Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lut 27, 2010 15:30 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

Witam serdecznie zapisuję sie na wątek w imieniu P.Uli i kotka Franusia. Jestem bardzo zmartwiona. Franuś ma nie całe dwa latka i od kilku tygodni ma klopot z tylnimi łapkami plączą się pada na pupkę jest słaby. Niestety żaden lekarz nie pomógł wczoraj prześwietlenie kręgosup i kości bardzo dobrze ale test na białaczkę wyszedł lekko dodatni(tam były takie skala najpierw nic a potem jednak mała kreska. Oprócz tego stan zapalny mięśni(wezmę te wyniki to napiszę jaki to test) i niski stan płytek przynioę to napiszę.
Strasznie się matrwię o P.Ulę ma 83lata cudowna kobieta załamana...
Wcześniej dostawał sterydy już wyczytalam ,ze nie wolno :evil: a teraz ma niesterydowe czyli można zrozumiałam bo ja mu chodzę podawać.
Sama ma 19 kotków i dokarmiane i pomagam P.Bożence ale cóż przecież nie zostawie kobiety samej w nieszczęściu.
Będę czytać i pisać bo chcę ustalić dietę i co dawać bo wet powiedział ,że nie wie jak pomóc.
Chciałam teraz zapytać czy te nóżki to może być objaw zaostrzenia białaczki bo wet już nie chce nas widzieć bo nie wie co robić. Zostalyśmy same. Mięśnie są odruchy prawidłowe a kotek wlecze łapki za sobą i pada na dupkę. Ma czucie i do kuwetki chodzi sam. Czy znacie taki objaw :?:
Pozdrawiam iwona i kotki 19+.
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

iwonac

 
Posty: 2188
Od: Śro sty 25, 2006 12:53
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Sob lut 27, 2010 16:43 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

A był badany pod kątem KARDIOMIOPATII PRZEROSTOWEJ KOTÓW
(HCM – hypertrophic cardiomyopathy) http://www.skarbekcoon.pl/index.php?opt ... f289a78a16

I powinno się kotu zrobić badanie moczu, przy zapaleniu nerek może mieć problem z chodzeniem.

dorobella

 
Posty: 5399
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

Post » Sob lut 27, 2010 19:08 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

iwonac w tej sytuacji, żeby mieć pewność należałoby wykonać PRC ze szpiku (w Laboklinie). ELISA można powtórzyć , ale PRC jest pewniejszy. Tym bardziej, że testy ELISA potrafią wyjść fałszywie dodatnie lub fałszywie ujemne.

dorobella

 
Posty: 5399
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

Post » Sob lut 27, 2010 23:37 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

Witam i pozdrawiam wszystkich.
Mam lat 15, na imię mi Kajetan ;), jestem z Wrocławia i by choć trochę mi ulżyło chcę się z Wami tym podzielić.

Chcę zgłosić do białaczkowców moją 9 miesięczną kotkę - Sony.

Trafiła do mnie mała czarno-czekoladowa kotka na początku lipca, jako niespodzianka od rodziców. Od tego momentu w sumie z radością spędzaliśmy z nią wiele czasu.
Aż do 27 lutego, czyli dziś, gdy ten post piszę.

Od paru dni zachowywała się dziwnie. Nie chciała jeść, bawić się, nie myła futerka, bardzo dużo piła. Skóra w uszach, dziąsła zrobiły jej się porcelanowo białe.
Pojechałem do weterynarza z matką (i kotem).

Dowiedziałem się, że kotka najpewniej ma kocią białaczkę bądź zakaźne zapalenie otrzewnej (o ile się nie mylę - FIP). W poniedziałek wet będzie jej pobierać krew do testu. Już tu zaczął się problem. Dziś przytrzymywałem kotkę na stole podczas podawania zastrzyku z witaminami na wzmocnienie. Kot niestety zareagował badzo gwałtownie, że ledwo udało nam się ten zastrzyk zrobić. Po czym uznano mojego kota za BARDZO zadziornego :wink: Wet mówi, że do pobrania krwi ona musi być spokojna i się za bardzo nie ruszać. Chce podać jej "głupiego jasia", by na chwilę uspokoiła się, by można jej to było zrobić spokojnie... Problem polega na tym, że po przesłuchaniu stetoskopem weterynarz stwierdziła, że kot ma bardzo słabe serce i coś w nim skrzypi. (coś podobnego, bo nie zapamiętałem dokładnie) Po podaniu środka uspokajającego mogłoby jej stanąć serce. Pani przygotuje w razie czego antidotum na ten specyfik. Mam nadzieję, że nie stanie się nic złego już na pobraniu krwi.

