Mysza pisze:co zrobiłaś Niuni?

Urosłam ją

A resztę zrobiła sobie sama - wyżera maluchom kitteny
Dziś na sterylkę pojechała mama Balbinki / Fumki. W planie jeszcze było złapanie dymnej koteczki, ale... Trzy razy nam uciekła przy wkładaniu do transporterka. Trzy razy

Do klatki-łapki nie chciała wejść, zawędrował za to czarny kocur, chyba Tatuś Bieżnika, Ośki, Wentylka i Szprychy. No to pojechał na kastrację, głupio tak z pustą klatką jechać
Dymną koteczkę łapiemy jutro o 10.00, to ostatnia szansa przed urlopem dr Żurańskiej.
Pchełka bardzo się spodobała wszystkim

I dostała buzi w czółko od dr Blanc

Ma podwyższoną temperaturę i to mocno (40), a poza tym żadnych objawów choroby. Mam ją obserwować, na salony najwcześniej za trzy dni (zwariujemy wszyscy). Jest żwawa i chociaż ma jasne śluzówki, to nie ma objawów anemii. Dostała vetminth (specjalnie ją przegłodziłam przedtem). W drodze powrotnej był efekt - potwornie śmierdząca kupa w transporterku

Z oględzin owej kupy (już w domu) wnioskuję, że mała na pewno ma co najmniej tasiemca. Glisty nie widziałam, za to jeszcze jakieś takie małe robaczki jak owsiki.
Mam zaliczony kolejny debiut - pierwszy raz widziałam robale w kupie. Słowo.