FFA Łódź 812+542 - nowy wątek, zapraszamy

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sie 12, 2011 10:29 Re: Łódź 812+333 - historyjka o Zbiniu, szaleństwo

annskr pisze:Teraz o szaleństwie
Może nie byłoby takie szaleństwo, gdyby …


Ale od początku - plany
Po pracy jadę do tdt po jednooczkę z Radogoszcza, wiozę ją do CC, gdzie odbiera ją domek stały.
Po drodze zganiam z pomocą Dulencji śmietnikowe maluszki i Dziadka – też do CC, tyle że na kontrolę.
A potem już tylko odwożę towarzystwo, zjadam spokojnie obiad, i wieczorem odbieram z tzw sabatu (impreza starszych pań-emerytek) moja mamę i jej koleżanki, i rozwożę po domach - jedna z pań o dwóch kulach, dwie o jednej, mama ostatni średnio już chodzi, a spotykać się lubią, więc służę transportem :D

Wyszło nieco inaczej.

Najpierw zadzwonili państwo zainteresowani Czarnolasem, na razie chory, 2-letnie dziecko ma obiecanego kotka, wypytuje, więc zaprosiłam na stronę internetową, zaproponowałam coś z Wapiennej.
I za chwilę zadzwoniła Dulencja, że p.Halina z Wapiennej zadzwoniła, że dzwonił ktoś chętny na kotka i p.Halina prosi wieczorem o wsparcie w postaci komisji adopcyjnej.

Potem zadzwoniła Bordo, że rozmawiała z szemranym panem, który koniecznie chce dziś kotka na prezent dla żony, i dostał mój telefon. Za chwilę ów pan - nie mogłam rozmawiać, dałam kontakt do Jolbuk5, Montes i Lucynki wiedząc, że one na pewno dobrze go sprawdzą. Pan czuły bardzo, słoneczko i kochaniutka do mnie mówił, kotek to marzenie itp.
Potem wysłałam jakieś koty w odpowiedzi na maile, nie wiem gdzie, komu, ile…

Po pracy zaczęłam realizacja programu, początkowo nawet dobrze szło. Do jakiejś 18tej. Nagle uświadomiłam sobie, że nie wiem, gdzie mam odebrać starsze panie z sabatu, a czy one wpadną na to, by zadzwonić na komórkę, czy będą stać pod jakimś drzewkiem i czekać – obie wersje jednakowo prawdopodobne. Zaczęłam obdzwaniać koleżanki mamy, jakoś imprezę zlokalizowałam. Znów dzwonił kochaniutki, kilka razy, niech mi pani pomoże, muszę mieć tego kotka dziś, więc telefon do Montes, Olsenówna poszła, telefon do Jolubuk5, rozmawiała z nim już, nie da mu kota, słoneczko jej się nie spodobało, wysyłam mu nr karmicielki z jego sąsiedztwa, może się dogadają.

Startujemy z Dulencją na Wapienną, znów telefon – koniec imprezy, panie życzą sobie być rozwiezione. Czas goni, Dulencja biegnie na autobus, ja pod drodze jeszcze do lecznicy (skleroza), rozwożę panie, pędzę na Wapienną, wpadam w sam środek rozmowy - państwo z dzieckiem, wybrali Lalunię, trzymają ją na rękach już nie puszczą.

P.Halina mowi, że umówiła jeszcze jednego pana z ogłoszenia, podaje numer - kochaniutki. Nie chcemy denerwować p.Haliny, ukradkiem wymieniamy się z Dulencją spojrzeniami, nastawiamy się bojowo, czekamy na kochaniutkiego.

Jest. Punktualnie. Taksówką. Młody, wysoki, czarny, szczupły, długowłosy, brodaty. Trochę zanadto rozmowny. Ale dzięki temu zaraz wiemy, że ma 13-letniego psa, że przygarnęli kociaka z ulicy, leczyli, nie udało się, pies tęskni, żona tęskni, w międzyczasie włazi do klatki z kociakami (pan, nie żona), nie zwraca uwagi na syki, wyciąga kocurka, przytula. I gada, gada, gada, podpisuje umowę.
Nie ma kontenera – niby możemy pożyczyć, ale jakoś tak wolimy kotka odwieźć. Jedziemy za taksówką, kotek z nami, zatrzymujemy się przy starym budynku przy Kilińskiego. Wchodzimy na podwórko – w głębi drewniana rudera, w budynku frontowym jedno okno oświetlone, kochaniutki mówi, że pijany teść. Za nami siwo-dlugowlosy taksiarz. Ciemno i ogólnie tak sobie. Wiać z kotem czy rzucić go i ratować własną skórę? Kochanutki otwiera niskie drzwi przybudówki, zgina się prawie w pół, wchodzi - my za nim. Normalne mieszkanie, czyste, ładne, stale lustro w pięknej ramie, ogólnie - inny świat.

