pinokio_

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sty 16, 2014 13:42 Re: Pinokio - pomoc potrzebna bardzo

pinokio_ pisze:Słuchajcie, ja bardzo sie ciesze i jestem wdzieczna za pomoc, za ogloszenia. Prosze jednak o wyrozumialosc, a zwlaszcza w sprawie zdjec.
Sylwia, masz koty i wiesz, ze nie zmieniaja sie one az tak bardzo. Ani charaktery, ani ich wygląd. Franek nawet nie urosł niestety. Nie zmienił sie wcale. Ja mam pod opieka juz 70 zwierzakow. Mam wyjazdy. Kiedy gdzies jezdzę, to mam potem dodatkowa robote w domu. Kazdy kto wie, ze nie zrobione na bierzaco rzutuje potem na podwojną robote.
Na prawde, nie mam kiedy wstawiac zdjec, ciagle je robic, pisac o kazdym kocie. Mam mase wydarzen na fb, na ktorych musze byc i tam tez potrzeba zdjec i wgrywam filmiki. To sa nowe psy, dla ktorych potrzeba pomocy na cito.
No nie moge byc w kilku miejscach na raz i jednoczesnie jechac i karmic i sprzatac.
To jest 70 głów na moją jedną parę rąk.
Wybacz Sylwia, jesli to taki klopot dla Ciebie i nie mozesz zmienic tresci ogloszenia na np. to, ze Franek ma nie 4, a 6 miesiecy, to trudno.
W sprawie kotow nic sie nie zmieniło. Wszystkie żyją i potrzebują domow. Zachowuja sie tak samo. Czyli, kuwetkowe, grzeczne koty. Tylko brać.Mozna tez w ogloszeniach podawac ogolnie w kazdym to samo. Reszte dopowiem jesli ktos zapyta. Odnosnie ogloszen to tez mam mase roboty, bo ludzie dzwonią, chcą wiecej zdjec, ktore wysyłam na maila. Tez szukam, nie moge znalezc. To wszystko zajmuje czas, ktorego ja nie mam.
Chyba nie powinno tak byc, ze piszesz Sylwia, iz nie masz nowych wiadomosci o kotach. Jesli Ty majac 5 kotow i nie jezdzisz tak jak ja, nie masz czasu, nie wiem, moze checi zeby sprawdzic ile dany kot po miesiacu ma lat, czy miesiecy, to wybacz, ale ja n ie mam go tym bardziej.
Juz mnie zlosc bierze, bo tak. Jezdzilysmy na akcje razem, ale to ja nabrałam kotow, lecz w Twojej obecnosci Sylwia. Tak samo jak ty pamietam kiedy to było i w jakim wieku moze byc dany kot. I to ja sprzatam po nich kuwety, to ja kupuje pelet, to ja musze pamietac co i jak, to ja ich socjalizuje, to ja ich lecze(zastrzyki, kroplowki, jazda do weta) i za to płace!!!!!. . . . . .no przeciez tak nie mozna. Toi ja mam jeszcze wykladac kawe na ławe o kazdym kocie, bo Ty nie masz wiadomosci? Tak nie mozna, no po prostu nie wytrzymam.

Jest godzina 13:20, a ja od rana przy komputerze siedze. Nie nagotowane, w piecach zimno, i w kuwetach pełno. To jesli chodzi o koty. Ale ja mam jeszcze psy, ktore same nie posprzatają. Mam stara suke, ktora juz nie wstaje sama, robi pod siebie. Nie mam kiedy zajac sie starym dwudziesto kilkuletnim psem.

Wiem, wiem, nikt nie kazał mi brac ponad siłę. To ja wziełam i ja za nich odpowiadam. Ale one są i dzieki temu żyją i na pewno poki ja zyc bede nie opuszcze ich na pewno. Czy mi ktos pomoze czy nie. Tylko, czuje, ze ktos tego nie rozumie. Bardzo to przykre.

Do Ciebie Sylwia sie zwracam. Jesli masz problem i z jakichs wzgledow nie chcesz lub nie mozesz pilnowac i robic ogloszen, to trudno i ja nie pogniewam sie na pewno, zrozumiem.


Irena jeśli nie chciałabym robić ogłoszeń to bym się tutaj na watku nie pytała które koty ogłaszać w pierwszej kolejności, najzwyczajniej w świecie pytam tak jak robią to inni tutaj na wątku.


