Widzę, czuję. Szczecin. POMOCY dla kociąt !!!

Chciałam Wam coś pokazać. To po prawej to kocurek. O jego oczka tak walczyłam a zwłaszcza o jedno. Tam nie było prawie wcale widać oczka, tylko gruba błona.Trwało to długo ale było warto. Zaraz pokaże jak wygląda teraz.

Tutaj jeszcze jedno zdjęcie.

A teraz kotek wygląda tak.

-

Oczko jeszcze odrobinkę łzawi i oczywiście zakraplamy codziennie ale myślę ze można już mówić o dużym sukcesie. Oczko uratowane.

Rudolf [*] 12.04.2015 żegnaj kochany..

iza71koty pisze:Chciałam Wam coś pokazać. To po prawej to kocurek. O jego oczka tak walczyłam a zwłaszcza o jedno. Tam nie było prawie wcale widać oczka, tylko gruba błona.Trwało to długo ale było warto. Zaraz pokaże jak wygląda teraz.

biduleczek

To jest Myszka. Siedzi na jabłonce. Ma swojego Opiekuna Wirtualnego w Vivie! Nie chce mi się szukać liczby porządkowej kota, bo przecież mam urlop. :mrgreen:

Myszka mieszka z Zuszkami w altance. Nie przepada za nimi ale dba o porządek i nie wpuszcza obcych.

-

Rudolf [*] 12.04.2015 żegnaj kochany..

iza71koty pisze:Chciałam Wam coś pokazać. To po prawej to kocurek. O jego oczka tak walczyłam a zwłaszcza o jedno. Tam nie było prawie wcale widać oczka, tylko gruba błona.Trwało to długo ale było warto. Zaraz pokaże jak wygląda teraz.

Tutaj jeszcze jedno zdjęcie.

A teraz kotek wygląda tak.

--

--

Oczko jeszcze odrobinkę łzawi i oczywiście zakraplamy codziennie ale myślę ze można już mówić o dużym sukcesie. Oczko uratowane.

Iza wspaniala robota, ale on sliczny jest :1luvu:

Rudolf [*] 12.04.2015 żegnaj kochany..

iza71koty pisze:To jest Myszka. Siedzi na jabłonce. Ma swojego Opiekuna Wirtualnego w Vivie! Nie chce mi się szukać liczby porządkowej kota, bo przecież mam urlop.

Myszka mieszka z Zuszkami w altance. Nie przepada za nimi ale dba o porządek i nie wpuszcza obcych.

--
--

sprawuje pieczę nad bezpieczeństwem Zuszków :kotek:

Zuszki sporo urosły. Wstawię zaraz zdjęcia dla porównania. Dwa z nich gdzieś nosy znowu wsadziły i mają jakieś plamki. One się nauczyły już wchodzić na stryszek po drabince. Pewnie coś tam majstrowały i gdzieś wsadzały gdzie nie trzeba.Tam są takie szczeliny miedzy dachem a murem. Pozostałe mają normalne noski.

-

Rudolf [*] 12.04.2015 żegnaj kochany..

iza71koty pisze:--
--

słodziaki

strach myśleć co by się z nimi stało gdyby nie Ty..
dziękuję w imieniu Zuszków :1luvu:

Ten kotek przy budce przykrytej zieloną kurtką, to Nieśmiałek.Traktuje mnie trochę z dystansem. Madzia uwielbia wchodzić na kolanka i mruczy.Z kolei Gucio czyli kocurek z uratowanymi oczkami, pięknie się teraz wdzięczy. Wcześniej nie znosił tych wszystkich zabiegów. A teraz sam przychodzi, wdrapuje się po spodniach i...mruczy.Druga kicia ta z tym nie wyrażnym noskiem też bardzo lubi pieszczoty i mruczy. Zapomniałam zrobić zdjęcia ostatniej kici. Ma fantastyczne grube mięciutkie futerko. Jej też ratowałam oczko. Ona trochę bardziej podobna do Nieśmiałka.Ale jak leży na kolanach to jest bardzo uległa i się rozpłaszcza momentalnie. Ale jeszcze nie mruczy.