Chciałem z nią spędzić dużo czasu w szczęściu. Jednak ktoś lub coś niestety jest temu przeciwny :(



Jeśli chcecie ją obejrzeć z końca sierpnia : http://www.youtube.com/watch?v=5ljWkg9i0kE

Trzymajcie za nią kciuki :ok:
Piszę poprawnie po polsku.



Kocham Cię Mruczko, mój pierwszy kotku. Bądź tam szczęśliwa :) [zagryziona przez psa]
Kocham też Ciebie Sony. Szkoda, że odeszłaś. Będziemy tęsknić... [FIP lub FIV - 1 tydzień]

Qajtek

 
Posty: 7
Od: Sob lut 27, 2010 23:07

Post » Sob lut 27, 2010 23:58 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

Qajtek, przykro mi, że kicia jest chora. :(
Podpowiem ci sposób na trzymanie kota do pobrania krwi. Ja właśnie przedwczoraj byłam z moją dziczką z zamiarem jej uśpienia do pobrania krwi. Siedząc, z kotem na kolanach, złapałam mocno za sierść na karku i tak trzymałam, a wetka obcięła najpierw pazurki i następnie bez problemu pobrała krew. :ok: Ja jeszcze zasłoniłam kotce głowę, żeby nic nie widziała.
Jest to dobra metoda, bo po złapaniu kota za karczycho, kot jest praktycznie bezwładny.

Usypianie takiego chorego kota do pobrania krwi, jest dużym zagrożeniem dla jego życia.

Jeżeli to białaczka, to kot do roku czas ma szanse ją zwalczyć, przy odpowiednim leczeniu, gorzej z fipem.


Gallu, wracaj do nas, wspomóż nas swoją wiedzą! :crying:
Ostatnio edytowano Nie lut 28, 2010 0:10 przez Anna61, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40418
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Nie lut 28, 2010 0:06 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

Witaj :) Mój kot do pobrania krwi dostał dożylnie relanium, potem trzeba zwierzaka okryć kocykiem, polarem.
Wzmożone pragnienie może występować w chorobach np. nerek, cukrzycy. Białe dziąsła mogą być np. przy anemii.
Weterynarz powinien zrobić kotu morfologię z biochemią, jak będzie pobierał krew do testu i badanie moczu z osadem. W tym celu musiałbyś zakupić w aptece pojemnik na mocz i jak kotka będzie sikała w kuwecie podstawić pojemnik tak, żeby złapać mocz ze środkowego strumienia.
Morfologia z biochemią i badanie moczu pozwolą na ocenę stanu zdrowia kota, testy czasami wychodzą fałszywie ujemne bądź dodatnie.
Według mnie weterynarz powinien pobrać kotu krew dzisiaj, a nie czekać.... może sprawdź w Weci polecani viewforum.php?f=22 czy jest wymieniona klinika czy weterynarz.

dorobella

 
Posty: 5399
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

Post » Nie lut 28, 2010 0:19 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

dorobella pisze:Witaj :) Mój kot do pobrania krwi dostał dożylnie relanium, potem trzeba zwierzaka okryć kocykiem, polarem.

Moja kotka po podaniu relanium wręcz szaleć zaczęła i byłam pełna obaw o jej życie. Miała chore serduszko i padaczkę. :(
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40418
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Nie lut 28, 2010 1:03 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

Mój szalał po podgoleniu mu łapy, a trzymały go 3 osoby, dodatkowy stres...no i nie dało się.... dostał relanium dożylnie w tylną łapę, a krew pobraną miał z żyły jarzmowej. Żałowałam potem, że nie dostał od razu relanium.... niepotrzebna szarpanina i stres.

dorobella

 
Posty: 5399
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

Post » Nie lut 28, 2010 2:13 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