Irena zdjęcia które do tej pory robiłam kotom są tutaj na wątku, ostatnie zdjęcia są jak dobrze pamiętam na 60 stronie wątku, mogę je wysłać też Tobie na maila, ale będą to te same zdjęcia, które są w ogłoszeniach.
Każdy z nas ma swoje problemy i obowiązki i nie pamiętam w jakim wieku jest dany kot, nie każę Ci codziennie pisać o kotach i wstawiać co chwilę nowych zdjęć, to tyle w tym temacie.
ObrazekObrazekObrazek

sylwia1982

 
Posty: 2101
Od: Pt wrz 03, 2010 22:15
Lokalizacja: Warszawa/Bielsk Podlaski

Post » Wto sty 21, 2014 8:18 Re: Pinokio - pomoc potrzebna bardzo

Wczoraj zawiozłam Franka(rudobiały) do nowego domu w Hajnówce. Zamieszkał w bloku u mlodej pary jako jedyny zwierzątko. Od czerwca do października bedzie mieszkał na wsi. Pani świadoma, ze Franek był chory i mowiła, ze jesli cos bedzie nie tak, natychmiast do weta pojadą. Kocik zareagował na zmiane warunkow identycznie jak za pierwszym razem. Na poczatku bawił sie, załatwił do kuwety. Po jakims czasie zorientował sie, ze nie jest u siebie i zaczał nawoływac, płakał. Mam nadzieje, ze zapomni swoich towarzyszy, przyjaciół.
Powinno byc dobrze.

Chciałam poruszyc temat tych moich adopcji. Chodzi o to, ze nie wiem jak rozwiazac problem wizyt przedadopcyjnych i rozworzenia kotow. Co ja mam robic jak ludzie mowia do mnie, ze moga po kotka przyjechac sami? a nie ma nikogo ktoby wczesniej zrobił wizyte p/a. Dzwonia telefony, ale boje sie wydawac bez wizyty wczesniejszej. Ostatnio pojechałam 3 razy do Białegostoku i w ani jednym domu nie zostawiłam kota. Przez telefon rozmowa sensowna, niby wszystko ok, a zajezdzam, a tam sie okazuje, ze np. babcia mieszkajaca razem rozkrzyczała sie, ze po jej trupie bedzie w domu kot i dlatego nie powiedziano mi, ze babcia sie nie zgadza, bo babcia nie ma nic do gadania. Ale wszyscy wychodzacy z domu na cały prawie dzien, a kot miałby zostac z babcią. Przekonywali mnie, ze babcia nie skrzywdzi na pewno, to tylko jej taki bunt itd.
W kolejnym domu wyszlo z rozmowy, ze przyjezdza corka z psem, ktory nienawidzi kotow, ale na kilka dni kotka zamknie sie w garazu. Psa nie mozna, bo drzwi rozsadzi jak bedzie sam. W innym domu dwoje dzieci i jak zobaczylam dziewczynki rączki i policzki w wysypce, od razu wiedzialam, ze dziecko ze sklonnosciami do alergii. Niby tylko pokarmowa i dlatego nie mowili przez telefon kiedy pytałam.
Kazdy wyjazd to minimum 50 zł na paliwo. W tym miesiacu tylko na ten cel poszlo mi ponad 200 zł. Wczorajsza Hajnowka w to wliczona. Miałam wyjazdy 2 razy do Zambrowa, gdzie jeden 70 zł.
Jak uniknac takich kosztow? co ja mam robic? czy jesli nie znajduje nikogo do wizyty p/a to po prostu odmawiac, czy jak? Boje sie wydawac w ciemno.
Mam telefony od chlopaka, ktory twierdzi, ze mieszka z bratem i z mamą, w Białymstoku, na parterze. Zgadza sie na wizyte p/a i podpisanie umowy. Wybrał Pole. Ale kiedy powiedzialam, ze jak przyjade, to prosze zeby wszyscy byli w domu na rozmowie, to okazuje sie, ze mamy to raczej nie bedzie, bo pracuje. Zaczeło sie krecenie. Bo w wekeendy znowu mama na wies wyjezdza do babci itd. I czuje, ze to fajny chlopak, bo podczas dlugiej rozmowy nie wychwyciłam jakiegos cwaniactwa. Jednak zastanawia mnie ta mama. Powiedzial tez, ze probuje z kotkowa dostac kota, ale za kazdym razem kiedy dzwoni to kot albo juz oddany, albo chory, albo nie ma nikogo do wizyty akurat i musi czekac. Twierdzi, ze konkretnego powodu nikt mu nie podaje, ale kota, ktorego by nie wybrał to nie moze dostac. Zapytałam czy był ktos z kotkowa choc raz u niego na wizycie, to odpowiedzial, ze nie. Oczywiscie zaraz napisze do dziewczyn i popytam.
Co tu robic, co wymyslec zeby było dobrze.
Jeszcze jest tak, ze kiedy odpowiadam, ze oddzwonie i powiadomie kiedy przyjedzie ktos na wizyte, to ludzie chcą juz, a jak mowie, ze kilka dni potrzebuje, to rezygnują. Bywa tak, ze dzwonia po jakims czasie i mowia, ze beda czekac, bo nie znalezli kotka. Ale wtedy przewaznie na wizycie wychodzi cos nie tak.
Oj, ciezko. Łatwiej brać niz wydawac :wink:
moj nr tel: 789 084 913
gg: 7163414