Zostawiamy maluszka, chcemy do domu, ale jeszcze trzeba Montes podrzucić karmę – podrzucamy, jeszcze dzwoni Marija, że w miłym towarzystwie sączą winko i nas dla równowagi brakuje - jedziemy, jeszcze łapki odebrać z 1-go Maja, bo łapaczka wyjeżdża – odbieramy.
Sprały się te doby ostatno…


Czyli

Od wczoraj domach

czarna jednooczka zdjęta z drzewa na Radogoszczu przez Lucynkę - dzięki CC :1luvu: :1luvu:
druga Olsenówna - ostatnia z czwórki gruzowych panienek z Pomorskiej - dzięki Montes :1luvu: :1luvu:
Lalunia i Macho - dwa z czterech kociaków z Wapiennej, tymczasowanych przez p.Halinę :1luvu: :1luvu:

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek



...mrrrr!
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sie 12, 2011 10:56 Re: Łódź 812+333 - historyjka o Zbiniu, szaleństwo

Jak tak czytam to jestem święcie przekonany że doba w Łodzi ma minimum 40 godzin :twisted: :ok: :ok: :ok:
Natalka [*] 17 lipca 2008, Sokółka [*] 22 lipca 2016 , Sierżant [*] 5 grudnia 2016 , Buras [*] 14 grudnia 2018, Agrest [*] 21 października 2019, Bura [*] 15 stycznia 2020, Skarpetka [*] 11 marca 2021, Merida [*] 7 stycznia 2023, Królewna [*] 21 lutego 2023, Colin [*] 27 maja 2023, Szuma [*] 19 lutego 2024, Pusia [*] 3 października 2024, Alan [*] 17 października 2024
Oddam starsze książki szkolne i akademickie
Wypożyczalnia łapacza - klatki-łapki i bytowe itp

piotr568

 
Posty: 6952
Od: Czw sie 30, 2007 17:42

Post » Pt sie 12, 2011 11:14 Re: Łódź 812+333 - historyjka o Zbiniu, szaleństwo

ewa_mrau pisze:...mrrrr!
Bardzoś wymowna :D :D
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sie 12, 2011 11:28 Re: Łódź 812+333 - historyjka o Zbiniu, szaleństwo

annskr pisze:
ewa_mrau pisze:...mrrrr!
Bardzoś wymowna :D :D

To jest odpowiednik indiańskiego Howgh :mrgreen:
Natalka [*] 17 lipca 2008, Sokółka [*] 22 lipca 2016 , Sierżant [*] 5 grudnia 2016 , Buras [*] 14 grudnia 2018, Agrest [*] 21 października 2019, Bura [*] 15 stycznia 2020, Skarpetka [*] 11 marca 2021, Merida [*] 7 stycznia 2023, Królewna [*] 21 lutego 2023, Colin [*] 27 maja 2023, Szuma [*] 19 lutego 2024, Pusia [*] 3 października 2024, Alan [*] 17 października 2024
Oddam starsze książki szkolne i akademickie
Wypożyczalnia łapacza - klatki-łapki i bytowe itp

piotr568

 
Posty: 6952
Od: Czw sie 30, 2007 17:42

Post » Pt sie 12, 2011 17:34 Re: Łódź 812+316 - zagłodzone kocaki z piwnicy inne - HELP!!!!

[/img][quote="annskr"]Tiaaa. Nasz reporter biorący udzial w zdarzeniu opisze to na pewno lepiej :) , fakty w skrócie:

Pierwszego maluszka Ewa_mrau i Marija złapały praktycznie zaraz po rozstawieniu klatek, przepakowaly do kontenera, trzy klatki rozstawiły.
O 17tej w każdej klatce siedzial kociak - straszne zębate i pazurzaste dzikie dzikusy, ten kontenerowy wyraźnie spokojniejszy.
Włożyłyśmy całość do jednej łapki, druga dla mamusi, tunelik przykryty ręcznkiem, żarełko, walerianka, I pojechałyśmy znęcać się nad przedszkolem Jolibuk5 - zastrzyki, pazurki.
Późnym wieczorem jeszcze zajrzalyśmy do piwnicy - matki nie było. Zostawiłyśmy wszystko na noc.
Rano wszystko było bez zmian - klatka otwarta i pusta, no, może malce spokojniejsze, bez protestów dały się przenieść z łapki do kontenera. Może zaspane? Może zmądrzały?
Już pojechały do bardzo tymczasowego tdt - wielkie dzięki
MIeszkańcy posesji - bo oczywiscie publczność była i komentowala nasze poczynania - nie widzieli kotki od kilku dni - więc pewnie malce mocno głodowały ....




