Kociaki z lasu- Misia szuka domku str. 99, Milo chory!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie mar 02, 2008 11:00

Siemienia nie podałam, bo nie byłam pewna czy mogę, a pozatym to tłuste. To co mu daję do jedzenia, czyli rybę na parze i fileta z kurczaka gotowanego polecił mi wet - smae se tego nie wymysliłam. Tak samo suche.

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Nie mar 02, 2008 11:46

CoToMa pisze:Spróbuję skonsultować telefonicznie z wetką, bo tak źle się czuję, że nawet chodzić nie mogę.
Mam tylko jeszcze jedno pytanie, czy on miał robione testy na białaczkę? Bo moja wetka na pewno będzie się pytać.

Jesli chodzi o probiotyki, to chyba najlepszy jest enteroferment (można kupić w niektórych lecznicach).


On akurat nie miał testów na białaczkę. Robiłam wybiórczo kociakom z miotu, bo wet powiedział, że jak jeden nie ma to raczej nie ma możliwości, żeby inne miały. Milo pochodzi z dość odosobnionego terenu. Tam wcześniej nigdy żadne kocie nie miało białaczki, a mam tam kotkę, która ma już ponad 10 lat - jak na kota wolnożyjżcego to sporo. Tam jedynie koty zabijają samochody, no i młode kociaki kk. Oczywiście niczego wykluczyć nie można.

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Nie mar 02, 2008 12:37

Barbara Horz pisze:Siemienia nie podałam, bo nie byłam pewna czy mogę, a pozatym to tłuste. To co mu daję do jedzenia, czyli rybę na parze i fileta z kurczaka gotowanego polecił mi wet - smae se tego nie wymysliłam. Tak samo suche.


Basiu, moja pierwsza wetka, też świetna, też nie wpadła na to, że tylko indyk jest w tej sytuacji OK. A doszliśmy do tego ekstremalnego trochę wyjścia metodą prób i błędów, kiedy myślałam, że kot mi umrze z tej biegunki. BYło tak, jak ty mówisz. Przejście na kurczaka (po prostu indyk jest najchudszym mięsem) powodowało natychmiastopwy nawrót biegunki.
Basiu, spróbować nie zaszkodzi. Ale to tylko moja rada.
Co do enterofermentu, też polecam. Bo po biegunce kot powinien dostać coś, co unormuje sytuację w jelitach.

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Nie mar 02, 2008 14:40

Spróbuję z tym indykiem jutro, bo dziś nie mam już gdzie kupić. Dorwałam za to Enterogast, ale jeszcze nie wiem czy przy tych wszystkich antybiotykach, które bierze może jeszcze to . Zaraz o tym poczytam, gdzieś w necie.

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Nie mar 02, 2008 14:56

No chyba raczej bez konsultacji nie podam. Enteroferment mam i podawałam, potem przeszłam na Trilac, ale efekty takie same - to znaczy żadne. Lipaucrea jest stosowana przy niewydolności trzustki, a to nie jest niewydolność - chyba. Już nic nie wiem. Zrobił przed chwilą qpala - takiego jak do tej pory, no może mniej wodnisty, a moze mi się tylko zdawało, bo bardziej do kuwety trafił.

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Nie mar 02, 2008 14:59

Byłam w lecznicy. Rozmawiałam z moją wetką. Na pierwszy rzut oka, powiedziała, że ona raczej by podejrzewała problemy jelitowo-żołądkowe. Na zapalenie trzustki jej to wcale nie wygląda. Zwłaszcza, że amylaza w porządku. Wysoki poziom leukocytów może być związany ze stanem pooperacyjnym.
Jeszcze wieczorem będę z nią rozmawiać, wydrukowałam jej najważniejsze rzeczy i ma sobie to jeszcze poczytać.
Ona zastosowałaby najprawdopodobniej Sulfasalazin (to jest silny antybiotyk stosowany na zapalenie jelit). Tym właśnie został wyleczony mój Kajtek, miał straszne biegunki, nawet sama woda mu wyciekała z odbytu, on już tego nie kontrolował.
Do tego podałaby Metronidazol (to już chyba bierze) i Encorton.

