Wątek zbieraczki cz.5 .Niekochany - za Tm .23.07.2013.;(

[puszatek]

na przyszłość wydawaj te mniej.........śliczne

[lidka02]

na przyszłość wydawaj te mniej.........śliczne

Oki mam tego

[morelowa]

Poza tym - co z Ciebie za zbieraczka??? skoro wydajesz zwierzaki do adopcji???
Powonnaś się z nimi gnieździć w domu..

[to żart gdyby ktoś nie zrozumiał , a trafiają się tacy... ]

[lidka02]

Poza tym - co z Ciebie za zbieraczka??? skoro wydajesz zwierzaki do adopcji???
Powonnaś się z nimi gnieździć w domu..

[to żart gdyby ktoś nie zrozumiał , a trafiają się tacy... ]

Jestem zbieraczką która trochę odbiega od normy
Kupiłam karme suchą Sanabelle i koty nie chcą jej jeść ..Chyba ta karma nie jest najgorsza co..Nie wiem co im nie smakuje nie wyglada źle i zapach też taki że no , mogła bym sama se podjeść ..
Oskar ma rozwolnienie nie wiem co grane , raczej nie mozliwe żeby coś schudnął ...Nie ma ktoś może tu jednego kota i by mógł zabrać do siebie na ty,mczas wiem wiem tak se marudze .Macie tu mase kotów

[lidka02]

Dziękuje taizu za 80zł , troche się rozlicze

[lidka02]

[puszatek]

moje bardzo lubią Sanabelle teraz jedzą pstrąga, poprzednio kupiłam jagnięcinę

[lidka02]

moje bardzo lubią Sanabelle teraz jedzą pstrąga, poprzednio kupiłam jagnięcinę

To chyba dobra karma nie jakoś mało mi tego schodzi

[Dorota Wojciechowska]

Lidzi u nas koty tez nie za bardzo chciały Sanabel, to kwestia przyzwyczajenie do jednej - poprzedniej karmy.
Trochę czasu - zgłodnieja i zaczną wcinać - to dobra karma

[lidka02]

Lidzi u nas koty tez nie za bardzo chciały Sanabel, to kwestia przyzwyczajenie do jednej - poprzedniej karmy.
Trochę czasu - zgłodnieja i zaczną wcinać - to dobra karma

Własnie im tłumacze ze ta karma nie jest zła , ze są gorsze , że muszą ją jeść bo innej nie ma Patrzą na mnie jak na głupią chyba liczą na cos innego a tu szok bo nic innego nie bedzie wszystko spi a ja ide sprzątać
Karme kupiłam taką dla kotów wrażliwych bo moje to jakieś inne sa

[morelowa]

Piękne zdjecia, Lidak, jak zwykle

Zmieniam co jakiś czas karmę. Zostawiam część poprzedniej , dodaje trochę, potem trochę wiecej tej nowej.. potem do tej nowej wmieszam następną - jedzą każdą. Najgorsze to to, że lubią suche bardziej niż mokre..

[lidka02]

Piękne zdjecia, Lidak, jak zwykle

Zmieniam co jakiś czas karmę. Zostawiam część poprzedniej , dodaje trochę, potem trochę wiecej tej nowej.. potem do tej nowej wmieszam następną - jedzą każdą. Najgorsze to to, że lubią suche bardziej niż mokre..

Ja nie zdążyłam po troszeczku dodawać bo tamtą zamówioną dostałam troche później a ta co miałam już się skończyła i przez to takie teraz mam kaprysy...Moje wolą raczej mokre ale teraz no cóż moga pomazyc na razie muszą jeść suchy ..Kupiłam 2 kilo royala i mi wymieszała z jakimiś dziwnymi płaskimi kółkami takiej nie widziałam i chyba moje za bardzo tamtej nie lubią kółka jakieś większe i płaskie , pers i bezzębna Zuzka ma problem z połknięciem ...Córa mi kupiła więc załamka nie da rady wymienić bo już wymieszane , zapach ładny jak pierniki a koty to też olewają ..Już sie wystraszyłam czy nie chore ale nie jak pukne talerzem wszystko jest no i gonitwy po mieszkaniu też są więc chyba ok...Oprócz Figla białaczkowego bo stracił głos i glubka jego ciekawa świata bo kika z lekka z dziurki A jak kichnie no to już na połowe szyby więc uciekam okna myć.

[kitkowa]

Rudek, to ten kot o którego była kiedyś "jazda" na Kociarni?

BTW

To było do przewidzenia,takie maluchy rzadko udaje się uratować A kierowcy życzę bliskiego spotkania z drzewem,mostem czy czymkolwiek

Prowadziłaś kiedyś tira? Z tego co czytam w wątku - w mieście?
Nie życz drugiemu, co tobie nie miłe.

[morelowa]

Oczywiście, że kierowca nie miał prawdopodobnie szans na jakikolwiek manewr, jeśłi w ogole widział kota. Wobec nikogo nie powinno sie wypowiadać takich życzeń..

[lidka02]

Co do rudka to tak to ten co mnie tak zjechali i za co za to że nie chciałam żeby jechał pociagiem w te i wete ....a co do tira nie miał szans nic zrobić bo to w mieście na prawo chodnik i lewo też i wąsko ;( nie wiem z kąt tam ta kotka się wzieła ciężarna , jade tam nieraz i nie widziałam tam nigdy kotów ;( żadnych ...Chyba ze ktoś ją wyrzucił , jak była oswojona to ktoś z przechodni mógł się nia zainteresować ech teraz to już po wszystkim bardzo jej żal..Może ma teraz lepiej ....