Może teraz już? A jak będą nowe to sie przy odświeżaniu podmieni
Spałam większość nocy u białaczków - Rukia na głowie i dekolcie, Fuks na kołdrze między nogami, Lara na plecach. Nie muszę mówić, że zanim poszłam spać było żądanie wygłaskania od każdego (tak, Lary też)? I nie chodziło o 10 minut smyrania i wyłączność wysoce wskazana

.
Rano (po umyciu rąk i twarzy) poszłam do zdrowych gdy Ala poszła z Sivir na spacer - od razu Ciel opanował moje nogi (on
naprawdę jest bliźniakiem z charakteru i upodobań Fuksa), Basileus zmolestował mi włosy, umył prawe ucho bardzo porządnie, szyję i nos też, podobnie jak pachę. Wcierał się w twarz, szyję i dekolt i generalnie mało mnie nie udusił. Fionka i Justiny (oba) przyszły też się pomiziać więc generalnie brakowało mi rąk. A gdy Sivir wróciła ze spaceru poprawiła po Basileusie, w tym umyła mi całą prawą rękę.
A, i Sivir całą noc spała z Alą - nawet jak dawałam kolację kotom, to się nie ruszyła kraść cudzesów.
Czy jej zaszkodzi jak dostanie kilka kawałków mięsa wołowego tłustego bez ryżu etc? Czy tak można?
Justin kicha, gluci i haftuje (na przykład na spodnie przygotowane do włożenia dziś do pracy) więc w sobotę wet koniecznie. On jest nieobsługiwalny, więc podanie czegokolwiek do pyszczka odpada - tylko convenia, żeby go nie torturować kolejnymi łapankami.
I to by było na tyle.