PROSZĘ O ZAMKNIĘCIE !!!.i Kotydwa12 [¡]

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lip 06, 2019 14:28 Re: Spieszmy się kochać ludz..i Kotydwa12 [¡]

Bati2 pisze:(...)
Z przykrością mogliśmy obserwować zdjęcia trumny z Wandą na forum. Czy Panie chciałybyście widzieć trumnę bliskich na ogólnodostępnym forum w internecie? Nie wydaje mi się...Kwiaty, zbiórki pieniędzy, to rozumiem. Cieszyliśmy się, że postanowiliśmy pozostawić trumnę zamkniętą, to była dobra dla nas decyzja jak się okazuje. (...)


Zgodnie z sugestią Bati2,usunęłam zdjęcie,na którym była widoczna trumna w otoczeniu wieńców z pogrzebu. Bardzo przepraszam,jeśli zamieszczenie ich na forum, kogoś z rodziny uraziło.
Reszta zdjęć ,wstawionych przez innych forumowiczów,jest już również niedostępna.

Moim celem nie było zrobienie przykrości rodzinie,a pokazanie forumowiczom,którzy nie mogli przybyć na uroczystości z całej Polski,a posłali datek, wieńca zakupionego od forum. Tylko tyle.
I nie,na tym forum nie mamy aż takich zapędów,by pokazywać otwarte trumny z ich zawartością,Drogi Panie.

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Sob lip 06, 2019 15:13 Re: Spieszmy się kochać ludz..i Kotydwa12 [¡]

Odniosę się jeszcze do jednej kwestii.Szkoda ,że Pan/Pani objawił się na kocim forum dopiero wówczas,gdy koty zostały wydane. Może byłoby prościej,gdyby był Pan/Pani aktywny podczas wielomiesięcznych zmagań dziewczyn z szukaniem im domu?
Myślę też,że sformułowanie podziękowania Pani Dorocie za "doraźną" opiekę nad zwierzętami,podczas,gdy jeździła do nich codziennie/prawie codziennie, przez kilka miesięcy,nie będąc zmotoryzowaną i przemierzając pół W-wy,jest delikatnie mówiąc... nietaktowne? Pisze Pan/Pani,że mieszka 3h drogi od Wwy i zajęcie się kotami byłoby fizycznie niemożliwe. A jak Pan/Pani myśli ile czasu Pani Dorota na takie dojazdy i opiekę dziennie poświęcała? A początkowo ile czasu poświęcała w dwóch mieszkaniach?

I szkoda,że najwięcej miejsca w swoim poście przeznacza Pan/Pani na temat majątku,a nie kotów właśnie.
Bati2 pisze:(...) W imię czego Wanda miałaby zapisać osobisty majątek obcej osobie, w imię sympatii czy miłości do zwierząt? (...)

Można zapisać swój majątek komu się chce i z dowolnych ,sobie tylko znanych ,powodów. Także w imię sympatii czy miłości do zwierząt. Mimo,że to dla Pana/Pani niewyobrażalne.

Bati2 pisze: My się nie prosiliśmy ani o Wandy majątek, ani o dwa mieszkania pełne chorych kotów, ani bynajmniej o Jej nagłą śmierć. (...)
Póki co, to my musimy utrzymywać dwa zdemolowane mieszkania. (...) Drogie Panie. My póki co majątkiem się nie zajmujemy, ale opłacaniem tego co zostało. Mieszkanie na Bemowie jest zdemolowane przez zorganizowanie na cudzy koszt tak naprawdę prywatnego schroniska dla kotów. Doszczętnie zasikane meble, podłogi, rzeczy. (...)

Wanda również się o swoją nagłą śmierć nie prosiła,Droga Pani/Drogi Panie. A już na pewno nie chciałaby czytać na publicznym forum tego,co o Jej prywatności powyżej Pan/Pani pisze... To jak żyła,na co pozwalała w swoich mieszkaniach sobie i kotom,to Jej prywatna sprawa i prawo.
A majątku po zmarłym nikt nie ma przymusu przyjmować.Spadek zawsze można odrzucić,skoro zasikane rzeczy są w tym wszystkim najistotniejsze...