...buuu...
...niestety malutka koteczka z piwnicy na Wschodniej 65 nie została dziś uśpiona...
...była o połowę mniejsza od swoich braci...
...nie majauł'a szansy...
...buuu...
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sie 12, 2011 18:33 Re: Łódź 812+333 - historyjka o Zbiniu, szaleństwo

UWAGA!!!ACHTUNG!!!
Kocięta ze Wschodniej 65 dopadła panleukopenia:(
Malutka koteczka leuko poniżej 3000- była bez szans....
Śpij piwniczne, bezimienne słoneczko (*) (*)(*)
Jej bracia po kilkanaście tysięcy leuko- mająszanse, walczymy....

Bardzo, bardzo prosimy każdego, kto może pomóc w zdobyciu ozdrowieńczej surowicy o pomoc!!!!
Trójka przepięknych dymniaków czeka na życie!!!!

Kontakt z annskr (tel w profilu) lub ze mną: 519 661 671.
HEEEEEEELP!!!!!!!!
ObrazekObrazekObrazek


_________________

marija

 
Posty: 2315
Od: Czw gru 28, 2006 22:44
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sie 12, 2011 18:39 Re: Łódź 812+333 - historyjka o Zbiniu, szaleństwo

marija pisze:UWAGA!!!ACHTUNG!!!
Kocięta ze Wschodniej 65 dopadła panleukopenia:(
Malutka koteczka leuko poniżej 3000- była bez szans....
Śpij piwniczne, bezimienne słoneczko (*) (*)(*)
Jej bracia po kilkanaście tysięcy leuko- mająszanse, walczymy....

Bardzo, bardzo prosimy każdego, kto może pomóc w zdobyciu ozdrowieńczej surowicy o pomoc!!!!
Trójka przepięknych dymniaków czeka na życie!!!!

Kontakt z annskr (tel w profilu) lub ze mną: 519 661 671.
HEEEEEEELP!!!!!!!!

:ok: :ok: :ok:
Obrazek

cypisek

 
Posty: 8466
Od: Czw lut 26, 2009 18:44
Lokalizacja: Swinemünde, Oslo

Post » Pt sie 12, 2011 18:48 Re: Łódź 812+333 - historyjka o Zbiniu, szaleństwo

Maskara :( bo ja też mam kic po walce z pp ... więc trzymam kciuki...
a ja "mam" (blisko nascie bram dalej na podwórzu) małego - małą, czarną proludzką istotkę jedna z 5 lub 6 :( reszta spitala, szukam dla niego- niej dt i szukam i pytam i wciskam i nic...choć to września potem ja na tymczas porwe tę istotkę.... z mgska umówiłysmy się na łapankę na sterylke talonową mamuśki w pierwszych dniach września... dziś tam byłam, napotkałam średnio miłą panią w średnim wieku co mnie żywcem prawie zżarła i patrzyła na mnie jak na UFO "tu nie ma kotów" stwierdziła, jak ja wiem że są napewno mój TŻ na ocznie widział... a co ja wygladam jak wygłodniały żul :roll: ehh ludzie ...,a tych kociastych nie ubywa tylko przybywa...
Obrazek
Lara [*] 28.03.2012 Fibi [*] 19.11.2012 Basia [*] 03.02.2013 TRUSIA [*] 24.07.2013 Miłek [*] 01.08.2013 Romisia [*] 24.04.2014 Lidzia [*] 06.05.2015 Gniewko [*] 03.09.2015r. Agat [*] 30.11.2015 Feliks [*] 27.03.2017r. RUDA ['] 07.03.2018r. Kocia ['] 11.07.2019r. LOLA ['] 24.03.2020r. MILKA ['] 03.04.2020r. za dużo Was tu

dilah

Avatar użytkownika
 
Posty: 12556
Od: Wto maja 10, 2011 7:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sie 12, 2011 20:55 Re: Łódź 812+330 - POTRZEBNE WSZYSTKO - DT, PIENIĄDZE - HELP!!

jolabuk5 pisze:Koteczka już po sterylce (dzięki za talon, annskr :1luvu: ) - Dorcia zabrała ją własnie z lecznicy do szpitala, do jutra posiedzi w kontenerze, juro wypuścimy (nie mamy jej gdze przetrzymać, poza tym kociaki zostały same).
Aniu, kotka pojechała do lecznicy w klatce-łapce, do szpitala wróciła w kontenerku, klatka jest u Dorci, może przekazać ją Bordo?
Karmicielkę z Wólczańskiej 37 umówiłam do lecznicy na sterylkę znalezionej kotki.

