Część XI Kocia Przystań Sosnowiec.

mar_tika pisze:Album Lucka usunęłam z albumu.Niestety nie mamy kontaktu do jego domu ,a ludzie nie odpowiadają na maile.
Co z Micią przenieść ja do adoptowanych?
Jeszcze jedno wczoraj dzwoniła pani w sprawie adopcji Aszki i kurde nie za bardzo umiałam kobiecie cokolwiek powiedzieć na jej temat Czy w ogloszeniach nie mógłby być nr telefonu do DT

mogę dodać nr michała ale najpierw on musi wyrazić na to zgodę a osobiście go nie znam i nie mam pojęcia jak zareaguje
ewentualnie możesz udzielić info ogólnych jak wygląda adopcja itp a po szczegóły odnośnie Aszki i jej obecnego zachowanie odesłać do michała
z tego co Wiiwii mówiła to Aszka robi postępy ale nadal nie jest milusią koteczką

Michał zgadzał się kiedy brał Aszkę na DT, by podawać jego numer.
Aszka jest nieśmiała, wolno się przekonuje do ludzi i do zwierząt - bo zawsze była jedynaczką, rozpieszczaną przez pańcię. Aszka dla pańci stała się niepożądana w obliczu alergii dziecka. Pani próbowała szukać jej domu, ale nikt nie zechciał Aszki, dopiero KP ją przejęło. Pańcia dała jej miski, karmę, trochę forsy na szczepienia i sterylkę, na każde jej zdjęcie na FB reagowała bardzo emocjonalnie - serduszkami i zapewnieniami miłości, czym doprowadziła mnie do szewskiej pasji. Obecnie milczy.
Aszka jest kotem z lekkim fochem, ale zdaje mi się, że to kwestia przywiązywania się do jednego człowieka i być może - długo odwlekanej sterylki i nieuregulowania hormonalnego. Czasem burczy niezadowolona, ale nie jest agresywna. Kotów się boi, ale nie znaczy to, że nie może z żadnym mieszkać, po prostu trudniej jej przychodzi oswojenie się z towarzystwem innego kota - ona jest już dojrzała, 4 lata była jedynaczką...
Teraz mieszka z koleżanką, kotką dziewczyny Michała. Udało się, z tego co mi pisał. Poproszę Michała, żeby napisał tu jakieś szczegóły.

Może i czas na Nią przyjdzie :mrgreen:

Rzuciło mi się w oczy takie ogłoszenie: http://katowice.gumtree.pl/c-Zwierzaki- ... Z435080226
Zdjęcia Majki a opis i tytuł dla Bzysi..

Wiem, wiem :mrgreen:

Może ktoś się zainteresuje Majką. w dość znacznej ilości ogłoszeń zaszedł błąd przy podstawianiu zdjęć. Trudno....może jakoś przebolejemy. Jak coś będę się tłumaczyć. Zawsze jest Yoko jakby ktoś chciał Bzyśkę :kotek:

Nawet zdjęcie mojej Sofini się wkradło, nie wiem jakim cudem

Na leżaku, na działce u madit

A gwarantuję że SOFIŚ nie jest do adopcji! NIGDY!

Ja Majeczkę ogłaszam, ale to nie jest moje ogłoszenie. A zdjęcie Sofisi pierwszy raz takie widzę

martika - Micia zostaje u sąsiada tego Pana, przynajmniej na zimę. Jakby coś się zmieniło, to będzie Pan dzwonił, myślę, że warto zdjęcia zachować, a koteczkę w adoptowane wrzucić

LadyStardust pisze:Ja Majeczkę ogłaszam, ale to nie jest moje ogłoszenie. A zdjęcie Sofisi pierwszy raz takie widzę
martika - Micia zostaje u sąsiada tego Pana, przynajmniej na zimę. Jakby coś się zmieniło, to będzie Pan dzwonił, myślę, że warto zdjęcia zachować, a koteczkę w adoptowane wrzucić

ok Dagmarro .Jak Micia trafi do nas trafi to i tak bedzie miała nowe zdjęcia :wink:

mar_tika pisze:
LadyStardust pisze:Ja Majeczkę ogłaszam, ale to nie jest moje ogłoszenie. A zdjęcie Sofisi pierwszy raz takie widzę
martika - Micia zostaje u sąsiada tego Pana, przynajmniej na zimę. Jakby coś się zmieniło, to będzie Pan dzwonił, myślę, że warto zdjęcia zachować, a koteczkę w adoptowane wrzucić

ok Dagmarro .Jak Micia trafi do nas trafi to i tak bedzie miała nowe zdjęcia

W sumie tak, byśmy ją już łapali. A nie tak jak na ostatnich zasadach

Dziewczyny poszukujemy takiego materiału.Oczywiście free
http://allegro.pl/kurtyna-nie-buda-psa- ... 67119.html
http://www.kalena.pl/zamowienie-on-line ... w-pcv.html

lub jakby ktoś miał cienką ale elastyczną wykładzinę dywanową .

A to wieści z domu Dyndałka
"Witam,
kot dobrze przeżył podróż. Jest w porządku przez 1-szy dzień miał do dyspozycji 2 pokoje na górze. Na 2-gi dzień był juz na dole i zapoznał się z psem. Nawet się tolerują z czego się cieszymy. czuje się już jak u siebie w domu, gania po meblach, załatwia się do kuwety i z tego cieszymy się bardzo. Wyleguje sie na kanapie i każdego chce do siebie przekonać i już nie jest lizusem. Trochę niepokoi mnie worek skóry pod brzuchem, nie ma też górnych zębów z przodu, pojedziemy z nim do weterynarza niech go obejrzy. Ogólnie jesteśmy z niego zadowolone bo zupełnie nie sprawia kłopotów.
pozdrawiam"

hmmm no my też "ogólnie" byliśmy z Dyndalka zadowoleni, bo był najbardziej miziastym kociastym na kociarni :1luvu:

Trochę niepokoi mnie worek skóry pod brzuchem

Państwo nie mieli nigdy kota?

A ząbki, przypuszczam, nie odrosną

dziwni ludzie... "ogólnie zadowoleni"... no dobra nie bedę sie czepiac dobory słów, mam nadzieję że będzie szczęśliwy

Zapraszam na bazarek

viewtopic.php?f=20&t=148576&p=9428611#p9428611

Część XI Kocia Przystań Sosnowiec.

Kto przegląda forum