Co do wsparcia kotów Wandy,nie prawdą jest,że nikt go nie dał. Ja od początku proponowałam dom dla jednego kota: Polci. Rozumiem jednak,że przez osoby decyzyjne poszukiwana była najbardziej optymalna dla kotów miejscówka,dlatego Polcia do mnie nie trafiła. Nie znaczy to jednak,że gdyby Pan/Pani zażądała natychmiastowego usunięcia kota z mieszkania,skończyłaby na ulicy. Pani Dorota wiedziała ,że może kotkę przywieźć do mnie o każdej porze dnia i nocy.

Mimo wszystko bardzo dziękuję,że pozwolił Pan/Pani na to,by koty w miarę spokojnie znalazły domy,choć i tak wyznaczyliście Państwo termin graniczny,bo zaczynacie remont. Musi Pan/i też wiedzieć ,że zajmujemy się adopcjami non stop i doskonale wiemy,że znalezienie tylu kotom , w tym chorym i seniorom,sensownych domów w tak krótkim czasie może Pan/i traktować w kategoriach cudu i być dozgonnie wdzięcznym Pani Oldze i osobom robiącym ogłoszenia dla kotów (bo to też Pana/ią przerosło).
Pozdrawiam.

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Sob lip 06, 2019 15:26 Re: Spieszmy się kochać ludz..i Kotydwa12 [¡]

Bati2 pisze:Dzień dobry.
Uznaję że skoro wątek się kończy, najwyższy czas się z Paniami również pożegnać. I podziękować.

Piszę jako, tak chętnie tutaj określani, "Spadkobiercy" i "Łaskawcy", czyli najbliższa i zdaje się jedyna rodzina Wandy.

Drogie Panie.
Pragnę podziękować za pomoc w znalezieniu domów dla kotów Wandy. Za opiekę nad nimi w tym czasie, kiedy przebywały na obu Jej mieszkaniach. Szczególnie uważam, że podziękowania należą się Pani Oldze za sprawną organizację adopcji. A także Pani Dorocie za doraźną opiekę nad zwierzętami. Oczywiście również osobom, które zwierzęta przyjęły pod swój dach. Jeśli kogoś pomijam, to przepraszam za niedopatrzenie.

Jednakże, muszę napisać parę zdań od siebie.
Czytając Forum, mnie oraz mojej rodzinie, było niezmiernie przykro. Z powodu wpisów, jakie się tutaj pojawiały. Czytaliśmy wątek na bieżąco, odkąd Wanda zmarła. Jej śmierć zaskoczyła nas wszystkich. Byliśmy jedyną rodziną z jaką utrzymywała kontakt, jedyną jaka Jej została i z jaką w ogóle rozmawiała. Znaliśmy Wandy decyzje i potrzeby. I co do majątku i co do zwierząt, którym pomagała. Nie potrafię zrozumieć, jak można pójść w swoich komentarzach tak daleko, żeby zapomnieć o istnieniu bliskich, będąc osobami właściwie obcymi. A często też, takimi które Wandy nawet osobiście nie znały.
Z przykrością mogliśmy obserwować zdjęcia trumny z Wandą na forum. Czy Panie chciałybyście widzieć trumnę bliskich na ogólnodostępnym forum w internecie? Nie wydaje mi się...Kwiaty, zbiórki pieniędzy, to rozumiem. Cieszyliśmy się, że postanowiliśmy pozostawić trumnę zamkniętą, to była dobra dla nas decyzja jak się okazuje. Grób również posprzątaliśmy sami, mimo że Panie zapomniałyście o naszym istnieniu i dziękowałyście sobie wzajemnie.

