Po dyżurku:Zdrowa: niemożliwie miziaste zrobiły się kociaste, bardzo miło mnie powitały
Woliera bardzo solidna, super!!! Chyba już można by tam umieścić kociaki?? Tylko jak Arlecia przeżyje brak dostępu do okna..
Pędzelek sam się garnie na kolana i żeby go głaskać cały czas, jest wspaniałym kocurkiem, słodziak;
Zuzia też się ociera, ale ona uwielbia by się z nią bawić.
Józio uwielbia przesiadywać przy samym grzejniczku i nadstawia się do głaskania - uwielbia być miziany po główce i pod bródką, ma cudną sierść, jest taki gładziutki, cudny

Kawrantanna:
Inka często pokichuje, ale apetyt wspaniały i pierwsza do zabawy
Longerek już nie kicha, zdrowiutko wygląda.
Dropsiczkowi się bardz poprawiło, oczka ładne, zajada, bawi się, może już mógłby pouścić boksik

bo garnie się do zabawy z maluchami. Grzeczny podczas smarowania oczek, ale podać mu sumamed to wielka sztuka, bo smak leku go doprowadza do szału
Paulinka super się bawi z małymi kociakami
Sabinka niestety chyba w najgorszej formie - oczka załzawione, fatalne, ale zjadła pięknie i bawiła się kuleczką papieru w boksie:ok:
Arlecia super wygląda, ma apetyt, ale nieszczęśliwa w boksie,
Biedroneczek tak samo. Kiedy będą mogły przejść do woliery

Nowa
Michasia jest cudowna

Mruczy, ubóstwia być głaskana, wypila mleczko i wreszcie ułożyła się na posłanku - dałam jej milutki kocyk, bo wcześniej leżała w kuwecie...

Jest rewelacyjna i koniecznie zostawmy ją w Chatce, bo powinna znaleźć domek.
Cieszę się ogromnie, że jest nadzieja na adopcję Inki i Sabinki