Witam.
Nasza koteczka-Bożenka,zaczeła czuć się kiepsko jakies 2 tyg.temu.Przestała się bawić, interesować czymkolwiek.Jej główna aktywność polegała na spaniu i osowiałym chodzeniu po domu.Następnie bardzo szybko doszedł brak apetytu,aż w końcu wogóle przestała jeść,z dnia na dzień dosłownie pojawiła się bladość noska,uszu,łapek, śluzówki w pyszczku.Pojechaliśmy do wet.Zrobiono jej test na białaczkę.Wyszedł+.Bożenka dostała leki przeciwgoraczkowe(miała 43 st.), oraz natychmiastowe skierowanie do dr.Jagielskiego )sggw,bądż też Białobrzeska).W ciagu dwóch dni objechaliśmy sggw,gagarina i nasza lecznicę.A koteczka słabła coraz bardziej.Trafiliśmy do dr.Jagielskiego na białobrzeską.Zrobiono natychmiast morfologię,oraz przetoczyli krew(50ml grupy A),do tego lekiprzeciwgoraczkowe i przeciwzapalne.Aktualnie jestesmy w stalym kontakcie z dr.J.Podajemy Bożence codziennie ranigast(przeciw owrzodzeniu żoładka), oraz unidox-antybiotyk.Mierzymy temp.oraz jezdzimy na zastrzyki ze sterydów (dexavan).Koteczka zjada sama coraz wiecej-ponoc to efekt uboczny działania sterydow,ale ważne ze je.Staramy się ja poić,ale dodatkoweo otrzymała ostatnim razem kroplówkę na wyrównanie gospodarki elektrolitowej.WALCZYMY...dopóki jest cień szansy.Dodam tylko,że nasza Bożenka miała robiony test ELISA w ostatnim dniu 8 tygodnia.Wówczas wyszedł on negatywnie,dlatego tez została zaszczepiona przeciwko białaczce i 3 tyg.póżniej(czyli w 11 tygodniu), dostała drugą dawkę szczepionki.Teraz się dopiero dowiedzieliśmy,że test był zrobiony za wcześnie i mógł nie wykryć obecności wirusa białaczki zakażnej w org.kotki.Jutro jedziemy znów na podanie sterydów,a jak morofologia za 7 dni wyjdzie w miare dobra,to dr.J bedzie podejmował decyzję odnośnie pobrania szpiku kostnego i włączeniu do leczenia interferonu kociego.Na co mamy się nastawić?Jak Wasze kociaki reagowały/reagują na podanie interferonu?

KiH

 
Posty: 25
Od: Sob lut 27, 2010 21:46

Post » Nie lut 28, 2010 11:17 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

I tu jest coś dziwnego. Anemię stwierdziłem sam. Białe uszy, białe dziąsła i język. Temperaturę ma 38,3.
Czasem jak ją podniosę, miauczy jakby ją coś bolało.
Tak trochę nie wiadomo - możliwy u niej jest FIP, FIV i FeLV ...

Badanie w poniedziałek o 9:00, bo klinikę zaraz mieli zamykać (sobota do 14:00) a w niedziele nieczynna.

Jeśli ktoś chce wiedzieć, chodzę do weterynarza na ul. Nasturcjowej niedaleko Hallera. Wet to pani Magdalena Stasiowska.

A co do trzymania kota - już po samym zastrzyku na wzmocnienie nie wiem, czy dałbym radę oglądać jej reakcje jeszcze raz. Do tego zagrożenie życia ... rodzice chcą bym poszedł do szkoły, a ktoś z nich zawiezie kota.

Uważam, że tu powinien pomóc weterynarzowi wykwalifikowany i znający się na trzymaniu asystent. Takowego niestety w klinice widziałem tylko 1 raz na pierwszej wizycie.

Jeśli znacie jakiegoś NAPRAWDĘ DOBREGO i znającego się na białaczce weta, piszcie, kogo polecacie. W liście polecanych wetów wszystko jest tak pogmatwane, że ledwo mogę wyczytać co i jak :roll:

:(

P.S. Ona prawie w ogóle nie może się ruszać podczas pobierania. Wet stwierdziła, że serce jest słabe i ŻYŁY SĄ POMNIEJSZONE. Ciężko będzie pobrać krew. To byłoby raczej głupie, gdyby umarła już przy teście :|
Ostatnio edytowano Nie lut 28, 2010 11:37 przez Qajtek, łącznie edytowano 2 razy
Piszę poprawnie po polsku.