Potem zaczęły się dywagacje na temat majątku Wandy. Jej mieszkań, wynajmu, tego co powinna przepisać na koty? Na opiekunów kotów? Mieszkanie na kota, czy na osobę można zapisać, zastanawia mnie to do dziś. Jedna z Pań zdaje się nawet dzwoniła do adwokata w tej sprawie. W imię czego Wanda miałaby zapisać osobisty majątek obcej osobie, w imię sympatii czy miłości do zwierząt? Listy ze skrzynki z ubezpieczalni dostaliśmy po ok.3 tygodniach, a gdzie były po Jej śmierci? Drogie Panie. Wątek mnie momentami szokował. Czy wyobrażacie sobie, dywagacje na temat domu, mieszkania, samochodu etc.prowadzone przez obce zupełnie osoby, dotyczące Waszej mamy, cioci, babci, siostry...???? Myślę, że to bardzo zajmujący temat, jak się okazuje najbardziej interesował on Was drogie Panie, tutaj na forum. I jak podejrzewam w rozmowach prywatnych. My się nie prosiliśmy ani o Wandy majątek, ani o dwa mieszkania pełne chorych kotów, ani bynajmniej o Jej nagłą śmierć. Co i kto dostaje w spadku, to już nie jest Wasza sprawa drogie Panie. I w bardzo złym zwyczaju jest nad tym rozmyślanie publiczne w internecie.
Póki co, to my musimy utrzymywać dwa zdemolowane mieszkania. Mieszkamy 3h drogi od Warszawy. Mamy swoje problemy, prace, dzieci i zwierzęta. I choćbyśmy nie wiem jak kochali koty Wandy, Ona nas nigdy nie prosiła abyśmy się nimi zajęli w razie Jej wypadku. Nie byłoby to możliwe dla nas fizycznie w żaden sposób. Raczej chciałaby polegać na przyjaciołach z forum Miau, z fundacji które wspierała, z przyjaciół i miłośników kotów. Tymczasem z ponad 75tyś użytkowników Forum, z grona przyjaciół i fundacji które obdzwoniliśmy, tą osobę która wysterylizowała ponad 1tyś kotów, prawie nikt nie wsparł....to było dla nas równie szokujące, jak dywagacje o majątku Wandy i publiczne oczernianie jej najbliższej rodziny.
Nas rzekomo zmieniły pieniądze Wandy? Drogie Panie. My póki co majątkiem się nie zajmujemy, ale opłacaniem tego co zostało. Mieszkanie na Bemowie jest zdemolowane przez zorganizowanie na cudzy koszt tak naprawdę prywatnego schroniska dla kotów. Doszczętnie zasikane meble, podłogi, rzeczy. Wszyscy czytaliśmy wyrzuty z powodu braku zakupów czy finansowania tych zwierząt na nasz koszt, kiedy na forum widnieją oficjalne rozliczenia ponad 3 tyś, plus ostatnia paczka i zaraz po paczce sms, że ciężko, że mamy coś kupić.....a jeśli nie to że nagle dorobiliśmy się fortuny, pieniądze nas zmieniły i jesteśmy Łaskawcami? Mam nadzieję, że żadna z Pań kiedyś nie stanie w takiej sytuacji. Poczuliśmy się przez Was potraktowani jako winni, mimo że tak naprawdę pozwoliliśmy na rozwój sytuacji taki, aby zwierzęta nie ucierpiały. Mogło się to skończyć różnie. Nawzajem powstrzymywaliśmy się od rozwiązań radykalnych.
Czy zdajecie sobie Panie sprawę, że pozostawione samotnie koty spowodowały zwarcie w sprzęcie elektrycznym? Tym razem wyskoczyły korki. A co by było jakby wzniecił się pożar, pomyślał ktoś o tym?? Czy wtedy to już by była sprawa Spadkobierców?

I wreszcie ostatnia sprawa. Uważam, że w całej sytuacji jest coś do wyjaśnienia. Znikający post, po 5 minutach o pieniądzach pobieranych pośmiertnie od Wandy przez kilka tutaj osób. To chcemy wyjaśnić. Post został szybko usunięty. Osobiście uważam to za skandal. I te komentarze o tym jacy jesteśmy źli, pazerni i jak zło do nas wróci, są to zwykłe oszczerstwa. Proszę sobie poczytać i samemu zrobić rachunek sumienia.
Przepraszam za jakość zdjęć, nie potrafię umieścić ich na forum. Mam screeny zrobione z każdej strony tego wątku, zdjęcia te czytaliśmy na bieżąco. Możecie Panie wątek zamknąć, mnie zablokować, w sumie nie jest to istotne.
Wykaz osób, które pobrały przelew po osobie zmarłej będzie dostępny dla zainteresowanych.

Tak czy inaczej, dziękujemy za pomoc w adopcjach, Wandy by się cieszyła, mimo że padło po drodze tyle przykrych słów o jej rodzinie.

Pozdrawiam.

