Nie szczepione są tylko dymniaczki-chopaczki ze Wschodniej, te chore.
W klatce im za ciasno, więc wylądowałi w łazience.
Wczoraj po poludniu mało zjedli, w nocy trochę odpracowali. Ale rano znalazlam brzydkie kupska. Zostawiam miskę z puszką i chrupki, ale rano oprócz kroplówej dostali dopyszcznie po 20ml conva z rehdra-coś.
I trzecią dawkę caniserinu - caniserin na szczęście mamy, przekazała nam go Fundacja Azyl - bardzo, bardzo dziękujemy.
Kociak od Abrakadabr@ - ma silny stan zapalny jelit, na rtg widać przekrój jelitka jako krąg śr. kilkunastu mm, światło jelita - to kropeczka wielkości główki od szpilki. Czyli jelitka praktycznie niedrożne, i dlatego wszysko odane dopyszcznie wraca. Na rtg widoczne trochę kupki. Wg lekarza kupka "wydobyta" termometrem nie wskazuje na pp - inny wygląd, zapaszek. Wyniki krwi średnie.
Jeśli zdobędzemy dziś test na parwo, zrobimy mu. Caniserin i uodparniacze dostał.
Wszystkim, który deklarowali pomoc i pomogli - bardzo, bardzo dziękuję, każde wsparcie nam potrzebne, dobre słowa też.
Przepraszam, że tak zdawkowo - ale trochę wyczerpana jestem, i psychiczie i fizycznie
Jedna jeszcze przykra sprawa - straszej Pani z ul.Wschodniej, która kiedyś intensywnie opiekowala się kotami, a obecnie sama wymaga opieki, podrzucono w pudełku kociaczka - burego chłopczyka - z książeczką zdrowia i odrobaczeniem oraz pieczątką lekarza z lecznicy na Chojnach - dla niezorietowanych - odległa dzielnica Łodzi. Spróbujemy znaleźć "darczyńcę".
Wszyskie nasze dt są powiadomione o sytuacji, kontakty osobiste, i tak między nami rzadkie - ograniczone praktycznie do przekazywania klatek łapek - ograniczamy jeszcze bardziej. Koty obserwujemy uważniej niż normalnie. I bardzo prosimy o kciuki.
Na koniec dobra informacja - burasia z Wapienniej z "zachwianiem" zdrowotnym - prosto z lecznicy poszła do domu. Ostatnia z tej czwóreczki - Biała Glista - musiała zmienić dt, p.Halina wyjeżdża - pojechała do Lucynki.