DT u Hani, czyli nasze Felviki+ Wojtuś[*]

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sty 25, 2014 20:03 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ reszta..zaczynamy rok 20

dziękujemy Ciociom za kciuczki i Anice za odpowiedź w sprawie fotek :D

Ciągniemy jakoś do przodu :wink:
Kotecki nawet całkiem, całkiem, mała Sand zaczęła jeść, dzisiaj był ostatni kłuj, a po południu nawet dłuższą chwilę wytrzymała na moich kolanach bez wyrywania się :D
Marunia je w swoim tempie.
Ona i Napuś wciąż na kroplówkach, mała Christie łyka antybiotyk i za tydzień kontrolujemy krew, Mobilek łyka swoje tabletki i to na dzisiaj wszystko 8O
Reszta towarzystwa rozrabia.
Troszkę niepokoi mnie tylko ruda Malinia, bo znów kicha ale może samo rozejdzie się po kosciach
Ostatnie dni prawie codziennie mam jakąś wizytę PA u nas.
Ciekawe czy coś sensownego z tego wyniknie :?
I wieści od Maćka i Orange/Kizi są wciąż rewelacyjne :ok: :1luvu:
Z moim zdrowiem było już chwilowo lepiej, ale znów dzisiaj gorzej :roll:

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sty 25, 2014 20:06 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ reszta..zaczynamy rok 20

Niech coś wyniknie :ok: Mocne paluszki potrzymamy :kotek:
Nam nic nie wyszło :cry: bo państwo nie mogli zdecydować się którego kota chcą
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56010
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Sob sty 25, 2014 20:11 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ reszta..zaczynamy rok 20

ASK@ pisze:Niech coś wyniknie :ok: Mocne paluszki potrzymamy :kotek:
Nam nic nie wyszło :cry: bo państwo nie mogli zdecydować się którego kota chcą

nie gniewaj się za ironię :oops: , ale:
biedni Państwo :twisted: :evil:
za lepsiejsze jutro :piwa: po winku jest troszku różowiej :mrgreen: -alkoholizm kurcze się kłania :ryk:

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sty 25, 2014 20:25 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ reszta..zaczynamy rok 20

i jako znana wredota ze sklerozą z opóźnieniem dziękuję Kochanej Cioteczce za kocyki, posłanka, domki i koszyczki dla paskud :1luvu:
Wszystkie są wciąż zajęte :ok:

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa


Post » Nie sty 26, 2014 8:53 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ reszta..zaczynamy rok 20

Napoleon znów się zatyka :|
Po nocy kropki krwi na podłodze i w kuwetach.
Jest już po No-spie i kroplówce i oby udało mu się ten kamyk wysikać!
Inaczej znów sedacja i przetykanie albo i cewnik :(

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sty 26, 2014 10:04 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ reszta..zaczynamy rok 20

Napku, ogarnij się :ok:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Nie sty 26, 2014 10:55 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ reszta..zaczynamy rok 20

Wielorybku kochany trzymaj się i wysikaj kamyk :ok: :1luvu:

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

Post » Nie sty 26, 2014 11:25 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ reszta..zaczynamy rok 20

Szalony Kot pisze:Na FB słyszałam jakieś wieści o Puni? :oops:

To znaczy?
Napuś, odetkaj się!
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56010
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>


Post » Nie sty 26, 2014 11:40 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ reszta..zaczynamy rok 20

Jak będą dobre wieści, to o nich natychmiast poczytacie, a teraz nie ma jeszcze o czym pisać.

Z Napkiem chyba jednak będziemy niedługo jechać do Cioci Uli, dajemy chłopakowi jeszcze jakieś pół godzinki :|

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sty 26, 2014 13:12 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ reszta..zaczynamy rok 20

Napo posłuchał Cioć i tuż przed planowanym wyjazdem siknął trochę porządniej (taka kulka żwiru wielkości duuużego orzecha włoskiego i do tego z naprawdę małą ilością krwi).
Po konsultacji z Panią Dr. zarobił dwa kłuje (p/zapalny i antybiotyk), mam obserwować i jeśli się znów nie pogorszy, to wieczorem jeszcze jedno 500ml podskórnie i zobaczymy co będzie rano.
Tradycyjne niedzielne atrakcje :roll:

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sty 26, 2014 17:43 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ reszta..zaczynamy rok 20

Napuś siusia :piwa:
jak mało człowiekowi do szczęścia potrzeba :mrgreen: :ryk:

Mieliśmy wizytę Bardzo Fajnych Państwa, ale nie wiem co z niej wyniknie, bo główna bohaterka się nie chciała prezentować :cat3:

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sty 26, 2014 17:45 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ reszta..zaczynamy rok 20

Niech siusia na zdrowie Napoleonik kochany :piwa: :piwa:
fakt ,coraz mniej nam trzeba do szczęścia i zachwytu :mrgreen:
ale co tam ,zdrowie się liczy :ok:

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

Post » Pon sty 27, 2014 15:23 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+ reszta..zaczynamy rok 20

Napoleon wciąż pięknie sika i to pod mega ciśnieniem, a ja za każdym razem gapię się do kuwety czy wszystko jest w porządku :mrgreen:
Kroplówkę zrobiłam dopiero dzisiaj raniutko, bo wczoraj Napo był tak wymęczony i prawie cały czas spał, że nie chciałam mu już dokładać stresu.
Marunia też ma już dosyć kroplówek, jak tylko widzi, że po nią idę, to uciaka przede mną na tych swoich krótkich łapinkach, a potem na mnie buczy i warczy. Ale spokojniutko znosi całą sesję. Potem biegnie do kuchni i czeka na jedzonko, choć skubie z miseczki jak wróbelek. Znów mamy karmienie kilka razy dziennie na żądanie.
Mała Sand po serii kłucia syczy na Janusza jak tylko widzi go koło klatki (Tż ją wyjmował i trzymał w czasie zastrzyku), ale za to mi daje się głaskać, a nawet trzymać na rękach. Mogłaby wreszcie przełamać ten swój strach.
Ostatnio zaczęłam zamykać na noc kuchnię, żeby paskudy nie hałasowały na kamiennej podłodze w godzinach ciszy nocnej i nasze dwie ślepotki, Tepsia i Rysia, są wieczorem lekko zagubione. Na blatach w rogach kuchni stoją skrzynki z kocykami i obie panienki znalazły sobie tam swoje kryjówki. Teraz muszą układać się do snu gdzieś indziej. Najczęściej wchodzą na drapak i na półkę nad tv, tylko Rysia z zejściem radzi sobie spokojnie sama, ale Tepsinka budzi mnie miałkoleniem, żeby pomóc jej zejść. Ona jest tak bardzo nieporadna. Np za każdym razem po zrobieniu qupki musimy myć kotka, bo przednimi łapkami pięknie zakopuje, ale tyłem siada dokładnie w to, co wyprodukowała :mrgreen:

W tej chwili prawie wszyscy śpią i zupełnie nie widać tej ilości futrzastych w domu :wink:
Ale już niedługo będzie tak spokojnie, bo pewnie za jakąś godzinkę po kolei będą mi mówić, że już pora na żarełko :D

Ja zaczynam trzeci tydzień chorowania. Już nie wiem co robić. Po antybiotyku było przez jeden dzień lepiej. Cały człowiek mnie boli :|

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot], kasiek1510, Majestic-12 [Bot] i 1559 gości