Obrazek
jankowska.irena@wp.pl

pinokio_

 
Posty: 1375
Od: Wto mar 09, 2010 20:49
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto sty 21, 2014 9:13 Re: Pinokio - pomoc potrzebna bardzo

Zupełnie nie jestem w stanie nic poradzić sensownego. To są trudne decyzje. Czasem nawet najbardziej przyjazny dom może się okazać nie tym jedynym.
A dziewczyny z Kotkowa nie pomogą w pa?
Wiem, że to pytanie bez sensu, bo pewnie same mają urwanie głowy...

issey32

 
Posty: 3621
Od: Śro maja 18, 2011 9:39

Post » Wto sty 21, 2014 10:02 Re: Pinokio - pomoc potrzebna bardzo

ja też zauważyłam że ludzie mówią nam to co chcemy usłyszeć ,dopiero w bliższej konfrontacji dochodzi prostowania faktów :?
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sty 21, 2014 16:51 Re: Pinokio - pomoc potrzebna bardzo

Niestety trzeba być bardzo ostrożnym przy adopcji.
Np. 31 grudnia poszła do adopcji szylkretka i już wczoraj jest ogłoszenie na Kotkowie, że zaginęła na ul. Sikorskiego :(
Obrazek

KITKA[*]28.03.2011 ŻUCZEK[*]17.04.2013 BUNIA[*]30.03.2015 BUBA [*] 12.10.2015 ZUZIA[*] 14.01.2018
RUDY MIŚ [*]1.08.2019 MAŁA[*] 11.04.2020

Do zobaczenia nasze kochane

ankacom

 
Posty: 3873
Od: Wto wrz 14, 2010 17:23
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto sty 21, 2014 17:03 Re: Pinokio - pomoc potrzebna bardzo

Ja też nic sensownego nie dodam od siebie, ale wydaje mi się, żebyś Pipi zaufała innym (wiem, wiem łatwo powiedzieć :) ) w robieniu wizyt przed adopcyjnych i "postawieniu werdyktu". Jest Kotkowo i jesteśmy my wszyscy na tym wątku. Osoby, które są z Bstoku na pewno zechcą pomóc w zrobieniu wizyt. Pozwoli to na pewno wyeliminować chociaż część kosztów wydatkowanych na paliwo.

Pipi, my czasami jeździmy do Zambrowa do rodziców, możemy pomóc jak coś trzeba stamtąd lub tam przywieźć/zawieźć. Po prostu mów.

