CK ADOPCJE NA ODLEGłOŚĆ część 5, zapraszamy do cz. 6 :)

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Śro maja 23, 2007 22:27

Super fotki :) az milo popatrzec! :) szkoda tylko ze to oczko tak fatalnie wyglada...

Macho

 
Posty: 953
Od: Sob gru 02, 2006 17:07
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Czw maja 24, 2007 17:05

Słodkie maleństwo... Mama wspaniała :))
Oby tylko oczko wyzdrowiało.
Wystawię coś na bazarku dla koteczki.
I mocne :ok: za maluszka.
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Czw maja 24, 2007 17:25

Co słychać u burej mamki i maluchów? Brzuszek goi się bez problemów?
Surowiec na kotlety już mam. Jeszcze tylko obróbka termiczna i będą gotowe do eksportu. Tak się zastanawiam czy Jaśminę z naprawioną buzią trzeba jeszcze wyręczać w gryzieniu. Chyba nie ale nie sądzę aby chętnych na utylizację kotletów u Was zabrakło.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw maja 24, 2007 19:12

Sylwka pisze:Co słychać u burej mamki i maluchów? Brzuszek goi się bez problemów?
Surowiec na kotlety już mam. Jeszcze tylko obróbka termiczna i będą gotowe do eksportu. Tak się zastanawiam czy Jaśminę z naprawioną buzią trzeba jeszcze wyręczać w gryzieniu. Chyba nie ale nie sądzę aby chętnych na utylizację kotletów u Was zabrakło.

Brzuszek się goi ślicznie! Szew jest boski. Podajemy jeszcze antybiotyk - z powodu tego ropomacicza.

A malce - muszę chyba założyć wątek dla malców 2007 ;)
Wczoraj najmniejszy kociaczek miał luźną koopę, a dziś - najtłustsza kicia, która na dodatek ma wzdęty brzuszek - może ich Jasmina nie masuje jak trzeba? Nie mam pojęcia w sumie dlaczego - przecież piją pokarm mamy. Dałam im po kropelce Lakcidu na wszelki wypadek.
Zdjęcia byłyby boskie, gdyby nie to, że światło łazienkowe :(

Kotlety - po prostu BOSKO :1luvu:
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33144
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Czw maja 24, 2007 19:26

A te luźne kupale to przypadkiem nie od antybiotyku w mleczarni? Jak Dongi dostała antybiotyk na zapalenie krtani to czarna Kropka us...a się po pachy a niby miał przenikać do mleka w śladowych ilościach.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw maja 24, 2007 19:38

Sylwka pisze:A te luźne kupale to przypadkiem nie od antybiotyku w mleczarni? Jak Dongi dostała antybiotyk na zapalenie krtani to czarna Kropka us...a się po pachy a niby miał przenikać do mleka w śladowych ilościach.

Widzisz!!! dzięki za trop!! a co Dongi dostała? Czy przypadkiem nie Synulox?
Ale my nie mamy za bardzo wyjścia - ona musi, cholercia, ten antybiotyk dostawać :(
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33144
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Czw maja 24, 2007 20:03

Dongi na pierwszy rzut dostała amoxycylinę (betamox w zastrzyku a potem już dawałam duomox). Szybko przeszło Kropce ale dawałam jej jakiś probiotyk (lakcid albo trilac). Potem Dongi dostawała mocniejsze antybiotyki ale rozwolnienie już nie wróciło u maluchów.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw maja 24, 2007 20:48

"Betamox wchodzi w skład" Synuloxu - tak więc - chyba mamy rozwiązanie. Już się zaczęłam nad dietą zastanawiać Jaśminowa - czy jest w niej coś, co może malcom szkodzić, ale - o tych tabletkach zupełnie nie pomyślałam.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33144
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pt maja 25, 2007 7:15

Rano Jarek mnie obudził - środkowa dziewczynka miała czkawkę, a kocurek kolkę. Cholercia :( Teraz śpią sobie, wymasowałam brzuszki, ale martwię sie jak cholera - w sumie jaki by Jaśminie antybiotyk podać na zakażenie, to i tak będzie przenikał do mleka matki. Na dodatek wychodzę o 9 z domu i będę dopiero po 18 - muszę je zostawić.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33144
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pt maja 25, 2007 7:30

Musi być dobrze. Może Jaśmina się obija z lizaniem. Pamiętam jak kilkudniowa czarna miała brzuszek jak balonik. Jak ją wymacałam to prukała okrutnie. Wiem, że ktoś na forum dawał maluchom jakiś wyciąg z kopru i espumisan. Ja nawet wtedy kupiłam w aptece jakiś taki proszek na wzdęcia (do rozpuszczania) dla niemowlaków ale nie podałam. Dawałam raz espumisan. A czkawka to był stały numer szylkretowej - nawet do weta z tym latałam.
Ja to nie wiem ale w przypadku ludzkich noworodków też się tak histeryzuje :wink: ? Ja podobno po przyniesieniu ze szpitala miałam kolkę przez dwa tygodnie i darłam się non stop. Będzie dobrze.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt maja 25, 2007 7:37

Znalazłam w naszym wątku:
Jana pisze:Na wzdęcia - kropelka esputiconu (albo espumisanu w kroplach), ale upewnij się u weta, ja dawałam maluchom jednak starszym niż Twoje kociaki.

I po mojej wizycie u weta (to był 3-ci dzień życia maluchów):
"Wzdęciami nie ma się co martwić, bo kocinki jedzą tylko mleko i z tym kocica powinna sobie poradzić. Musiała się zagapić w lizaniu czarnulki. "

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt maja 25, 2007 19:00

Ta rada z Esputiconem i koperkiem to moja własna stara rada, którą wrzucałam do każdego wątku z maluszkami swego czasu :) hihi :)

Kiedy wróciłam do domu brzuszek był cały czas u maluszka obolały, a kocio niespokojny, więc jednak pojechałam z nim do weta.
Wet potwierdził moje przypuszczenia - brzuszek napięty okropnie. I niestety - potwierdził, że po amoxycylinie jak najbardziej takie sensacje mogą się zdarzyć :( Dostał berbeć lek rozkurczowy i poprawiający trawienie, w domu go wymasowałam i poszłam do apteki po Esputicon i świeże siemię lniane, co by mieć pod ręką... Boli go cały czas - widać, że wymęczony jest, masaż pomaga tylko na chwileczkę. W sumie rozważam przestawienie go na sztuczne karmienie, no ale - to też jest ryzykowne w sumie, dla takiego kilkudniowego malca. Dziewczęta całkiem OK.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33144
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pt maja 25, 2007 19:44

Dobra "plotka" nie jest zła to tak a propos koperku i reszty :wink:.
Z tymi facetami to same kłopoty. Ja tak myślę, że nie ma go co odstawiać od cycka, bo mimo antybiotyku to lepsze niż strzykawka. Pamiętam jak Bossiątko puszczało bąki jak się przyssało do Dongi. To i temperatura OK i kicio się rozluźnia. Nie łyka niepotrzebnie powietrza. Mam nadzieję, że po lekach i te wzdęcia miną i maluch przyzwyczai się do mleka z dodatkiem.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt maja 25, 2007 21:05

za maluszka mocne, mocne kciuki

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Sob maja 26, 2007 8:44

Dziś lepiej zdecydowanie - żadnego marudzenia, wszyscy śpią w transporterku.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33144
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 47 gości