Wczoraj byłam z Mrówką w Tychach u lekarza. Mrówka trzymana wyłącznie na intestinalu i tak bez przerwy jadła, brzuszek wyglądał jakby połknęła piłkę, kupy były brzydkie, jasne i cuchnące. P doktor wyglada to na zakażenie lambliami, ale niestety testu już nie zrobiłam, bo najbardziej wiarygodny kosztuje 80 zł. Dostaje metronidazol, antybiotyki i amylan na trawienie, bo nie ma enzymów. Myśle, że jeśli jeszcze w schronisku pojawiłyby się biegunki, to warto spróbować podać amylan. Wszystkie po kolei u mnie miały takie jasne budyniowate kupy, wilczy apetyt i może im brakować enzymów po biegunkach. Mrówka rzucała się na jedzenie i jadła 10 razy dziennie. Po jednym podaniu Amylanu skończyły się wrzaski o jedzenie, przestała się szaleńczo rzucać na miseczkę. Je mniej i nie wygląda dziś jak pilka. Proponuję więc spróbować tego u innych schroniskowych kotów, jesli maja podobne objawy.
Ostatnio dowiezione maluszki nie jadły w schronisku, bo już zdążyły dopaść je schroniskowe bakterie. Dostały antybiotyk i odżyły. Kocurek był już bardzo osowiały. Teraz mają ogromny apetyt, rosna w oczach. Praktycznie są do adopcji, jesli ktoś dopilnowałby częstych posiłków.
Mysle, że najwiekszym problemem u maluszków są właśnie bakterie. Muś wymiotował jak przyjechał, z Mrówki lało się, Duduś też miał biegunkę i bardzo odwodnił się. Wszystkim pomogły antybiotyki. tylko dwa u mojej mamy, które nie zaliczyły chyba schroniska były w najlepszym stanie.
Dorotko, dałabyś radę zrobić mi drugi bazarek

? Za wczorajszą wizytę sporo zapłaciłam, ale warto było. Mokry Intestinal znika ekspresowo, a ja po tych wszystkich zakupach i leczeniu już wydałam całe bazarkowe pieniądze.
Nie wiem, co będzie z Mrówką, bo jej utrzymanie kosztuje 10 zł dziennie, do tego jest wielkości 2 mies. kociaka, a ma 4 mies. Kto zdecyduje się na nią

?