» Sob gru 10, 2011 23:13
Re: WAWA-Mikunia..mrucząca baryłeczka ma dom u mnie:)wredne baby
Wczoraj był dzień przerwy bo nie udało mi się w niczym podać Mice tabletki.
Dzisiaj w dzień próbowałam ze dwie godziny - indyk mielony, indyk w kawałku, parówki z indyka, kiełbasa czosnkowa, serek biały. Wczoraj odpadła pasztetowa, makrela wędzona, wołowinka w kawałku i mielona. Dzisiaj byłam zdruzgotana, bo ona powinna brać jeszcze te tabletki. Zaczęłam się martwić, bo głodzę koty a mimo tego nie zainteresowała się jedzeniem - że może jest chora, moze coś jest gorzej itp. Wkurzyłakm sie i Mika to doskonale wyczuła i uciekała ode mnie (teraz zresztą też ucieka, ale już się wieczorem bawiła).
Wróciłam dzisiaj wieczorem zaoptarzona w :serek topiony o smaku śmietankowym, pasztet podlaski i smietanę tłustą. Zaczęłam od pasztetu - nic, ale serek topiony, a w nim tabletka podzielona na 4 części i się udało, choć za pierwszym razem oczywiście tak jadłą że zjadła bez tabletki.
Horror. Okropne to jest. Już bym chciała aby grzyb był w odwrocie.