Jak z nią wieczorem porozmawiam, to napiszę więcej.
Aha i ona by zalecała raczej tylko suchą karmę.
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Nie mar 02, 2008 15:05

Basiu, no nie wiem. Co osoba, to inna rada. Jesli masz zaufanie do swojego weta to jednak próbuj Mila prowadzić wg niego. Albo go zmień, tzn weta. Komuś trzeba w końcu ufać, a stosowanie kilku opcji leczenia jednocześnie może sie skończyć źle.
Osobiście skorzystałabym z porady gosiar i karmiła go indykiem. Leków bez konsultacji z wetem nie zmieniałabym w żadnym wypadku.
W poniedziałek spróbuj zabrać jego kupkę do badania. Ponoć najbardziej wymiernym badaniem na trzustkę, jest zawartość kropli tłuszczowych w kale. Tłumaczyła mi to wetka przy Lemurku, który pojechał do AgaP.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie mar 02, 2008 15:10

Ja wcale nie namawiam Basi do leczenia na własną rękę i stosowania leków bez z konsultacji weta. Ale skoro to leczenie nie daje rezultatu, to może faktycznie te różne opinie i sposoby leczenia jeszcze z kimś skonsultować...
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Nie mar 02, 2008 15:12

CoToMa pisze:Byłam w lecznicy. Rozmawiałam z moją wetką. Na pierwszy rzut oka, powiedziała, że ona raczej by podejrzewała problemy jelitowo-żołądkowe. Na zapalenie trzustki jej to wcale nie wygląda. Zwłaszcza, że amylaza w porządku. Wysoki poziom leukocytów może być związany ze stanem pooperacyjnym.
Jeszcze wieczorem będę z nią rozmawiać, wydrukowałam jej najważniejsze rzeczy i ma sobie to jeszcze poczytać.
Ona zastosowałaby najprawdopodobniej Sulfasalazin (to jest silny antybiotyk stosowany na zapalenie jelit). Tym właśnie został wyleczony mój Kajtek, miał straszne biegunki, nawet sama woda mu wyciekała z odbytu, on już tego nie kontrolował.
Do tego podałaby Metronidazol (to już chyba bierze) i Encorton.

Jak z nią wieczorem porozmawiam, to napiszę więcej.
Aha i ona by zalecała raczej tylko suchą karmę.


Mnie to na tą trzustkę też nie wygląda, ale ja się nie znam. To wet coś zobaczył przy otwarciu. Metronidazol bierze. Wiesz on wcześniej jak już pisałam ni8e miał tych biegunek, poszłam z nim do weta, bo miał różowe wymioty bez treści i stracił apetyt. Ta biegunka wyskoczyła po leczeniu, dlatego ją ciągle kojarzę z niewłaściwym leczeniem. Pozatym te qpale są ciemno brązowe - nie wyglądają jak przy trzustce. Pozatym trzustka była czerwona, ale był etz powiększony węzeł chłonny co by wskazywało na bakterię i raczej ta trzustka to od tego węzła nie odwrotnie. Przecież jak kot się czymś struje to też trzustka ma problemy.
Dziękuję Ci bardzo i czekam co wieczorem wetka powie - zawsze to jakieś wskazówki.

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Nie mar 02, 2008 15:19

CoToMa, to raczej było do Basi. Basia ma watpliwości, pyta, więc wszyscy udzielają jej rad, to oczywiste.
Natomiast Basiu, jesli uważasz, że wet postawił złą diagnozę, albo stosuje złą terapię, to kurczę skonsultuj to z innym wetem. No ale, żeby konsultacja miała ręce i nogi to wet musi kota zobaczyć.
Mnie osobiście niepokoi metronidazol, to jest lek o sporym i groźnym działaniu ubocznym. Poza tym stosuje się go głównie na lamblie. Ja niestety stosowałam go u małych kociąt zupełnie niepotrzebnie :evil: a wynikało to z nieprzemyślanej decyzji weta - więcej do tej lecznicy nie pójdę, tak swoją drogą.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie mar 02, 2008 15:23

casica pisze:Basiu, no nie wiem. Co osoba, to inna rada. Jesli masz zaufanie do swojego weta to jednak próbuj Mila prowadzić wg niego. Albo go zmień, tzn weta. Komuś trzeba w końcu ufać, a stosowanie kilku opcji leczenia jednocześnie może sie skończyć źle.
Osobiście skorzystałabym z porady gosiar i karmiła go indykiem. Leków bez konsultacji z wetem nie zmieniałabym w żadnym wypadku.
W poniedziałek spróbuj zabrać jego kupkę do badania. Ponoć najbardziej wymiernym badaniem na trzustkę, jest zawartość kropli tłuszczowych w kale. Tłumaczyła mi to wetka przy Lemurku, który pojechał do AgaP.