Aneczko, w międzyczasie pojawiło się w szpitalu coś czarnego wygłodniałego, nie wiem, kocur czy kotka, spróbujemy złapać, więc klatka jeszcze chwilę potrzebna...
O Felusiu już mówiłam - taki pięknie umaszczony kotek z Wólczańskiej 21 - nie żyje, dziś zabił go samochód... :cry: :cry: :cry:
Bardzo mi żal tej koteczki z Wólczańskiej 37, która nie przeżyła. :cry: :cry: :cry:
Biedactwo, ale dobrze, że nie została wypuszczona i nie odchodzila gdzieś na podwórzu...
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 68724
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sie 12, 2011 21:58 Re: Łódź 812+333 - panleukopenia atakuje!!!POMOCY!!!!!!!

Po kolei

Koteczka z Wólczańskiej 37 od Jolibuk5 była na dt u Lucynki, od przedwczoraj nie jadła, wymiotowała, wczoraj była u CC, dziś ponownie - CC podłączyła ją do kroplówek, niestety nie udało się.... Nie wiemy, dlaczego... Nie PP.

Bura koteczka z Wapiennej ma podejrzenie wody w płucach, niewykluczone powikłanie po narkozie, została na obserwacji w całodobowej lecznicy, jej rodzeństwo jest ok. Na razie nie wiem, jakie rokowania. Też nie PP.

Cztery piwniczne dymniaczki z Wschodniej - najmniejsza i najsłabsza dziewczynka od wczoraj wymiotowała i biegunkowała, dziś trafiła do CC, test na parwo - dodatni. Badanie krwi - u u niej leukocyty 2,8tys, i trzech chłopców - po kilkanaście. Zdecydowaliśmy się wbrew zdrowemu rozsądkowi powalczyć o chłopaków. Dostali caniserin, antybiotyk, kropłówki, środki podnoszące odporność, są w klatce w domu mojej mamy, bez styczności z innymi kotami. Teraz trzy dni wolne - dam radę ich kroplówkować kilka razy na dobę. Jeszcze dwie dawki caniserinu mamy. Wiem, że szanse mają niewielkie, ale nie umiem zrezygnować..

Wszystkie nasze koty są poszczepione co najmniej raz, z chorymi styczność będę mieć tylko ja, odpadam z łapanek, transportów, życia kocio-towarzyskiego - na jakiś czas.


Dobija mnie choroba Dziadziusia - przeziębienie, teraz półsiedzi i ciężko oddycha, zaraz lecę z nim do Sowy.
krwiomocz Czarusi - CC podejrzewa zapalenie pęcherza, po no-spie i antybiotyku koteczka porządnie posiusiała i zjadła wielką kolację.
i zdiagnozowanie FIPa u Finki, czarnej koteczki, którą zabrałam zimą z cmentarza i której wieczny dom tymczasowy dała pewna forumowiczka...

W weekend nie będę miała netu, ważne informacje postaram się przekazywać przez Mariję.

Za wszystkie deklaracje pomocy bardzo, bardzo dziękuję, nie jestem w stanie się skoncentrować i określić, co najbardziej potrzebne, przepraszam, ale chyba za dużo na raz...


Bardzo proszę o kciuki dla chorych malców i staruszków.


Ważne - kocięta z pp nie były w żadnym z naszych dt z innymi kotami, były w zaprzyjaźnionej firmie pod opieką dwóch osób.
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sie 12, 2011 22:01 Re: Łódź 812+333 - panleukopenia atakuje!!!POMOCY!!!!!!!

Przelałam grosik
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Sob sie 13, 2011 7:01 Re: Łódź 812+333 - panleukopenia atakuje!!!POMOCY!!!!!!!

annskr pisze:Ważne - kocięta z pp nie były w żadnym z naszych dt z innymi kotami, były w zaprzyjaźnionej firmie pod opieką dwóch osób.


Farta macie, ja nie miałam tego szczęścia... Kciuki za chłopaków!
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sie 13, 2011 9:01 Re: Łódź 812+333 - panleukopenia atakuje!!!POMOCY!!!!!!!

Rozmawiałam właśnie z Anią...
Po nocy - w klatce z 3-ma kociakami były 2-ie luźne kupy...
Mam nadzieję, że to dobrze wróży :ok:
Trzymam przeogromne kciuki!!!
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23786
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sie 14, 2011 14:55 Re: Łódź 812+333 - panleukopenia atakuje!!!POMOCY!!!!!!!

Kolejne info od annskr: koopasy coraz ładniejsze, chłopaki z Magla jedzą jak smoki :D To im chyba dobrze wróży, choć za wcześnie jeszcze na skakanie z radości.
Tym bardziej, że pp dopadła Tepsiaków :( :(
ObrazekObrazekObrazek


_________________

marija

 
Posty: 2315
Od: Czw gru 28, 2006 22:44
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sie 14, 2011 17:38 Re: Łódź 812+333 - panleukopenia atakuje!!!POMOCY!!!!!!!

Ci z Magla to chyba twarde sztuki, dały sobie radę w okropnych warunkach :( Może i teraz...
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 31 gości