Nie wywołuje wilka. Wilka się zjawi . zobaczysz. a Leśniczy czeka...
Nie mam humoru. Dostałem spama od jednej ślicznej Pani która wczoraj tu pisała. I jest mi niemiło. strasznie. i nie do śmiechu. bo nie wykazałem współczucia. i zainteresowania. z leśniczym ide na flaszzkę , na poprawę humoru.
Leśniczy chciał na sępa. Nie ma flaszki. Niech sępi u Niemców. A Nie na mnie- partyzancie . Idę uczyć się kindersztuby do kfc.
Na całe szczęście dzisiaj jest dzień świętego pączka i tyją w biodrach i pupskach tylko panny. Ja pozostanę jak zafsze seksi i szczupły i młody i piękny. Bo już tak mam od zafsze.
I niechaj :
Hał, hał, hał. i tylko Zuzi nam brak, tralala. buuuuu trala...
Smutno bedzie bez pingwinki..
i ja i Shrekuś będziemy tęsknić .
a swoja drogą , żeby do pythona oddać taka małą śliczna koteckę? to nieludzkie. To bez serca...
A do Shrekusia nie dali... A miałaby jak w raju...
Ekhem, na razie pingwinka jeszcze u mnie, tzn. pod łóżkiem i żaden rycerz na białym koniu o nią nie zabiega. Także Shrekuś ma szansę, aczkolwiek jego oferta zawiera jedynie zaświadczenie o pojemności żołądka. Tak przy okazji, czego dokładnie flaszkę wytrąbiłeś??