Kot w każdej szafie. Szkielecik poronił.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt cze 21, 2013 12:30 Re: Kot w każdej szafie. Pomoc - rozliczenie (str 63)

Ha! :ok: smarkacz i :ok: mamuśka!

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Pt cze 21, 2013 12:52 Re: Kot w każdej szafie. Pomoc - rozliczenie (str 63)

A to dwa z wielu kocich siedlisk, którymi się opiekuję:

Blaszak stoi blisko mojego domu, na podwórku starej mokotowskiej kamienicy. była przygotowana dla kotów wysiedlonych z piwnicy, którym groziło wytrucie. Obecnie mieszka w niej tylko kilka kotów.
Pieniądze wysępiłam wiele lat temu od gminy pod szyldem TOZ'u.
Domek jest z blachy , w środku warstwa 10 cm styropianu pokrytego wykładziną, w środku pudła styropianowe, kożuchy, legowiska. Wejscie dla kotów od dołu. Musiał być z blachy ze względu na okoliczne menelstwo, choć podwórko zamykane, ale strzeżonego.....

Obrazek

Obrazek

Drewniany domek ogrodowy
Stoi u mnie w pracy w ogrodzie/parku. Postawiony z inicjatywy mojej koleżanki Izy, która pracowała z nadzorze budowlanym podczas powstawania tego ośrodka. Sponsorem była firma budowlana, wykonawca obiektu. Zagospodarowanie i bieżącą opiekę sprawuje ja. Mieszka w nim kilkanaście 'moich' pracowych kotów. Oprócz tej altany mają jeszcze styropianowe domki w krzakach. Domek jest ocieplony, podzielony na 6 komór mieszkalnych plus pomieszczenie gospodarcze (to z drzwiami wejściowymi). W poszczególnych mieszkaniach pudła, polar, koce wełniane

Obrazek

Obrazek

Mam jeszcze pod opieką domek sporo mniejszy od tych na Saskiej Kępie, przy domu mojego brata. tam nie karmię 9sa karmicielki) ale urządzałam i doglądam stan altanki.
Zdjęcie zrobię przy okazji.

Inne moje podopieczne mieszkają w piwnicy p. Marty lub budkach ze styropianu.
Ostatnio edytowano Pon cze 24, 2013 8:23 przez Prakseda, łącznie edytowano 1 raz
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pt cze 21, 2013 14:46 Re: Kot w każdej szafie. Kocie rezydencje (str 69)

Te kocie altanki to niczym Hilton jakiś albo inny hotel pięciogwiazdkowy :D
Wspaniałe, że te kociny mają Ciebie, Agnieszko :1luvu: :ok: :kotek:
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pt cze 21, 2013 14:52 Re: Kot w każdej szafie. Kocie rezydencje (str 69)

Iwonami pisze:Te kocie altanki to niczym Hilton jakiś albo inny hotel pięciogwiazdkowy :D
Wspaniałe, że te kociny mają Ciebie, Agnieszko :1luvu: :ok: :kotek:


Eeeee, blaszak trochę zapyziały, ale bezpieczny, no płotek się zwalił, koty skaczą na niego, Trzeb zrobić nowy,
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pt cze 21, 2013 15:09 Re: Kot w każdej szafie. Kocie rezydencje (str 69)

Jestem pod wrażeniem tych kocich pałaców.
I aż się dziwię, że nikt nie protestuje, że nikomu nie przeszkadzają koty. To cud po prostu.
Wczoraj żegnaliśmy kotka, który został znaleziony umierający z urwaną łapką. Nie było to na skutek wypadku........ Dowieziony do weta i szykowany do zabiegu oczyszczenia łapki. Gdy miał robione badania, okazało się, że w przebitym żołądku tkwi 10 cm patyk......Kotek nie przeżył.......:(
Przecież do ch.....y sam go nie połknął :!: :!: :!:
Brak mi słów na takie .......ech nie będę się wyrażać.
Wiatrusia [*] 27.09.2012 r. Kacperek [*] 02.12.2016 r.
Filemonek [*] 31.03.2017 r.

EVA2406

Avatar użytkownika
 
Posty: 7549
Od: Pt lip 27, 2007 13:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt cze 21, 2013 16:26 Re: Kot w każdej szafie. Kocie rezydencje (str 69)

EVA2406 pisze:Jestem pod wrażeniem tych kocich pałaców.
I aż się dziwię, że nikt nie protestuje, że nikomu nie przeszkadzają koty. To cud po prostu.

Faktycznie to cud. Gdy pomyślę jak u mnie próbowali wyeliminować z okolicy koty.... I udało się to łobuzom. :evil:
EVA2406 pisze: Wczoraj żegnaliśmy kotka, który został znaleziony umierający z urwaną łapką. Nie było to na skutek wypadku........ Dowieziony do weta i szykowany do zabiegu oczyszczenia łapki. Gdy miał robione badania, okazało się, że w przebitym żołądku tkwi 10 cm patyk......Kotek nie przeżył.......:(
Przecież do ch.....y sam go nie połknął :!: :!: :!:
Brak mi słów na takie .......ech nie będę się wyrażać.

To jest przerażające, takich mamy współobywateli, że i dzieci mordują i katują. Pewnie w dzieciństwie dręczyli zwierzęta.... Student adoptuje koty i je okrutnie morduje, dziewczyny adoptują małe kotki, a potem zjadają je węże. Mięso z antybiotykami. I potem dziwimy się, że koty i psy choruja i mają alergie, nie wspominając o nas samych.
Ile tego jeszcze będzie?
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pt cze 21, 2013 16:55 Re: Kot w każdej szafie. Pomoc - rozliczenie (str 63)

Prakseda pisze:
iwona66 pisze:Za złapanie ostatniego srajdka :ok: :ok: :ok: :ok:


Chyba mocno trzymałaś, bo mam info, że ....JEST, JEST, JEST :piwa: :piwa: :piwa:
Uff!!!
To teraz pora na mamuśkę ale już na powierzchni ziemi.



juz nie moge sie rozeznac, kto jest... kto by to nie byl :ok: :ok:

A jak ten maly smark wrzeszczacy, ktorego mialam przedwczoraj przyjemnosc poznac i nawet potrzymac chwil kilka?

alysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 2249
Od: Pt sie 17, 2007 21:56
Lokalizacja: W-wa/Holandia

Post » Pt cze 21, 2013 17:05 Re: Kot w każdej szafie. Kocie rezydencje (str 69)

Iwonami pisze:
EVA2406 pisze:Jestem pod wrażeniem tych kocich pałaców.
I aż się dziwię, że nikt nie protestuje, że nikomu nie przeszkadzają koty. To cud po prostu.

Faktycznie to cud. Gdy pomyślę jak u mnie próbowali wyeliminować z okolicy koty.... I udało się to łobuzom. :evil:
EVA2406 pisze: Wczoraj żegnaliśmy kotka, który został znaleziony umierający z urwaną łapką. Nie było to na skutek wypadku........ Dowieziony do weta i szykowany do zabiegu oczyszczenia łapki. Gdy miał robione badania, okazało się, że w przebitym żołądku tkwi 10 cm patyk......Kotek nie przeżył.......:(
Przecież do ch.....y sam go nie połknął :!: :!: :!:
Brak mi słów na takie .......ech nie będę się wyrażać.

To jest przerażające, takich mamy współobywateli, że i dzieci mordują i katują. Pewnie w dzieciństwie dręczyli zwierzęta.... Student adoptuje koty i je okrutnie morduje, dziewczyny adoptują małe kotki, a potem zjadają je węże. Mięso z antybiotykami. I potem dziwimy się, że koty i psy choruja i mają alergie, nie wspominając o nas samych.
Ile tego jeszcze będzie?


Iwonko, właśnie napisałam przed chwilą na wątku Bożenki, że dla mnie to już pora umierać, bo ten okrutny świat wokół mnie, zaczyna mnie przerażać i przestaję umieć tu żyć.
Pamiętam jak moja Babcia była już wiekowa i jak z czymś " nowoczesnym"( co było niezgodne z zasadami w których była wychowana), nie umiała się pogodzić mówiła:
pora umierać. Nie rozumiałam wtedy tych słów. Teraz zaczynam rozumieć......
Wiatrusia [*] 27.09.2012 r. Kacperek [*] 02.12.2016 r.
Filemonek [*] 31.03.2017 r.

EVA2406

Avatar użytkownika
 
Posty: 7549
Od: Pt lip 27, 2007 13:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt cze 21, 2013 18:55 Re: Kot w każdej szafie. Kocie rezydencje (str 69)

A jednak jest lepiej, niż było.
23 lata temu, kiedy zaczynałam zajmować się bezdomnymi kotami, takich jak ja w Krakowie było kilka. Teraz jest nas cała mafia, działamy w pojedynkę, w grupach albo w fundacjach. No i mamy TOZ, na który można liczyć.
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt cze 21, 2013 20:08 Re: Kot w każdej szafie. Kocie rezydencje (str 69)

To dobrze, że w Krakowie TOZ dobrze działa, bo o warszawskim nie za bardzo można to powiedzieć. Trudno zresztą dobrze działać jak tak naprawdę działa jedna czy dwie osoby.... :oops:
Wiatrusia [*] 27.09.2012 r. Kacperek [*] 02.12.2016 r.
Filemonek [*] 31.03.2017 r.

