Ja i tak jeżdżę zawsze we wtorki i czwartki, więc można mnie już na stałe wpisać. Na PKS na te dwa dni też. Trzeba trochę wesprzeć miki. Namawiam ponownie na nacieszenie oka widokiem zajadających PKS-owych kotów! Karmicielu, znajdź się! Poznań to takie duże miasto, nie wierzę, że nikt się nie skusi na jeden dyżur w tygodniu!
Do odstąpienia są też
- poniedziałkowy dyżur na PKP
- piątkowy lub sobotni na Składowej
Jeśli nikt ich nie weźmie, to ja będę jeździć, co oznacza że będę musiała być na dworcu 5 razy w tygodniu, raz tu, raz tam, a mam jeszcze 5 dyżurów w piwniczce

Przy tej częstotliwości moje harmonijne pożycie małżeńskie jest poważnie zagrożone...
