ku pokrzepieniu serc
wieści, cyt :
Dzień dobry Pani Iwono!
Miałam już wcześniej pisać, ale te dni tak zasuwają, że zanim się ogarnęłam, to już czerwiec wyskoczył

Co u nas? Ano dobrze

Pasiak po 5 miesiącach w końcu przyszła do nas do łóżka, wcześniej zaczęła podrzemywać w dużym pokoju na sofie czy na krześle. Wcześniej głownie siedziała w pokoju, w którym ją umieściłam po przywiezieniu do nas. Teraz (już 7 m-cy minęło) sypia ze mną, łazi za mną wszędzie, w toalecie też musi być ze mną, inaczej drapie po drzwiach

Jest taka kochana, uwielbia się bawić, w ogóle nie wygląda na 11-letnią kotkę! Jesli chodzi o relacje z Laurą i Luną to jest już OK,
miłości nie ma między nimi, ale już śpią razem na łóżku (w bezpiecznej odległości), czy ostatnio nawet na moich kolanach Pasiak siedziała razem z Luną. Myślę, że będzie dobrze. Jeśli chodzi o drugą kotkę, którą zabrałam razem z Pasiakiem - Kalahari (u nas Pippi) - mieszka w Krakowie u chłopaka mojej córki, są tam też współlokatorzy, więc Pippi ma towarzystwo

Judyta jeździ tam co tydzień, czasem muszą z nią przyjechać tutaj, ale mieszka wtedy u rodziców chłopaka córki, z reguły są to dwa
dni, chyba się już przyzwyczaiła do podróży samochodem

Myślę, że nie wyszło źle, niestety Pasiak z Kalahari nie były w stanie się dogadać, co też negatywnie działało na Laurę i Lunę. A tak to wszyscy są zadowoleni

Pozdrawiam serdecznie!
Ula
PS
Przesyłam parę zdjęć

Pasiak

Pipi