Kocham Cię Mruczko, mój pierwszy kotku. Bądź tam szczęśliwa :) [zagryziona przez psa]
Kocham też Ciebie Sony. Szkoda, że odeszłaś. Będziemy tęsknić... [FIP lub FIV - 1 tydzień]

Qajtek

 
Posty: 7
Od: Sob lut 27, 2010 23:07

Post » Nie lut 28, 2010 11:25 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

iwonac pisze:Chciałam teraz zapytać czy te nóżki to może być objaw zaostrzenia białaczki bo wet już nie chce nas widzieć bo nie wie co robić. Zostalyśmy same. Mięśnie są odruchy prawidłowe a kotek wlecze łapki za sobą i pada na dupkę. Ma czucie i do kuwetki chodzi sam. Czy znacie taki objaw :?:
Pozdrawiam iwona i kotki 19+.


Czytałem, że kulenie i utraty równowagi to również objawy nasilania się białaczki.

KiH pisze:Koteczka zjada sama coraz wiecej-ponoc to efekt uboczny działania sterydow,ale ważne ze je.


Kotom z białaczką nie powinno się podawać sterydów. Dla Kasi86 : Można, lecz tylko w skrajnych przypadkach, gdy więcej będzie korzyści niż strat.
Ostatnio edytowano Nie lut 28, 2010 20:55 przez Qajtek, łącznie edytowano 1 raz
Piszę poprawnie po polsku.



Kocham Cię Mruczko, mój pierwszy kotku. Bądź tam szczęśliwa :) [zagryziona przez psa]
Kocham też Ciebie Sony. Szkoda, że odeszłaś. Będziemy tęsknić... [FIP lub FIV - 1 tydzień]

Qajtek

 
Posty: 7
Od: Sob lut 27, 2010 23:07

Post » Nie lut 28, 2010 12:01 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

Qajtek pisze:Kotom z białaczką nie powinno się podawać sterydów.

Nie powinno, ale to one ratują życie kotom w skrajnych stanach chorobowych.
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40418
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Nie lut 28, 2010 12:30 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

Qajtek tu masz link dotyczący twojej pani weterynarz http://www.znanylekarz.pl/22111/magdale ... rz/wroclaw

Na miau nikt nie polecał, ani nie odradzał jej. Mojemu kotu nie dało się pobrać z łapy i pobrano krew z żyły jarzmowej (podgardle). Dla kota takie działania to też stres. Qajtek uwierz, że niektóre koty dostają dużo zastrzyków - bo taka jest konieczność. Mój dostawał przez 4 tygodnie co dziennie.

KiH to zależy jaką ma morfologię i jaka będzie po przetoczeniu krwi. Ale skoro sama je i jak się domyślam korzysta z kuwety, a do tego szczepionki, które pomimo, że nie chronią kota w 100% może złagodzą przebieg. KiH wszystko zależy w jakim stanie jest kot w momencie podania interferonu.

dorobella

 
Posty: 5399
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

Post » Nie lut 28, 2010 15:28 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

My się leczymy u dr.Jagielskiego-myślę,że jednego z najlepszych wet. z zakresu onkologii i białaczki.Polecam.Czemu kotom z białaczką nie podaje się sterydów?

KiH

 
Posty: 25
Od: Sob lut 27, 2010 21:46

Post » Nie lut 28, 2010 15:31 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

.

KiH to zależy jaką ma morfologię i jaka będzie po przetoczeniu krwi. Ale skoro sama je i jak się domyślam korzysta z kuwety, a do tego szczepionki, które pomimo, że nie chronią kota w 100% może złagodzą przebieg. KiH wszystko zależy w jakim stanie jest kot w momencie podania interferonu.[/quote]


Morfologię-kolejną juz mamy miec w czwartek.Ona juz miała przetoczona krew.Myśle,że nasz lekarz próbuje właśnie postawić ja na nogi,zeby móc jej podać interferon.Chce doprowadzić do poprawy wyników morfologii.Dziś nie chce jeść sama...:(i chudnie.Waży tylko 2,9 kg:((((a 5 dni temu ważyła jeszcze 3,58 kg.

KiH

 
Posty: 25
Od: Sob lut 27, 2010 21:46

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 46 gości