o to mi chodziło - to NIE JEST KOT "hospicyjny" czy "lecznicowy" -
to domowy kot tylko potrzebuje swoistej opieki - wyciskania i zapewnienia czystej, równej powierzchni do ślizgów. Nie może np przebywać długo na kaflach - bo przeziębi pęcherz.
Ja kombinowałam z "majtkami" z maseczki chirurgicznej = wycięłam otwór na ogon i łapy, zawiązałam. Jakoś się trzymało.
W sumie - po prostu trzeba dbać o jego okolice intymne - bo sa ciągle używane do ślizgów. Nie wiem, czy ta moja "pupomaseczka" jest potrzebna - ale on latał CAŁY dzień, bałam się o pupę. Nic się jednak nie stało.
Łapki - które ciągnie za sobą, czasem zaczepiają np o nogę krzesła ale on sobie sam z tym radzi.
Siku - nie zrobi sam trzeba wycisnąć. Kupa - może wypaść ale raczej wyciskana jest z sikaniem.
DIETA - łatwa i prosta - RC young male.
Jest "parterowy" więc na tym parterze trzeba mu zapewnić rozrywki i zabawę, bo to WULKAN ENERGII!!!
Na noc zamykany był w pokoju z legowiskiem, jedzeniem, wodą - rano radośnie darł paszczę

Dla mnie te 3 dni nie były problemem. wręcz przeciwnie - było fajnie.
I naprawdę - ten kot nie powinien spędzać młodości w lecznicy...
nie jest chory, nie wymaga leków.
UWAGA - on uwielbia obserwować ptaki - kłapie zębami i powarkuje groźnie!!
UWAGA - zaczepia 3 razy większych od siebie bez obaw!
UWAGA - gadatliwy jest, pewny siebie i rozrabiaka! Na konie wpełzł do szafy wnękowej i pościągał ciuchy mojej mamy z wieszaków.