Obrazek


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

gusiek1

 
Posty: 1727
Od: Nie sie 28, 2016 14:24
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lip 06, 2019 15:43 Re: Spieszmy się kochać ludz..i Kotydwa12 [¡]

Drogie Panie,
nie zamierzam korygować zdjęć. Ani wdawać się w przepychanki forumowych wpisów. Jeśli ktoś ma niejasności, zapraszam do poczytania wątku, bardzo ciekawa lektura. Brałyście czynnie udział w dyskusji i bardzo czynnie i chętnie dyskutowałyście właśnie o majątku Wandy. Głosy te słyszeliśmy również na pogrzebie. Równie często co o adopcjach, niestety. Stąd tak szerokie wyjaśnienie z naszej strony.

Dziękuję natomiast za głos rozsądku, jeden z nielicznych tutaj Użytkowniczek ewkkrem.

Dziękuję za usunięcie zdjęcia trumny. Myślę, że wypadało zapytać, byliśmy na pogrzebie i obserwowaliśmy rozwój zdarzeń. Mieliśmy nadzieję, że tego zdjęcia nie będzie, a jednak się pojawiło.

Za pomoc już dziękowaliśmy. Mimo to mamy mieszane uczucia. Chodziło nam o zapewnienie bezpieczeństwa kotom Wandy. Ona liczyłaby na to, tak samo jak pomagała innym w potrzebie. Można było rozmawiać, zamiast oczerniać. Ostatecznie skończyło się dobrze, to jest najważniejsze dla nas. A to ile jadu się tutaj wylewa...szkoda.

Bati2

 
Posty: 12
Od: Śro mar 13, 2019 14:56

Post » Sob lip 06, 2019 15:49 Re: Spieszmy się kochać ludz..i Kotydwa12 [¡]

Pani Bati2. Ani słowa nie napisałam w dyskusji nt majątku Wandy ani też na temat Was. Dlatego tez bardzo proszę o korektę pierwszego zdjecia,ktore sugeruje,ze jestem autorka zamieszczonej wypowiedzi. Uważam że skoro zarzuca Pan/i forum co najmniej brak taktu to cytowanie wypowiedzi bez informacji o hej autorze wraz z sugerowaniem ze ktoś inny jest autorem wykracza poza brak taktu, a myślę że nawet stoi w sprzeczności z prawem.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35650
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Sob lip 06, 2019 15:56 Re: Spieszmy się kochać ludz..i Kotydwa12 [¡]

Nie uczestniczyłam w procesie adopcji kotów zmarłej, nie znałam Pani Wandy ani nie wymieniłam z nią postów.
Natomiast post Beti2 jest dla mnie bulwersujacy.
Cały czas post był czytany, były robione screeny i nagle myk, jak z kapelusza zjawia się przedstawiciel rodziny z pretensjami.
Każdy czytający ten wątek miał prawo wysnuć takie wnioski o rodzinie., jakie wysnuł.
A dobił mnie już żal o te zasikane meble i zdewastowane mieszkanie.
Nawet i takie ma w Warszawie swoją wartość i każdy kto takowe odziedziczył, z pewnością na nim nie straci. Ja bym się ucieszyła, gdybym takie otrzymała w spadku.
Nie wyobrażam sobie, abym ja mogła przyjąć w podobnej sytuacji podobną postawę. Nie odezwać się, nie wesprzeć choć dobrym słowem tego, co dziewczyny robiły w tej sprawie. Nie wspominając np. o wsparciu zakupu karmy.
P. S. Już kilka lat temu mówiło się o wprowadzeniu przepisów zobowiazujacych spadkobierców do opieki nad pozostawionymi przez zmarłych zwierzętami. Dobrze, że nie został wprowadzony, bo zdaje się wiadomo jak by ta opieka wyglądała.
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Sob lip 06, 2019 16:19 Re: Spieszmy się kochać ludz..i Kotydwa12 [¡]

Dziewczyny, wybaczcie mi mój wpis. Ale jestem zbulwersowana i nie mogłam się powstrzymać.
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Sob lip 06, 2019 16:30 Re: Spieszmy się kochać ludz..i Kotydwa12 [¡]

Bati2 rozsądek rozsądkiem, ale "młodzieżowo mówiąc", przegina Pan/i. Bardzo szkoda, że nie było tu Pana/i wcześniej. Podczas batalii o karmienie kotów, opiekę i rozpaczliwego szukania domów dla osieroconych kotów. Ja rozumiem, że nie stać było Pana/i na karmę czy żwir dla kotów. Tym większa powinna być wdzięczność dla tego forum. Faktem jest, że dyskusja o Pana/i sytuacji nie była przyjemna. Wiele wpisów podpowiadało jak sobie z tym poradzić wręcz z sympatią dla Pana/i. Śledziłam wątek od początku. Nie znoszę zaglądania do cudzej kieszeni ale w tym wypadku napiszę: wystarczyłaby deklaracja np. taka "Drodzy państwo, aktualnie nie stać mnie na zaopiekowanie się kotami naszej krewnej Wandy ale zobowiązujemy się do pokrycia kosztów po objęciu spadku". Dam sobie głowę uciąć, że większość forumowiczów, którzy wsparli PAŃSKIE koty (tak właśnie Pańskie) one też były "masą spadkową" napisałaby tutaj: Daj Pan/i spokój. pieniążki proszę przekazać na koty potrzebujące.
To, co zrobiła Dorcia44 i Oki to - godziny spędzone w autobusach, tramwajach, metrze, na karmieniu kotów sprzątaniu kuwet i "wybawianiu" ich odbywało się kosztem wieeeelu godzin wyrwanych z własnego życia. Mało?
Spróbuj sam/a.
Uroda moja nie sięga szczytu szczytów, ale mój pies patrzy na mnie oczami pełnymi zachwytu
L. J. Kern
1 - Trudne początki kota Dropsa
2 - Drops + reszta (trudne życie)
3 - Drops + koty
4 - W imieniu Dropsa - Maciej + koty!

Amorka i Mumiś

ewkkrem

Avatar użytkownika
 
Posty: 8895
Od: Czw lip 27, 2017 15:20
Lokalizacja: Włocławek

Post » Sob lip 06, 2019 16:40 Re: Spieszmy się kochać ludz..i Kotydwa12 [¡]

Ale spadkobiercy mają obowiązek zająć się pozostawionymi przez spadkodawcę zwierzętami - ponieważ one wchodzą do spadku, i na spadkobierców przechodzą wszelkie prawa i obowiązki związane z nimi. Wszelkie, w tym również fizyczna opieka nad nimi, obowiązek utrzymania i zapewnienia właściwych warunków bytowych. Spadek można przyjąć lub go odrzucić, nie można jednak wybrać, że przyjmuje się ze spadku jedynie np. aktywa albo poszczególne składniki majątku, a inne nie.
Dorota nie jest spadkobierczynią P. Wandy, a mimo to przez kilka miesięcy nieodpłatnie wykonywała obowiązki, które spoczywają na spadkobiercach - to oni, a nie osoby, którym kiedykolwiek spadkodawca pomógł, maja obowiązek utrzymywać zwierzęta i opiekować się nimi. Nie ma żadnych ustawowych podstaw aby oczekiwać, że jakieś osoby po prostu przejmą koty - zwłaszcza, że zwierzęta wchodzące do spadku mają właściciela a nie więc nie są bezdomne - czyli nie miało prawa przyjąć ich żadne schronisko.

Carmen201

 
Posty: 4180
Od: Pt maja 07, 2010 7:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lip 06, 2019 16:47 Re: Spieszmy się kochać ludz..i Kotydwa12 [¡]

Bati2 pisze:
Tymczasem z ponad 75tyś użytkowników Forum, z grona przyjaciół i fundacji które obdzwoniliśmy, tą osobę która wysterylizowała ponad 1tyś kotów, prawie nikt nie wsparł....to było dla nas równie szokujące, jak dywagacje o majątku Wandy i publiczne oczernianie jej najbliższej rodziny.


Nikt z rodziny Wandy nigdy nie rozmawiał ze mną przez telefon i nie prosił mnie o pomoc, a mojego numeru prawie nikt nie zna. Moja fundacja była gotowa płacić za koty kosztem celów statutowych, ale na to miau po prostu nie pozwoliło, forumowicze sami woleli pomóc sierotom Wandy.

Moja fundacja przeznacza 100% wpłat na finansowanie zabiegów, Wanda nie pomogła mnie lecz pomogła kotom razem ze mną.


Bati2 pisze:I wreszcie ostatnia sprawa. Uważam, że w całej sytuacji jest coś do wyjaśnienia. Znikający post, po 5 minutach o pieniądzach pobieranych pośmiertnie od Wandy przez kilka tutaj osób. To chcemy wyjaśnić. Post został szybko usunięty. Osobiście uważam to za skandal.


Informuję również, że moja fundacja nie dostała żadnej wpłaty od Wandy po jej śmierci i żadna sterylizacja nie uszczupliła Waszej masy spadkowej, a w razie potrzeby mogę to udowodnić.

Bati2 pisze:I te komentarze o tym jacy jesteśmy źli, pazerni i jak zło do nas wróci, są to zwykłe oszczerstwa. Proszę sobie poczytać i samemu zrobić rachunek sumienia.


Nie napisałam nigdzie słowa o rodzinie Wandy ani o jej majątku. Dziś jednak przyznam - nikt w całym moim życiu jeszcze tak mnie nie zaszokował jak Wy. Nie znajduję komentarza, który byłby dla Was zbyt ostry.
Ostatnio edytowano Sob lip 06, 2019 17:42 przez Chiara, łącznie edytowano 2 razy

Chiara

Avatar użytkownika
 
Posty: 7767
Od: Pt mar 18, 2005 20:40

Post » Sob lip 06, 2019 16:52 Re: Spieszmy się kochać ludz..i Kotydwa12 [¡]

Mało ewwkrem.
Dorcia44 jak widać za słabo dogryzła zasikane podłogi,nie doczyścila należycie mebli i pozostałych rzeczy.
Robiła za darmo. Ale za mało się przykładała.

Ciekawa jestem czy zainteresowani wiedzą też ile kosztuje godzina sprzątania na wolnym rynku? I ile zaplaciliby petsitterowi za godzinę opieki nad kotami plus dojazdy. I ile by musieli zapłacić,gdyby dorcia44 podliczyla swój czas.

A karmę czemu mieliby kupować? Wszak skrzętnie policzyli,że forum zebrało 3tys. Nawet screeny mają na dowód. Tylko ile sami ,z własnej nieprzymuszonej woli ofiarowali na koty krewnej,której wielki spadek przyjęli?

"Można było rozmawiać,zamiast oczerniać".Tak,a z kim? Trzeba było się zalogować tutaj wcześniej,a nie czytać i screenować cichaczem,nie wychylając się w kryzysowych momentach,a przyjść na koniec,na gotowe.Z pretensjami na dodatek.

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Sob lip 06, 2019 16:57 Re: Spieszmy się kochać ludz..i Kotydwa12 [¡]

Strasznie to wszystko przykre .
Wanda nie żyje, koty mają domy .
Starczy.
Zostawcie ten wątek.
Dla Wandy .
Dla pamięci o Niej.
Naprawdę już starczy ,ja w końcu tego nie udźwignę.
:(
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43979
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lip 06, 2019 17:00 Re: Spieszmy się kochać ludz..i Kotydwa12 [¡]

Bati2 pisze:Wykaz osób, które pobrały przelew po osobie zmarłej będzie dostępny dla zainteresowanych.

??? Kto pobrał przelew po osobie zmarłej?? kto wypłacił i komu ??
Ten wpis sugeruje że ktoś wziął pieniądze po osobie zmarłej??

Widzę że i ja dostapiłam co prawda zmanipulowanego screnu ale jednak.
Tak szanowna pani uważam i uważałam że dla rodziny która dziedziczy spadek a właściciel mieszkania miał zwierzęta są one majątkiem zbędnym o ile ZAWSZE przytula się mieszkania o tyle prawie zawsze wywala się ukochane zwierzęta właściciela mieszkania.
I w państwa wypadku jest tak samo.
Nie chcieliście zwierząt natomiast mieszkanka przytulicie.
Mylę się??
WĄTPIĘ.
Ostatnio edytowano Sob lip 06, 2019 17:09 przez meg11, łącznie edytowano 1 raz
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 25308
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Sob lip 06, 2019 17:04 Re: Spieszmy się kochać ludz..i Kotydwa12 [¡]

Wanda ustawiła stałe przelewy i po Jej śmierci jeszcze w kwietniu bank puścił.
Nie wiem komu .
Wiem tylko że taka była widać Jej wola.
Napisałam że dostałam wiadomość że Wanda pomaga nawet po śmierci.
Na prośbę jednej forumowiczki usunęłam ten wpis.
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43979
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lip 06, 2019 17:06 Re: Spieszmy się kochać ludz..i Kotydwa12 [¡]

Bardzo nie lubię uczestniczyć w internetowych awanturach. Bardzo. Ale pewne rzeczy chyba trzeba powiedzieć.

