodniowe pręguski. Na drugiej kociarni ze 4 podrostki reszta kotków dorosłych. W tym jedna przepiękna całkiem biała kota, i jeden kocio szary srebrny z białymi dodatkami. Dwa kotki w totalnej depresji - wtym kocia mama która tydzień temu okociła się w kociarni, ta której nie zdążyłysmy wyciągnąć :cry: