Zaginione-znalezione koty

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon maja 26, 2014 14:11 Re: Zaginione-znalezione koty

Warszawa Bielany
W okolicach ul. Andersena / Reymonta złapano niewysterylizowaną czarną kotkę z białymi łapkami. Kotka ma troszkę dłuższe futerko i wyraźny ślad po obroży.

kontakt prv lub http://www.bezpiecznaprzystan.org.pl

strongbaby

 
Posty: 663
Od: Śro wrz 12, 2012 10:27
Lokalizacja: Warszawa/Bielany

Post » Wto cze 03, 2014 12:54 Zaginął Scooby

witam

Dzisiaj się zarejestrowałem bo szukam zewsząd pomocy. Od 6 dni poszukuję mojego zaginionego kota - jest to rudy wykastrowany kot o imieniu Scooby, ma 4 lata.

Kilka zdań co się wydarzyło:
Mieszkam na wsi w domu jednorodzinnym z ogrodem. Jest to osiedle domków, takich domków jest ze 40-50. My akurat mieszkamy w skrajnym rzędzie i z jednej strony mamy łąki i obecnie pola rzepaku. Scooby ma 4 lata, jest rudy, ma skórzaną brązową obrożę ale bez adresówki i bez chipa (adresówkę kiedyś zgubił), no i najbardziej charakterystyczna rzecz: ma krótki około 8-10cm ogonek, taki kikut, kiedyś miał wypadek i ogon trzeba było amputować. Scooby jest wykastrowany, jest kotem wychodzącym. Do tej pory jak poszedł się włóczyć do nie wracał na góra jedną noc czy noc+dzień. Teraz nie ma go już 6 dni.W nocy z 29 na 30 maja (środa na czwartek) około 2:00 kota wypuściłem jak zwykle na ogród przez drzwi tarasowe. Rano go nie było ale to jeszcze nie zaniepokoiło nikogo. Do wieczora nie wrócił więc wieczorem zrobiłem pierwszy obchód osiedla - cisza, zero. W piatek rano nadal go nie ma. Znowu obchód i znowu cisza. Podrukowałem ogłoszenia gdzie napisałem, że jest rudy, ma obroże i że nie ma ogona (taki specyficzny kot jest z pewnoscią jeden u nas), ogłoszenia wiszą na osiedlu oraz we wsi w wielu uczęszczanych miejscach. Wczoraj dodatkowo na całym osiedlu i w promieniu około 500m do wszystkich skrzynek na listy wrzuciłem ulotki z informacją o poszukiwaniach. Na razie zero telefonów. Codziennie chodzę i go szukam, wieczorem po zmroku raz też łaziłem z puszką suchej karmy i brzęczałem tym - nic. Oprócz tych ulotek pytałem wielu sąsiadów czy coś wiedzą. Jeden sąsiad mieszkający na mojej ulicy 3 domy dalej powiedział, że w nocy kiedy go wypuściłem słyszał jakby u siebie przed domem walkę kotów, mówił, że było ostro bo aż ich to pobudziło. Rano żadnego śladu jednak nie zauważył. Po tej informacji obszukałem całą jego działkę, pod krzakami itp., oraz całą inną działkę naprzeciwko tego sąsiada bo pomyślałem, ze to moze tam jednak ta bitwa była - zero śladów walki itp.
Czytam w necie o poszukiwaniach, co robić itd ale czuję bezradność. Co dalej robić ? Samochód żaden go raczej nie rozjechał, do ruchliwej ulicy jest z 400-500m i w tamtym kierunku nigdy nie chodził. Mimo to obszedłem ją dzień po zaginieciu wzdluż na odcinku chyba z 1,5 km sprawdzajac pobocza i rowy i nic. Zawsze łaził po sąsiędzkich ogrodach oraz pobliskiej łęce gdzie polował. Rozmawiałem z innym sąsiadem, który ma owczarki niemieckie żeby szczerze odpowiedział czy coś złego sie u niego nie wydarzyło. Odpowiedzał wg. mnie szczerze ze nic nie było.
Jedynym zatem tropem jest chyba ta kocia walka z nocy, w której zaginął. Tutaj mam wiele niejasnosci i pytań. Czy koty mogą aż tak mocno walczyć zeby jeden zagryzł drugiego ? Czy tylko się podrapią i pogryzą ? Czy jeżeli Scooby jest wykastrowany to inny miejscowy niewykastrowany kot był w takiej walce silniejszy ? Czy możliwe jest, że ten inny kot mógł tak poturbować i przepędzić mojego Scoobiego, ze ten uciekł gdzieś daleko i nie wie jak wrócić ? Albo boi się wrócić ? Gdzie dalej szukać ? Na tych łąkach w pobliżu mojego domu oraz domów gdzie była ta walka ? Czy w przeciwnym kierunku w głębi osiedla ? Pomóżcie ! Podpowiedzcie coś ! Dzieciaki lamentują, ja zresztą też tylko o tym myślę i nie mogę skupić się na niczym innym nawet w pracy.

Pozdrawiam

scooby doo

 
Posty: 86
Od: Wto cze 03, 2014 12:16

Post » Wto cze 03, 2014 16:48 Re: Zaginione-znalezione koty

Witam po raz pierwszy na forum. Chciałabym dodać ogłoszenie.

W dniu 18 maja w okolicy ul. Scaleniowej i Rodzinnej w Piotrkowie Trybunalskim zaginęła roczna kotka. Wabi się Szarusia.
Jest bura w czarne prążki, pod szyją biała, na łapkach białe skarpety, drobna budowa ciała.
Na zdjęciach jest trochę młodsza, ale umaszczenie się nie zmieniło, jest oczywiście większa.
Ktokolwiek ją widział, bardzo proszę o kontakt.
http://www.gumtree.pl/cp-zgubiono-lub-z ... -594778561

mona755

 
Posty: 1
Od: Wto cze 03, 2014 16:33

Post » Wto cze 03, 2014 17:54 Re: Zaginął Scooby

scooby doo pisze:witam

Dzisiaj się zarejestrowałem bo szukam zewsząd pomocy. Od 6 dni poszukuję mojego zaginionego kota - jest to rudy wykastrowany kot o imieniu Scooby, ma 4 lata.

Kilka zdań co się wydarzyło:
Mieszkam na wsi w domu jednorodzinnym z ogrodem. Jest to osiedle domków, takich domków jest ze 40-50. My akurat mieszkamy w skrajnym rzędzie i z jednej strony mamy łąki i obecnie pola rzepaku. Scooby ma 4 lata, jest rudy, ma skórzaną brązową obrożę ale bez adresówki i bez chipa (adresówkę kiedyś zgubił), no i najbardziej charakterystyczna rzecz: ma krótki około 8-10cm ogonek, taki kikut, kiedyś miał wypadek i ogon trzeba było amputować. Scooby jest wykastrowany, jest kotem wychodzącym. Do tej pory jak poszedł się włóczyć do nie wracał na góra jedną noc czy noc+dzień. Teraz nie ma go już 6 dni.W nocy z 29 na 30 maja (środa na czwartek) około 2:00 kota wypuściłem jak zwykle na ogród przez drzwi tarasowe. Rano go nie było ale to jeszcze nie zaniepokoiło nikogo. Do wieczora nie wrócił więc wieczorem zrobiłem pierwszy obchód osiedla - cisza, zero. W piatek rano nadal go nie ma. Znowu obchód i znowu cisza. Podrukowałem ogłoszenia gdzie napisałem, że jest rudy, ma obroże i że nie ma ogona (taki specyficzny kot jest z pewnoscią jeden u nas), ogłoszenia wiszą na osiedlu oraz we wsi w wielu uczęszczanych miejscach. Wczoraj dodatkowo na całym osiedlu i w promieniu około 500m do wszystkich skrzynek na listy wrzuciłem ulotki z informacją o poszukiwaniach. Na razie zero telefonów. Codziennie chodzę i go szukam, wieczorem po zmroku raz też łaziłem z puszką suchej karmy i brzęczałem tym - nic. Oprócz tych ulotek pytałem wielu sąsiadów czy coś wiedzą. Jeden sąsiad mieszkający na mojej ulicy 3 domy dalej powiedział, że w nocy kiedy go wypuściłem słyszał jakby u siebie przed domem walkę kotów, mówił, że było ostro bo aż ich to pobudziło. Rano żadnego śladu jednak nie zauważył. Po tej informacji obszukałem całą jego działkę, pod krzakami itp., oraz całą inną działkę naprzeciwko tego sąsiada bo pomyślałem, ze to moze tam jednak ta bitwa była - zero śladów walki itp.
Czytam w necie o poszukiwaniach, co robić itd ale czuję bezradność. Co dalej robić ? Samochód żaden go raczej nie rozjechał, do ruchliwej ulicy jest z 400-500m i w tamtym kierunku nigdy nie chodził. Mimo to obszedłem ją dzień po zaginieciu wzdluż na odcinku chyba z 1,5 km sprawdzajac pobocza i rowy i nic. Zawsze łaził po sąsiędzkich ogrodach oraz pobliskiej łęce gdzie polował. Rozmawiałem z innym sąsiadem, który ma owczarki niemieckie żeby szczerze odpowiedział czy coś złego sie u niego nie wydarzyło. Odpowiedzał wg. mnie szczerze ze nic nie było.
Jedynym zatem tropem jest chyba ta kocia walka z nocy, w której zaginął. Tutaj mam wiele niejasnosci i pytań. Czy koty mogą aż tak mocno walczyć zeby jeden zagryzł drugiego ? Czy tylko się podrapią i pogryzą ? Czy jeżeli Scooby jest wykastrowany to inny miejscowy niewykastrowany kot był w takiej walce silniejszy ? Czy możliwe jest, że ten inny kot mógł tak poturbować i przepędzić mojego Scoobiego, ze ten uciekł gdzieś daleko i nie wie jak wrócić ? Albo boi się wrócić ? Gdzie dalej szukać ? Na tych łąkach w pobliżu mojego domu oraz domów gdzie była ta walka ? Czy w przeciwnym kierunku w głębi osiedla ? Pomóżcie ! Podpowiedzcie coś ! Dzieciaki lamentują, ja zresztą też tylko o tym myślę i nie mogę skupić się na niczym innym nawet w pracy.

Pozdrawiam


Myślę, że warto by może watek specjalny kotu założyć. Zaraz poszukam wątku kotów wychodzących.
Może opiekunowie kotów wychodzących coś ci poradzą.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto cze 03, 2014 20:23 Re: Zaginione-znalezione koty

A ja dodam, że boję się u kotów obroży.łatwo się rozpinała?

anka1515

 
Posty: 4667
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Wto cze 03, 2014 21:29 Re: Zaginione-znalezione koty

Scoobiemu dobrze się trzymała i nigdy nie rozpinała.

Gdzie ten wątek o tych wychodzących ? moze tam mi ktoś doradzi i mnie wesprze ? a może jednak tutaj ?

dobra , założyłem nowy temat, ma nadzieję, że zostanie zaakceptowany

scooby doo

 
Posty: 86
Od: Wto cze 03, 2014 12:16

Post » Śro cze 04, 2014 1:45 Re: Zaginione-znalezione koty

nie zaczepił się gdzieś na tej obroży?to pole z czymś przeszukałeś dobrze.trzeba przeczesać każdy krzak.

anka1515

 
Posty: 4667
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Śro cze 04, 2014 11:23 Re: Zaginione-znalezione koty

anka1515 pisze:nie zaczepił się gdzieś na tej obroży?to pole z czymś przeszukałeś dobrze.trzeba przeczesać każdy krzak.

rzepak nie "zatrzyma" kota raczej...natomiast w kwitnacym rzepaku znalesc rudego kota...

zarzaneri

 
Posty: 230
Od: Pon lip 14, 2008 10:24
Lokalizacja: częstochowa

Post » Śro cze 04, 2014 12:06 Re: Zaginione-znalezione koty

rzepak już nie kwitnie ale i tak znalezienie go w tym jest raczej niemożliwe, zdeptał bym rolnikowi cały rzepak a jeszcze i tak pewnei coś przeoczył

acha, jest nowy wątek o Scoobym

scooby doo

 
Posty: 86
Od: Wto cze 03, 2014 12:16

Post » Pt cze 06, 2014 9:22 Re: Zaginął Scooby

Może napisz oddzielny temat i nie przestawaj szukać. Moja znajoma odnalazła kotkę po ośmiu miesiącach. Może ogłoszenie w lokalnej gazecie. Trzymam kciuki i serdecznie pozdrawiam.
Jestem dla ciebie tylko lisem, podobnym do stu tysięcy innych lisów. Lecz jeśli mnie oswoisz, będziemy się nawzajem potrzebować. Będziesz dla mnie jedyny na świecie. I ja będę dla Ciebie jedyny na świecie(...) Mały Książe

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=111621

mamucik

 
Posty: 2942
Od: Wto kwi 20, 2004 12:27
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob cze 07, 2014 13:22 Re: Zaginione-znalezione koty

Dzień dobry

Mieszkam w Warszawie na Kabatach przy ul. Mielczarskiego róg Ekologicznej.
Dziś rano uciekł mi z balkonu kot - Bunio.

