futra dziś dostały bardzo późną kolację... Irenka też się pofatygowała i pierwsza chciała dopchać się do miski... ale to kulturalna kotka i przepuściła maluchy... dostała swoją... jadła jakbym ją głodziła od tygodnia... zjadła swoją porcję... poszła do misek maluszków, gdzie coś tam na dnie było... pojadła... w końcu ciężko westchnęła... siadła nad miską i teraz jej pilnuje...
oczy jeszcze chcą, ale niestety... brzuszek ma ograniczoną pojemność...