Mageda

 
Posty: 210
Od: Pon sty 04, 2010 19:52
Lokalizacja: Białystok


Post » Nie lut 02, 2014 10:56 Re: Pinokio - pomoc potrzebna bardzo

Dziekuje, jakos leci. Teraz najwazniejsze jest odrobaczenie calego towarzystwa. Nie wiem jak to zrobic? Na prawde duzo pieniedzy potrzeba. Gdybym nie kupowała co jakis czas po kilka tabletek, a zbierała pieniadze i raz uzbierała dla wszystkich, byloby lepiej. Takie odrobaczanie po kilka kotow i psow nic nie daje. Juz sie przekonałam, ze trzeba odrobaczac wszystkich. Jakies dwa lata temu dostałam na odrobaczenie calego towarzystwa i byl spokoj do tej pory. No ale czlowiek jak to sie mowi uczy sie na błędach i teraz juz bede starała sie zeby wszystkich odrobaczyc jednoczesnie.
Ostatnio z wizytami przedadopcyjnymi nie wyszlo dwa razy. Raz prosilam na bialostockim watku, ale nie zglosil sie nikt i kot dalej siedzi, ale pan powiedzial, e poczeka. Kotunie do Juchnowca pani chciała, ale nie mialam jak sie wydostac z wsi, bo zasypani jestesmy i dopiero wczoraj moj tz wyczaił droge przez las do glownej drogi i zaczelismy jezdzic.
Mysle, ze trzeba poczekac az troche odpusci ta zima. A i koty nie bardzo nadaja sie do adopcji. Pochudły biedne i takie jakies brzydalki z nich teraz. Nie wszystkie na szczescie, ale te mlode to zaniedbane są bardzo. One po przejsciach i po kk i teraz robaki i biedne nie daja rady.
Ciesze sie, ze udało sie oddac sporo, bo mam nadzieje, ze zyja dobrze i sa szczesliwe, nie tak jak u mnie.
Ale jak nie brac, no jak?
Ostatnio dwie kotki pojawily sie u mnie we wsi. Jedna z nich ma gdzies dzieciaczki, bo przychodzi i stara sie zdjac slonine ptaszkom. Udalo sie jej raz i poniosła do chlewa do sasiada. Niestety wchodzi w słomę, ktora jest składowana nad wielkimi bykami, ktorych sasiad ma dziesiec i dopiero na wiosne beda oddane do rzeźni. Teraz nie ma jak tam wejsc, bo one denerwuja sie i moze byc nieszczescie jak pozrywaja łancuchy. Teraz dokarmiam te kotke jak tylko przyjdzie pod dom, to staram sie rzucic jej taką pałke kocią. Łapie i ucieka. Jest bardzo dzika, ale ciesze sie, ze przychodzi. A druga kotka(?), wyglada na kotke, to do kociarni wchodzila sie pozywiac, ale tez bardzo sie boi. Niestety nie udalo mi sie jej zostawic z kotami kiedy zabezpieczałam okienko, to uciekła. Nie wypuszczam w takie mrozy kotow na podworko i okienko w zwiazku z tym jest zamkniete. Ona nie podchodzi tak jak tamta pod dom, tylko na droge jej musze wyniesc jesc i to na pole, bo inaczej widze, ze siedzi i patrzy w strone domu, ale nie idzie nawet jak mnie widzi. Jeszcze bardziej dzika,albo sie boi. Mysle, ze ktos poprostu wyrzucił. Bedzie cieplej to postaram sie złapac na klatke pułapke i chociaz ciachnac.
moj nr tel: 789 084 913
gg: 7163414


Obrazek
jankowska.irena@wp.pl

pinokio_

 
Posty: 1375
Od: Wto mar 09, 2010 20:49
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie lut 02, 2014 21:15 Re: Pinokio - pomoc potrzebna bardzo

A wiadomo mniej więcej ile by takie zbiorcze odrobaczanie wyniosło? I kotów i psów? Boję się myśleć, ale jakoś pokombinować trzeba...

Może np. zamówić jakieś większe tabletki, np. tylko dla psów i podzielić kotom na mniejsze?

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Nie lut 02, 2014 22:40 Re: Pinokio - pomoc potrzebna bardzo

A takie cos nie byloby dobre na oodrobaczenie viewtopic.php?f=1&t=29017&start=0&hilit=fenbenat
Ponoc dobre i niedrogie :ok: :1luvu:
Ronda 25.04.2014[*]
Cindy 21.08.2018[*]
Kota nie powinno sie kupowac, bo kot to przyjaciel.
Przyjaciol sie nie kupuje.
Bleise Pascal




Obrazek.

_________________
Obrazek.

Cindy

Avatar użytkownika
 
Posty: 4797
Od: Śro lut 11, 2009 13:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie lut 02, 2014 23:23 Re: Pinokio - pomoc potrzebna bardzo

Super Cindy, dziekuje. Jutro zagadam z wetem, czy moze zamowic mi ten proszek.
Trzeba chyba tez zbadac choc jedną kupe ktoregos z kotow i dowiedziec sie jakiego maja tasiemca> Wyczytałam tam na wątku, ze nie na kazdego działa.
Policze koty i psy i postaram sie policzyc ile tego proszku bedzie potrzeba.
Oj byloby dobrze, bo w tej chwili dobrze nie jest z kotami. One po prostu cierpiąś. Mysle, ze od zarobaczenia im odpornosc spada i dlatego tez kk nawraca. Błędne koło.

