"Ozi żyje , walczymy jeszcze o niego , dostał wiele leków i jest na kroplówce . Miał ogromny pęcherz i został wyciśnięty . . . "

Moderator: Estraven




Walczyl dzielnie i wywalczyl
zyje, jest z nami, choc nie wiadomo, jak dlugo, ale... cieszymy sie kazda chwila jego zycia 
Ujela mnie swoim profesjonalizmem, opanowaniem, spokojem, zdecydowaniem a jednoczesnie delikatnoscia, czuloscia... Jej podejscie do zwierzat mnie rozbroilo! Z kazdym sie przywitala cieplo 
), obejrzala Eustachego, Szlapka... krolika, swinke... 

Jeszcze nam troszke poswieci, moze slabiej niz kiedys, ale nie szkodzi, wazne, ze jest z nami 

Caragh pisze:Ozzinku Skarbie. Jestes wspanialym,, niepowtarzalnym, wyjatkowym kotenkiem. Malo ktory kot tak mnie zauroczyl jak Ty gdy pierwszy raz bylam u Justy. Ten spokoj emanujacy od Ciebie, te oczy patrzace na czlowieka takim blogim spojrzeniem. Przekazywales ten spokoj kazdemu kto tylko na Ciebie spojrzal. Zycze Ci kotenku, abys znowu zaznal spokoju, abys juz nie cierpial. Kocham Cie Ozzinku![]()
![]()
![]()
Justa, przytulam mocno
mnie rowniez urzekl swoim apokojem, takie niesamowite cieplo od niego bije
Zawsze kazdemu sie jego spokoj udzielal 

żyj jak najdłużej Słodziaku

Koci aniol za zycia 
Kociara82 pisze:Slodziak? Nie, to zdecydowanie za malo powiedzianeKoci aniol za zycia

Jak czul sie lepiej dawniej, mozna z nim bylo zrobic wszystko, miziac, tarmosic, a czesanie kochal do szalenstwa
Wystarczylo, ze zobaczyl w czyjes rece grzebien, natychmiast mial iskierki radosci w oczach i intensywnie upominal sie o czesanie
A jak cudnie glosno mruczal przy tym
Zabki, pazurki, zlosc? To obce mu pojecia do dzis. Jesli na cos nie ma ochoty bo np zle sie czuje, to sie po prostu odsuwa. Bardzo cierpliwy i bardzo spokojny nadal, choc kiedy wetka go wyciskala i podawala leki to miauczal niezadowolony. Ale to nic dziwnego, bo czlowiek jak chory to tez marudny. A pieszczoch...
Kocha noszenie na rekach, tak jak nosi sie niemowle do odbicia po jedzeniu, tak na ramieniu troszke 
Ma juz swoje lata i wiele chorob. dokucza mu SUK, rak, teraz padaczka doszla... Ale resztkami sil walczy! Kessi, powiedz szczerze, walczylabys tyle na jego miejscu o swoje zycie? Bo ja chyba bym sie poddala dawno... Ozzi to silny aczkolwiek bardzo wrazliwy i uczuciowy "facet" 
Ciesze sie, ze jeszcze z nami jestes
Spij spokojnie, moje malenstwo 

trzymaj się kochany kocie, spokojnej i bezbolesnej nocy a potem lepszego dnia 
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 56 gości