Edzina pisze:Tweety pisze:Catalina chyba wywalczyła badania krwi, te chyba zostaną zrobione na miejscu
Powiedz mi, jak to jest w tamtym schronisku? Co robia a czego nie? Bo jak rozumiem, nie robia kazdemu kotu badan, bo sa pewnie za drogie. Ale co? Czekaja az wszystko samo sie rozwiaze? Czyli albo ktos ja wezmie albo tam umrze? Czyli co robi schronisko? Karmi? Kastruje? Bo pewnie jakas umowa jest i zakres uslug. A jesli jest jakis skomplikowany przypadek do leczenia? Usypiaja?
karmią i kastrują, leczą proste choroby, leczą radykalnie tzn nie bawią się wyprowadzanie niedowładów, czy złamań tylko wtedy tną, bo tak prościej. Kadra lekarska zmienia się tam jak w kalejdoskopie i są to raczej osoby prosto po studiach więc dośpiewaj sobie resztę sama. Jak coś skomplikowanego to telefon do nas, bo oni nie są w stanie a i warunki sanitarne i możliwość późniejszej opieki nie pozwala na wiele sposobów leczenia.
a tu jeszcze świeża fotka persi