EVA2406

Avatar użytkownika
 
Posty: 7549
Od: Pt lip 27, 2007 13:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt cze 21, 2013 20:11 Re: Kot w każdej szafie. Kocie rezydencje (str 69)

KTOZ to wielka organizacja. Ma swój spory personel, swoje samochody, prowadzi schronisko.
Wiele razy mi pomógł.
A swoją drogą - zawdzięczam mu kilka wspaniałych kotów i dwa psy.
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt cze 21, 2013 21:26 Re: Kot w każdej szafie. Kocie rezydencje (str 69)

Praksedo, jestem pod wrażeniem domków! Prawdziwe kompleksy hotelowe :)
Obrazek

rastanja

 
Posty: 1637
Od: Czw maja 10, 2012 20:37
Lokalizacja: M-chód

Post » Sob cze 22, 2013 5:40 Re: Kot w każdej szafie. Kocie rezydencje (str 69)

Iwonami pisze:Te kocie altanki to niczym Hilton jakiś albo inny hotel pięciogwiazdkowy :D
Wspaniałe, że te kociny mają Ciebie, Agnieszko :1luvu: :ok: :kotek:



:ok: :ok: :ok: :kotek:

alysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 2249
Od: Pt sie 17, 2007 21:56
Lokalizacja: W-wa/Holandia

Post » Pon cze 24, 2013 8:10 Re: Kot w każdej szafie. Pomoc - rozliczenie (str 63)

alysia pisze:
Prakseda pisze:
iwona66 pisze:Za złapanie ostatniego srajdka :ok: :ok: :ok: :ok:


Chyba mocno trzymałaś, bo mam info, że ....JEST, JEST, JEST :piwa: :piwa: :piwa:
Uff!!!
To teraz pora na mamuśkę ale już na powierzchni ziemi.



juz nie moge sie rozeznac, kto jest... kto by to nie byl :ok: :ok:

A jak ten maly smark wrzeszczacy, ktorego mialam przedwczoraj przyjemnosc poznac i nawet potrzymac chwil kilka?


Alysiu, złapał się czwarty z kociaków uwięzionych w piwnicznej niszy.

Kociak, z którym byłam na spotkaniu z Tobą, to Fu-fu. Ma się dobrze, jest wyjątkowo słodka.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon cze 24, 2013 8:21 Re: Kot w każdej szafie. Kocie rezydencje (str 69)

EVA2406 pisze:
Iwonami pisze:
EVA2406 pisze:Jestem pod wrażeniem tych kocich pałaców.
I aż się dziwię, że nikt nie protestuje, że nikomu nie przeszkadzają koty. To cud po prostu.

Faktycznie to cud. Gdy pomyślę jak u mnie próbowali wyeliminować z okolicy koty.... I udało się to łobuzom. :evil:
EVA2406 pisze: Wczoraj żegnaliśmy kotka, który został znaleziony umierający z urwaną łapką. Nie było to na skutek wypadku........ Dowieziony do weta i szykowany do zabiegu oczyszczenia łapki. Gdy miał robione badania, okazało się, że w przebitym żołądku tkwi 10 cm patyk......Kotek nie przeżył.......:(
Przecież do ch.....y sam go nie połknął :!: :!: :!:
Brak mi słów na takie .......ech nie będę się wyrażać.

To jest przerażające, takich mamy współobywateli, że i dzieci mordują i katują. Pewnie w dzieciństwie dręczyli zwierzęta.... Student adoptuje koty i je okrutnie morduje, dziewczyny adoptują małe kotki, a potem zjadają je węże. Mięso z antybiotykami. I potem dziwimy się, że koty i psy choruja i mają alergie, nie wspominając o nas samych.
Ile tego jeszcze będzie?


Iwonko, właśnie napisałam przed chwilą na wątku Bożenki, że dla mnie to już pora umierać, bo ten okrutny świat wokół mnie, zaczyna mnie przerażać i przestaję umieć tu żyć.
Pamiętam jak moja Babcia była już wiekowa i jak z czymś " nowoczesnym"( co było niezgodne z zasadami w których była wychowana), nie umiała się pogodzić mówiła:
pora umierać. Nie rozumiałam wtedy tych słów. Teraz zaczynam rozumieć......


Ja mam tak samo, jestem nieprzystosowana do tego świata. Każda taka informację o okrucieństwie odchorowuję. Robi mi się słabo. Nie mogę znieść myśli o tych cierpieniach. Nie chce mi się żyć. A jeżeli już żyć, to po to wy wystrzelać tych oprawców, bestie w ludzkich ciałach. Moja nienawiść do zwyrodnialców, sadystów jest tak wielka, że sama bym mordowała. Tyle, że nie umiem się znęcać, (choć najsprawiedliwsza kara, to "oko za oko"), jeden strzał i eliminacja.

Za kotusia [*]. Tam już nie cierpi, biedulek.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 576 gości