Kasiu ja mam, a może raczej miałam do niego zaufanie. Coś mu ostatnio nie wychodzi. Maćka wyleczyłam tylko dzięki swojemu uporowi i moim sugestiom. W sumie wet po moich przypuszczeniach wypisał lek i podziałało. Sam na to nie wpadł. Teraz gdyby były efekty leczenia to bym dała spokój, ale to trwa już ponad tydzień i nic. Pozatym on sam jest zaskoczony i widze, że zaczyna na oślep leczyć, tzn. próbuje wszystkiego. Jak do niego dzwoniłam i mówiłam o biegunce w dalszym ciagu kazał podać nifuroksazyd . Nie podałam, bo nie mam, a to na receptę. U weta będę jutro. Obawiam się, że jeszcze coś mu dołoży. On już w tej chwili go nie leczy na trzustkę, tylko na wszystkie możliwe bakterie, a to może zatrucie było i jeszcze go podtruwam tą cała chemią. Tak se myślę, że może powinnam mu przeciwwymiotny na początku podać, oraz cos na gazy - bo miał zagazowane jelita i zobaczyć. On zaczął z grubej rury do tego bez potrzeby otworzył kota i efekt jest jaki jest. Nie stanowczo nie mam juz do niego zaufania i chyba wezmę jutro wyniki badań i prześwietlenia i pojadę do innego weta. Tak właśnie dojrzewam do tej decyzji.

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Nie mar 02, 2008 15:33

Jeszcze raz napiszę, żeby się kłótnia nie zrobiła :wink: , że ja go nie leczę na własna rękę - wszystko uzgadniam z wetam. Natomiast byłabym spokojna gdyby była chociaz mała poprawa, a tak nie jest. Dlatego pytam, bo wczesniej nie miałam z tym do czynienia i wogóle nie mam pojęcia na ten temat. Przynajmniej teraz wiem, że są koty, które wyszły bezszfanku z zapalenia trzustki, że moje przypuszczenia co do tego, że to jednak nie trzustka też poniekąd potwierdzają inni weci. Przy ostrym zapaleniu trzustki występuje silny ból. Milo nie był kotem obolałym jak z nim do weta jechałam. Potem to może, bo był cięty, ale wcześniej na pewno go nic nie bolało. Dawał się głaskać, nie miauczał jak go podnosiłam, masowałam mu brzuszek i wcale nie uciekał. Ból trzustki jest straszny i na pewno nie jest lepiej jak ktoś ją pomasuje. Dlatego diagnoza bardzo mnie zaskoczyła. Powtarzam, jechałam z kotem wymiotującym, bez biegunki, na zdjęciu RTG wyszły gazy i to wszystko. Wet zdecydwał się na otwarcie.

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Nie mar 02, 2008 20:55

Basiu :(

Przy metronidazolu bardzo często koty mają biegunki - może to jest właśnie to?

Jeśli chodzi o dietę - może warto go przestawić wyłącznie na intestinal? Chyba nie ma nic bardziej lekkostrawnego przy problemach jelitowych, a na dodatek ta karma jeszcze pomaga i leczy...
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Nie mar 02, 2008 21:18

ryśka na intestinalu pisze, że nie stosować przy zapaleniu trzustki, a ja w sumie nie wiem co mu jest. Wet twierdzi, że to ostre zapalenie. Pozatym on miał biegunkę zanim zaczął brać metronidazol. Bardzo możliew, że miał biegunkę po Dalacinie, a wet zmienił antybiotyk i dołozył metronidazol i on dalej ma biegunkę. Nie dojdę chyba do tego. Najlepiej się czuł jak jeden dzien nie brał antybiotyku, ale biegunkę miał i zaczął wymiotować tym co zjadł. Może te wymioty były spowodowane tym, że odzyskał apetyt i zjadł za dużo, a biegunka jeszcze się utrzymywała po antybiotyku. Jednak ja tylko gdybam, a leukocyty ma ponad 27 tys. Czyli antybiotyku odstawic nie mogę, bo on zdrowy nie jest. Pozatym widzę, że to nie ten kot co był. Jest słaby, senny i nieaktywny. Poprostu jest chory, tylko chyba jednak nie wiem na co. Jeżeli jutro wet mi nie powie wkońcu czegoś mądrego i będę widziała, że on sam nie wie, to biorę wyniki badań, zdjęcie RTG i jadę do M. Pewnie M. mnie skasuje jak zawsze tzn. sporo, ale wydałam juz tyle kasy, a efektu nie ma. Może tym razem wydam z sensem. Zuzi pomógł, bo też dostała taki antybiotyk z mojej lecznicy, że o mało co się nie wykończyła. Jakos teraz juz tego zajzajeru u weta juz nie widzę, pewnie nie tylko Zuzia była chora po tym specyfiku.

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Nie mar 02, 2008 23:46

Dobrze, że to przeczytałąś. Intestinal jest bardzo tłusty, dlatego nie podaje się go przy trzustce. Jak tak wypadłam z tym indykiem, bo na epwno mu to nie zaszkodzi, a to najbardziej lekkostrawne mięso, więc może odciąży trochę przewód pokarmowy.

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ania0312, Gosiagosia, kasiek1510 i 110 gości