Bunio jest niewielkim dachowcem o typowej maści - prążkowany szaro buro brązowy.
Ma charakterystyczną sztywną i przekrzywioną przednią łapkę (pozostałość po powaznej operacji z czasów młodośći).
Jeśli ktokolwiek go przygarną, widział, lub wie coś na jego temat bardzo prosimy o informacje!!!

tel. 607995369

WlascicielBunia

 
Posty: 1
Od: Sob cze 07, 2014 13:17

Post » Pt cze 13, 2014 14:06 Znaleziono kotkę. Warszawa - Ursynów

Dnia 12.06.2014 po północy, na Ursynowie ( koło metra Natolin) znalazłam wygłodzoną kotkę.
Jest drobna, szylkretowa. Ma charakterystyczne czarno – brązowe umaszczenie.
Kotka wyraźnie przebywała poprzednio w domu. Jest zadbana, reaguje na domofon i korzysta z kuwety.
Jest całkowicie oswojona i ufna wobec człowieka.
Właściciela szukającego swojej zguby proszę o kontakt pod numerem 514-715-171.
Na forum jestem po raz pierwszy.
Będę wdzięczna za pomoc.

lacrimaa89

 
Posty: 1
Od: Pt cze 13, 2014 13:56

Post » Pt cze 13, 2014 15:48 Re: Zaginione-znalezione koty

Amica pisze:WARSZAWA (Wawer-Międzylesie)
Czy komuś nie zgubił się ten kot?

Obrazek

Pojawił się po raz pierwszy zima, mniej więcej koniec lutego-początek marca. Przychodził na jedzenie, poczatkowo sporadycznie co kilka/kilkanaście dni, potem już regularnie codziennie. Był bardzo chory (świerzb uszny, koci katar), został złapany i wyleczony oraz przetrzymany w garażu przez tydzień). Wypuszczony niechętnie się oddalił (śledząca go osoba po pewnym czasie zgubiła trop), ale wrócił tego samego dnia wieczorem i ułożył się w garażu do snu.
Kocurek jest raczej niemłody, niewykastrowany, bardzo zaniedbany, ale niesamowicie miły. Nie wdaje się w konflikty z kocimi domownikami (w domu mieszka 5 kotów wychodzących i duża suka), garnie się do ludzi.Z pewnością to kot domowy.


Kot nadal przychodzi regularnie, jest już wykastrowany, to aktualne zdjęcia. Na ogłoszenia rozwieszone w okolicy brak odzewu :(

Obrazek

Obrazek
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Pon cze 23, 2014 14:06 Re: Zaginione-znalezione koty

Podepnę się pod temat :) Jakiś czas temu udało mi się uratować kotka (cały czarny ale mi to nie przeszkadzało). Po jakimś czasie, wydobrzał, trzymał się całkiem blisko domu i było przyjemnie :) Ale jakiś czas później po prostu zniknął... Czy koty, które zostaną przez kogoś "zaadoptowane" tak mają, że nie trzymają się jednego miejsca? Nie znam się na kotach dlatego prosze o wasze opinie :)

belzebubik

 
Posty: 3
Od: Nie cze 22, 2014 16:52

Post » Pt cze 27, 2014 8:48 Re: Zaginione-znalezione koty

Czyj to kot/kotka z przyciętym uchem?
Patrzy na człowieka i barankuje. Widać, że miał/a dom..przychodzi do kocich misek od zimy. Dziś podszedł b. blisko.
Strasznie był/była wygłodniały/a.
Piszczał/a cieniutko, drobny/drobna.
Wygląda, że się komuś zgubił/a.
Warszawa Marysin Wawerski

Obrazek

EllaM

 
Posty: 229
Od: Śro wrz 11, 2013 19:53
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Jura, niafallaniaf, Nikolayprofs, puszatek i 56 gości