Tangerine, moze jednak pokazalabys go dr Schneiderowej?
naprawde polecam. coz, przyczyny chorob moga byc rozne. jak pokazuje przyklad malej Emi to roznie byc moze.
mam nadzieje, ze Puzon sie juz jakos poprawi
co do Leona i Bazyla. Leon to jest wiekszy kociak. jest rowniez bardziej nieufny. Miala dzis miejsce sytuacja, ktora przyprawila nas o zawal niemal. TZ uslyszal dziwny dzwiek w lazience. Pobiegl tam, okazalo sie, ze Leon wpadl do muszli klozetowej
wykorzystal moment, ze TZ zapomnial zamknac to miejsce, poslizgnal sie. Zdolal zamoczyc kawalek futra. TZ wzial go i wyplukal w cieplej wodzie, wysuszyl suszarka. W czasie kapieli maly Leon gniewnie parskal na TZ, nie docenial, ze dzieki niemu tylko ta niechciana kapiel zakonczyl tak szybko. Leon nie przychodzi do nas, ale np nie ma juz problemow z chodzeniem do miski jesli my jestesmy tez w lazience - a maluchy maja jedzenie i spanie w lazience. Leon apetyt ma swietny, syczy i parska o wiele mniej, wziety na rece jest nieco spokojniejszy.
Bazyl apetyt tez ma cudny. Z zaciekawieniem chodzi po mieszkaniu, probowal nawet wspinac sie na noge, nie posykuje juz.
Apetyty maja super. Wydalanie tez zreszta dziala, bo w kuwecie znajdujemy wielkie i dorodne slady trawienia pzrez maluchy.
Muszla klozetowa jest teraz trzy razy sprawdzama czy na pewno zamknieta, innych pulapek na ciekawskie koty nie ma.