. . .to tak:

koty: Lucynka, Agusia, Kotka czarna ze Starzyny, Stara babcia szarusia, Gepcio, Misia, Gargamel, Zefirek, Grabcia, Radzio, Czarna, krzywy łepek, kotek ze starzyny, kotek ze starzyny, kotunia ze starzyny, Sówka, Martynka, Gonia, Kasia, Felek, Puszek, Panda, Pola, Idzia, Trynia, Dolar,

psy: Saba, Nora, Zibi, Emilka, Daisy, Fiona, Fila, Cezar, Celinka,Bercik, Bemaz,Mania, Mania2, Mania3, Kucyk, Leda, Misia, Alma, Misiek, Punia, Lonia, Tymek, Kulka, Kózka(Dumka), Rafik, Borys, Zulik, Kropka, Nutka, Zuzia, Bobik, Pusia, Alik, Megi, Sonia.

Jutro spisze ich według wagi i bede prosiła o pomoc w policzeniu, ile trzeba tego leku kupic.
moj nr tel: 789 084 913
gg: 7163414


Obrazek
jankowska.irena@wp.pl

pinokio_

 
Posty: 1375
Od: Wto mar 09, 2010 20:49
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt lut 07, 2014 10:31 Re: Pinokio - pomoc potrzebna bardzo

issey czy miałabyś chwilkę, aby napisać jakiś tekst do ogłoszeń Gizma i Dime?
Zero zainteresowania adopcją, czas ogłosić intensywnie.

Mageda

 
Posty: 210
Od: Pon sty 04, 2010 19:52
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt lut 07, 2014 11:26 Re: Pinokio - pomoc potrzebna bardzo

Będę mogła to zrobić w niedzielę lub poniedziałek. Mam zmianę dostawcy internetu i korzystam z wi-fi, której jakość pozostawia do życzenia. Dostawca zobowiązał się naprawić wszystko do poniedziałku. Jeśli rozwiąże problem wcześniej, to jak najbardziej napiszę.
Czy może tak być?

issey32

 
Posty: 3621
Od: Śro maja 18, 2011 9:39

Post » Pt lut 07, 2014 19:12 Re: Pinokio - pomoc potrzebna bardzo

Takie cudne, kochane koty i nic. No ludzie to juz sami nie wiedza co chcą. A moze to dlatego, ze dwa sa ogłaszane? Moze jednak ich rozdzielic? Ja ich tak bardzo kocham. Złosc mnie bierze, ze nie moge ich mieć. No ale nie ja tu jestem wazna, tylko oni i ich zdrowie.
One w dodatku są malo fotogeniczne. Na zywo sa prześliczne.

Kupiłam dzisiaj Fenbenat i jak uda mi sie jutro pozyczyc wage, to bede odrobaczac towarzystwo.
Na dwa odrobaczenia proszku i za jeden Wircon(musze koniecznie poprac juz kocyki i materacyki z kociarni), zapłaciłam okolo 100 złotych.
Mam jeszcze pieniazki(zostały po akcji) od Pani Anny, ktora przysłała na benzyne, do akcji sterylizacji, ktore robiłysmy z Sylwią jesienią. Zapłaciłam z tych pieniedzy. Dodam te kwote do rozliczenia, ktorego cały czas nie moge sie przybrac zeby zrobic. Pani Ania sie nie gniewa na szczescie, ale ja bardzo przepraszam. I bardzo dziekuje.

Pani wet powiedziala, ze ten srodek jest bardzo dobry i skuteczny. Trzeba tylko powtorzyc odrobaczanie. Tak zrobie.
Strasznie sie denerwuje, bo nie wiem jak dam rade kazdemu oddzielnie podac. Ale jakos to musi byc, musi sie udac.
Planuje brac kazdego do kuchni, po jednym, zwazyć i podac w jedzonku. Juz dzisiaj kolacji nie dostaną.
Trzymajcie kciuki.

Obrazek Obrazek

Sylwia, odebrałam jedzonko(puszki i saszetki) dla Gepcia i Misi, dziekujemy bardzo.

Tu cos dla Ciebie
Obrazek Obrazek
Ostatnio edytowano Sob lut 08, 2014 21:28 przez pinokio_, łącznie edytowano 1 raz
moj nr tel: 789 084 913
gg: 7163414


Obrazek
jankowska.irena@wp.pl

pinokio_

 
Posty: 1375
Od: Wto mar 09, 2010 20:49
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt lut 07, 2014 22:19 Re: Pinokio - pomoc potrzebna bardzo

pinokio podaj nr konta.Cos przesle

wilhelm170

 
Posty: 716
Od: Pt cze 08, 2012 19:32

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 78 gości