TYSKIE MRUCZKI X-DŁUG U WETA 4000zł, BŁAGAM POMOCY :(:(:(

Laryska i Tygrysek bardzo się lubią

O tak, Tygrys ciągle łazi za Larysą , wchodzi jej pod brzuch , pod nogi , ociera sie o nia sp tam gdzie ona :twisted:

Larysa pewnie przypomina Tygrysowi Tare [*] bo razem sie wychowywali a po jej śmierci bardzo cierpiał , mam nadzieje że jak znajdzie sie dom dla Laryski to nie będzie znów tak przeżywać bo było przykro patrzeć jak cierpi ...

No i Morfeuszek już na górze

Phanti dzięki za wstawienie fotek :lol:

Na pierwszej fotce widać jaki był przerażony ...

Justa&Zwierzaki pisze:Phanti dzięki za wstawienie fotek
Na pierwszej fotce widać jaki był przerażony ...

Oj tak, typowa pozycja. Odwrócić się tyłem i wcisnąć łepek w róg.

Ale na następnych fotkach już widać poprawę. Już przodem do Mikiego, potem znowu tyłem, ale na leżąco a nie w pozycji "zajączka".

On widzi, że nikt go nie atakuje, widzi że Ty jesteś, że nie musi siedzieć sam.
Swoją drogą co on tam musiał przejść w tym nietrafionym domu :twisted:

Rozczulające jest to zdjęcie Laryski z Tygryskiem :1luvu:

Morfeuszku, oby wszystko było dobrze :ok:

Tygrysku i spolka! Ciotke dopadla dzis migrena, ale i tak do was przyjde, w koncu poki nie jest to tak silne, ze nie ma wyjscia, jak tylko wziac tabletke, to lepiej przytulic sie do ktoregos z was

i zdusic migrene w zarodku :ok:

Za chwilke wiec wychodze, bardzo za Wami sie stesknilam :1luvu:

Kociara 82 ma dzis kogo miziać , nie dają spokoju :twisted:

Dziś mija 18 miesięcy jak jest u mnie Matyldzia którą wzięłam z rudzkiego schronu w bardzo ciężkim stanie , ale też dziś ma poważny kryzys , bardzo mało je

, charczy i rak się rozrasta pod językiem , dziś dostała antybiotyk a jutro dostanie steryd .

Dziś też dostał zastrzyk na skórę Morfeusz , niestety w nocy bardzo miauczał w klatce a po wypuszczeniu schował sie w szafce pod telewizorem

Szłapek dziś też słabo je

A też dziś mija 6 miesięcy jak nie ma z nami Emi [*], brakuje mi tej iskierki, brakuje

Dziewczyny, w Gliwicach mamy niejaką panią Tatianę, mieszka na ul. Brzozowej - może u Was szukać malucha (preferencje czarny), pomimo tego, że w rozmowie nawet tej "oko w oko" wszystko jest ok, a nawet lepiej niż ok, nie wydawajcie jej żadnego kota, poinformujcie też zaprzyjaźnione wolontariuszki i domy tymczasowe. Info powklejam na różne wątki, chociaż dzwoniła też po kota do Bielska.
W razie czego konkrety na PW.
Mam w tej chwili na dt czarnego kociaka, który był u niej około tygodnia, mam nadzieję, że uda mi się przywrócić kota do normalnego stanu psychicznego.

Korespondentka pisze:Dziewczyny, w Gliwicach mamy niejaką panią Tatianę, mieszka na ul. Brzozowej - może u Was szukać malucha (preferencje czarny), pomimo tego, że w rozmowie nawet tej "oko w oko" wszystko jest ok, a nawet lepiej niż ok, nie wydawajcie jej żadnego kota, poinformujcie też zaprzyjaźnione wolontariuszki i domy tymczasowe. Info powklejam na różne wątki, chociaż dzwoniła też po kota do Bielska.
W razie czego konkrety na PW.
Mam w tej chwili na dt czarnego kociaka, który był u niej około tygodnia, mam nadzieję, że uda mi się przywrócić kota do normalnego stanu psychicznego.

Dzięki za info , biedny kiciuś

oj tak bylo co miziac, jak zawsze-wszystkie na raz chca

Matyldzia dzis sie sporo miziala do mnie, ale z jedzeniem bardzo krucho.... gourneta zjadla tyle co nic, praktycznie dopiero jak sie czlowiek przyjrzal, to zauwazyl, ze jest ledwo co lizniete, bo na pierwszy rzut oka wyglada tak, jakby nie tkniete nic a nic. Mieska tez nie chciala. A nieraz przy mnie zjadla wiecej tej puszeczki. Rzezila dzis mocno, moze to dlatego, ze duszno bylo na dworze, nawet ja to czulam, choc nie mam astmy, a moze tez dlatego, ze zmiana sie w pysiu rozrasta i zapewne boli ja jezyk. Ja tez nie moglam nic jesc jak mialam nadzerke na jezyku, draznily nawet plynne pokarmy. :roll:

Martwie sie o nia..

To taka grzeczna, slodka koteczka, taka kochana, tak sie garnie do czlowieka, spragniona wiecznie mizianek, czulosci, uczuc :1luvu:

Wystarczy jej odrobina uwagi, odrobina miziania i juz jest szczesliwa, zadowolona, mruczy :1luvu:

Naprawde nie trzeba jej wiele do szczescia :1luvu:

Mytyldzia dziś dostała steryd a jutro i dostanie antybiotyk . W wtorek do kontroli , na razie nie mam transportu

Morfi po woli zaczyna wychodzić z szafki na pokój

Wzięłam tez od weta dla Larysy na kreskę obroże z feromonami a ona tania nie jest , ale co miałam zrobić jak bardzo sie boi tych cholernych wuwuzel :evil:

Durne wuwuzele :evil:

Też ich nie cierpię, moje koty wpadają w panikę na ich dźwięk :evil:

bulba pisze:Durne wuwuzele Też ich nie cierpię, moje koty wpadają w panikę na ich dźwięk

Powinno sie zakazać ich sprzedaży :evil:

A dzis do nowego domku pojechał Gucio , 3 kolorowy prosiaczek :lol:

Matyldzi przed chwilka zaczęła jeść , choć zjadła 1/3 puszeczki gourmeta ale i to już cieszy :lol:

Morfeusz znów sie boi

Laryska ma już na sobie te obroże z feromonami i dziś wieczorem na szczęście nie było najgorzej , może to już zasługo obroży

TYSKIE MRUCZKI X-DŁUG U WETA 4000zł, BŁAGAM POMOCY :(:(:(

Kto przegląda forum