Kochani.Ratujemy naszą altankę na działce.Damian wczoraj zrobił dach z blach które zawiózł nam przyczepką P.Mirek.

Udało się uratować całą jedną część dachu-która woda wdzierała się do środka.Nie wiem jakim cudem Damian to ogarnął

w ciagu 3 godzin ale zrobił kawał roboty.Całą noc u nas padało a dopiero dzisiaj w altance na dole było zupełnie sucho.
Drugą część dachu musimy na zimę zabezpieczyć plandeką.Tamta strona jest w duzo lepszym stanie-wiec takie dorażne zabezpieczenie wystarczy.Potem jak już spłacimy kredyty

w przyszłym roku -kupimy gdzieś na skupie używane blachy i skonczy sie cały dach.
Jutro musimy jeszcze kupić długie wkręty zeby skończyc robotę.I niestety musimy zainwestować w butlę z gazem

żeby osuszać w srodku.Bardzo śmierdzi wilgocią.Koszt pełnej butli to ok 80 zł-więc jak widzicie kolejny dodatkowy wydatek

w tych trudnych czasach-kiedy nie wiadomo jak powiazać koniec z koncem.
Moze w przyszłym miesiacu kupimy troche farby olejnej.Pomaluje sie te blachy i dzwi i kraty na oknach-w jednym kolorze.Będzie ładniej i będzie dodatkowo zabezpieczone przed korozją.
A wiosną może pomaluje sie na biało altankę na zewnątrz.
Na razie trzeba to skończyc i jutro dostarczyc na działkę butlę z gazem.Potem trzeba kupic plandeki.Potrzebne są nie tylko tutaj -ale też żeby zabezpieczyć altankę w terenie zielonym i naprawić kocie domki-stołówki.
Gdyby Ktoś chciał cokolwiek troszeczkę wesprzeć

-będe wdzięczna.......

[url=https://imgbox.com/qNaKiYIc]