Postanowiłam zrobić małe podsumowanie wątku kotów czyżyńsko-zajezdniowych. Mija niemal rok od chwili gdy wpadła mi w oko Bura z małymi. Pociągnęło to za sobą ciąg zdarzeń i kłopotów w którym tkwimy do dziś. Naszło mnie na refleksje, bo wczoraj wieczorem zadzwoniła do mnie pani K spanikowana, że właśnie przyszła pod blok bura kotka w zaawansowanej ciąży. Historia nie może się powtórzyć.
Zaczęło się tak:
Blender - ma dom u Nordstjerny i ciągłe kłopoty ze zdrowiem.
Chinka - po 9-ciu miesiącach u Nordstjerny znalazła dom w Krakowie - jest jedynaczką.
Kuśtyczka - jako pierwsza z piątki burasiąt pojechała do swojego domu w Łodzi (poprawiłam, bo się wcześniej pomyliłam). Ma rudego kolegę.
Piór i
Cykor - trafili do nowego domku razem.
Bura - po sterylce aborcyjnej od końca sierpnia jest na tymczasie u mnie, wychowała dzieci BSE
Piór senior - stracił pompony i kilka zębów i dalej żyje sobie pod blokiem
BSE - po odłowieniu jej i jej dzieciaków została podleczona (ma zmienioną zapalnie kość przedniej łapy), wysterylizowana i wypuszczona. Przez ostatnie miesiące oswoiła się zupełnie i od blisko 2 tygodni mieszka już w domu u pani K. Początkowo tęskniła za wychodzeniem ale jak wynika z relacji właścicielki jest teraz klasycznym kanapowcem (nasza dzika, wściekła BSE

).
Benio - synek BSE. Wychowany przez Burą u mnie w domu. Po nieudanej pierwszej adopcji znalazł swoich dużych i mieszka w Krakowie z koleżanką Szyszką. 2-ego maja stracił pompony.
Isiek - znalazł dom jako pierwszy z trójki busików. Mieszka w Krakowie jako jedynak ale ma wsparcie w postaci trójki wspaniałych dziewczyn. Stracił pompony po obsikaniu torby właścicielki

.
Kaśka - tego kudłacza nie miałam serca komuś oddać. Została u mnie i dba o kondycję mojego rudego Zenka.
Bura Bis - młoda kotka została złapana przez panie karmicielki i po zabiegu i tymczasie u Nordstjerny wypuszczona pod blok. Przychodzi regularnie na karmienie.
Wirus - pani K znalazła go w zimie w misce z jedzeniem pod blokiem. Nieznana bura kocica (nie udało się jej złapać, bo pojawiała się sporadycznie) przyprowadziła swoje dziecko. Mały był bardzo zarobaczony. Ciągle jest w domu tymczasowym u Nordstjerny i szuka pilnie domu.
Gucio - to młody, zupełnie oswojony, biało-grafitowy kocur, który nagle pojawił się pod blokiem. Przezimował na jednym z balkonów razem z BSE. Został zaszczepiony przez karmicielki a potem pojechał do Nordstjerny. Został wykastrowany i pilnie szuka domu rezydując w łazience Ewy i Tomka. To super delikatny kot. Potrzebuje spokojnego domku.
Nie było pod blokiem płodnych kotek aż do wczoraj. Po wieczornym alarmie Nordstjerna z TZ-etem zawieźli do pani K klatkę-łapkę. Oby się udało. Kciuki potrzebne.
Martwię się, bo wszystko się coraz bardziej komplikuje. Potrzebujemy pilnie domów dla Wirusa, Gucia, Niuńka (tymczas Nordstjerny) i Burej a już niebawem będą też potrzebne dla czterech garażowych klusków z działek na Grochowskiej.