Dziś wyekspediowałam Lafumę do Zowisi. W Stadzie tylko Riddick chyba się zorientował, że coś jest nie tak. Malutka długo się naczekała, ale warto było.
A u nas będzie spokojniej bez niej... już nikt nie będzie umiał, tak jak ona, poradzić sobie ze śmietniczkiem w łazience, by zdobyć zakazany skarb w postaci patyczków higienicznych... nikt nie będzie śmigał po wyżkach... i nikt nie będzie mi kopał w skrzynkach na balkonie... [no, nie ma tak dobrze - jest jeszcze Norman, ale jego TZ nie pozwoli wyadoptować.]
Tila uważa, że jest kotem. Nie chce wychodzić na spacery. Woli lać w domu.


Tila używa również deski-drapaka - oczywiście nieco inaczej niż koty - nie drapie tylko obgryza ją sobie.
A tak wyglądałam na spacerze:



