
Inka
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
MaryLux pisze:Rozmawiałam właśnie z Kociamą. Brła rano w przychodni i... odeszła z kwitkiem. Jej Pani Doktor wzięła 2 dni wolnego (opieka nad dzieckiem), ale oczywiście żadna dziunia z rejstracji (a siedzi ich tam aż 5, cholera wie, po co) nie raczyła zadzwonić do Kociamy. I nasza bidulka rano dreptała ok. 2 km w jedną stronę w deszczu... wrrrrr
MaryLux pisze:Rozmawiałam właśnie z Kociamą. Brła rano w przychodni i... odeszła z kwitkiem. Jej Pani Doktor wzięła 2 dni wolnego (opieka nad dzieckiem), ale oczywiście żadna dziunia z rejstracji (a siedzi ich tam aż 5, cholera wie, po co) nie raczyła zadzwonić do Kociamy. I nasza bidulka rano dreptała ok. 2 km w jedną stronę w deszczu... wrrrrr
MaryLux pisze:Dlatego ja jestem zwolenniczką prywatyzacji służby zdrowia i indywidualnych kont zdrowotnych... Składki są obowiązkowe - ok. Jeśli Kociamie czy komuś innemu zabraknie na leczenie z własnej kupki - ok, ja się zgadzam na pożyczenie z mojej kupki, skoro i tak prawie nie korzystam, wiem, że to potem do mnie wróci lub ktoś inny mi "pożyczy". Ale jeży mnie, że każdy minister zdrowia, a nawet dyrektor regionalnego NFZ chce za moją składkę d... wozić trzema służbowymi limuzynami naraz.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 228 gości