Po 1. rzeczywiście część wpisów, która dotyczyła Panstwa, jako spadkobierców nie powinna się tu znaleźć. Choćby dlatego, że w tym wszystkim zachowaliście się jednak przyzwoicie. W sumie to dziwny świat, gdy przyzwoitość jest powodem, za który się ludzi docenia, ale przy tym, że mogliście po prostu kazać oddać klucze 3 miesiące temu nie bacząc na to, co się z kotami stanie, to w sumie dużo.
Po 2, Bo chociaż jest druga strona, to, co napisała ewkkrem= dziedziczy się także zobowiązania, a w tym wypadku także odpowiedzialność za zwierzaki, to jest to niestety, bardzo ciężkie do wyegzekwowania. I choć rozumiem, że ciężko nagle przejąć opiekę nad 10 kotami, w tym z problemami zdrowotnymi, to w sumie to, co określiłam jako przyzwoitość, to w sumie był obowiązek spadkobierców.
i pewnie nie pisałabym, gdyby nie

Po 3. Czyli wyrażone w poście oczekiwanie, że to forumowicze, fundacje wspierane przez Wandę itp podobne osoby zajmą się kotami.
Te osoby, które Wanda wspierała, fundacje, to nie są podmioty, które na tej pomocy się wzbogaciły. Dzięki tej pomocy wyłącznie często po prostu nie utonęły- bo tak działają fundacje opiekujące się bezdomnymi zwierzakami, zwykle na oparach,a raczej wdechu finansowym, a także maksymalnie wykorzystując posiadane zasoby ludzkie. Być może, powtarzam, być może ktoryś z kotów mogłby trafić do którejś fundacji, ale- przecież Wanda przygarnęla je po to, by takiego losu uniknęły i działania wszelkie skoncentrowane były, by tracąc opiekunkę, zachowały chociaż normalny dom. Poszukiwanie miejsc w schronisku dla kotów Wandy- chociaż rozumiem intencje, by nie pozostały bezdomne, z punktu widzenia wiedzy jak funkcjonują koty w schroniskach, dla osób opiekujących się kotami Wandy, to był policzek.

No i punkt zasadniczy, owe 75 tys. forumowiczów. Wśród nich- tysiące martwych dusz. Wśród nich masa ludzi, u których każdy kąt w domu jest wypełniony kotami, a każdy grosz przeznaczony na koty, ludzi, którzy w żaden sposób nie mogli pomóc innym kotom. Wśród nich masa osób, które nigdy o Wandzie nie słyszały. Np. ja- dowiedziałam się o istnieniu Waszej bliskiej z tego wątku, poruszyła mnie sytuacja, gdy nagle zostały koty w potrzebie, poruszyło mnie to, że uświadomiłam sobie, że moje koty też byłyby w nie najłatwiejszej sytuacji, gdyby mnie coś nagłego spotkało. Pomogłam, ile mogłam- w tym tą ostatnią paczką, o której Waszego wpisu kompletnie nie rozumiem.
Tylko zupełnie nie pojmuję wyrażonego w Waszym poście przekonania, że to właśnie ci forumowicze, w tym takie osoby, jak ja, miały większy obowiązek udzielenia pomocy kotom, które zostawiła Wanda- Wasza krewna, niż Wy- jej najbliżsi krewni, którzy są jednocześnie spadkobiercami.
Nie rozumiem tego przekonania- pomimo, że tak faktycznie się stało. To dzięki spontanicznej zrzutce forumowej, w tym od osób, które Wandy nie znały, a same mają bardzo niewiele, koty miały zapewniony byt przez ten czas. To dzięki zaangażowaniu wielu osób w ogłaszanie w różnej formie, koty ostatecznie znalazły domy. To wreszcie dzięki wyczerpującemu zaangażowaniu przede wszystkim Doroty, Oki i chyba kogoś jeszcze- koty miały codziennie pełne miski, czyste kuwety i nie zwariowały z samotności.
Ale to wszystko, to nie było coś, co się po prostu należało. To jest coś, za co powinniście być wdzięczni i to bardzo, bo to było wykonywanie obowiązków, które tak naprawdę także odziedziczyliście Wy.

edit.
Carmen, w czasie gdy tworzyłam tego dłuuugiego posta, napisała to samo znacznie bardziej esencjonalnie i trafnie :)
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7322
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, puszatek i 184 gości

cron