Zbieraj znaczki, nie koty. DO ZAMKNIĘCIA!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lut 23, 2011 13:43 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

mirka_t pisze:
Zofia&Sasza pisze:
mirka_t pisze:Casica a co w tym znamiennego?
Boguszyce, Korabiewice i inne były i są podmiotami usankcjonowanymi?

I właśnie dlatego - wyłącznie dlatego - udało się wprowadzić w Boguszycach korzystne zmiany. Wierzę, że w Korabiewicach też będzie to możliwe.

A ja zapytam co dały kontrole przeprowadzane w poprzednich latach w tych miejscach? Co dała papierkologia? Ile zwierząt w czasie tych kontroli cierpiało?

To ma być argument?
Skoro kontrole nic nie dały trzeba zostawić wszystko tak jak jest?
Nawet gdyby nic i nigdzie nie dały, warto próbować.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lut 23, 2011 13:47 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

mirka_t pisze:
Zofia&Sasza pisze:...No wiadomo - g... dały. Ale pomijasz milczeniem fakt, że w Boguszycach jednak zaszły zmiany. A zaszły dlatego, że była podstawa prawna do działania.

Zaszły zmiany dzięki wolontariuszom, ale najpierw trzeba było pomóc zwierzętom na cito a kto im pomagał? Również wolontariusze. Do mnie trafił wtedy tylko 1 kot, ale gdyby były jakieś obwarowania co do ilości kotów to być może nie byłoby dla niego miejsca. Dla wielu tych zwierząt nie byłoby wtedy miejsca.

Nie do końca masz rację. Oczywiście koty udało się wyprowadzić dzięki wspaniałej postawie wolontariuszy, ale motorem zmian i czynnikiem umożliwiającym w ogóle wejście do schronu były działania osób z zarządu fundacji. Potem zresztą wielokrotnie udawało się "wyciągnąć" któregoś z "ulubieńców" Wahl dzięki wsparciu prokuratury, policji etc. Gdyby nie było podstaw prawnych sytuacja do dziś byłaby taka jak trzy lata temu.
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 23, 2011 13:57 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

Zofia&Sasza zrozum, że mi wprowadzenie przepisów nie przeszkadza. Nawet jeśli zostanie ustalona maksymalna liczba kotów na m2 czy m3. Nie przeszkadzają mi żadne kontrole, bo to co robię robię uczciwie. Jedyne co takie przepisy mogą w moim przypadku zmienić to mniejsza ilość kotów, którym pomogę.
Czy ustawa poprawi byt zwierząt? Tak, ale wyłącznie wtedy, gdy większość z nich zostanie poddana eutanazji. Innego wyjścia nie widzę i gdy patrzę na koty obecnie przebywające u mnie nie wyobrażam sobie wybierać, które z nich ma uśpić zwłaszcza, że miałoby to być dla ich dobra.
Czy ludzie przestaną znęcać się nad zwierzętami? Nie.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro lut 23, 2011 14:01 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

mirka_t pisze:To nie jest takie oczywiste.

Niestety - koty wolnożyjące powinny pozostać kotami wolnożyjącymi. Dokarmiane, kastrowane i nie niepokojone.

Przypadki że nie ma gdzie kota takiego wypuścić są (zburzenie kamienicy np.) ale na terenie pobliskim koty zawsze się odnajdą. Teren kota wolnożyjącego to nie jedna piwnica czy blok, to kilkanaście przecznic.
Masz kota teoretycznie domowego (w domu od wieku 4 miesięcy) a to że jest chory zauważyłaś jak już był tak słaby że nie miał siły uciekać. To samo będzie z kotem wolnożyjącym zamkniętym w mieszkaniu + stres, którego nie zauważasz.

Za mało jest kotów domowych potrzebujących pomocy by na siłę przetrzymywać wolnożyjące?

Koty wolno żyjące to zwierzęta dzikie, które w myśl art. 21 ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt (Dz. U. z 2003, Nr 106, poz. 1002 z późn. zm.) stanowią dobro ogólnonarodowe i powinny mieć zapewnione warunki rozwoju i swobodnego bytu. Stanowią one stały element ekosystemu miejskiego, a ich obecność w budynkach w zdecydowany i naturalny sposób zapobiega obecności i rozmnażaniu się gryzoni (myszy i szczurów), które mogą być potencjalnym źródłem niebezpiecznych chorób. Koty wolno żyjące nie są zwierzętami bezdomnymi, w związku z tym, nie wolno ich wyłapywać, wywozić, ani utrudniać im bytowania w danym miejscu.
http://www.kocieadopcje.com/content/view/367/308/
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39287
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro lut 23, 2011 14:03 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

mirka_t pisze:Innego wyjścia nie widzę i gdy patrzę na koty obecnie przebywające u mnie nie wyobrażam sobie wybierać, które z nich ma uśpić zwłaszcza, że miałoby to być dla ich dobra.

A nie bierzesz pod uwagę możliwości wyadoptowania tego "nadmiaru" ponad limit? Tylko eutanazję?
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39287
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro lut 23, 2011 14:10 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

ostatni raz widziałam kota wolnozyjacego nowego w 2005 roku
była to kotka z bazarku ktora dokarmiam do dzis
btw: najbardziej oberwalo mi sie na forum gdy ja w miejsce bytowania wypuscilam :roll:

wszystkie pozostałe brane przeze mnie koty to porzucone koty domowe - czesc byc moze z tych "cudownych" adopcji od ktorych sie opedzic nie mozna :wink:
bo Ci adoptujacy az czekaja w kolejce zebysmy laskawie im te koty wyadoptowali

sorry za ironie, ale ilosc osob ktora sie tym zajmuje (adopcjami) bardzo obnizyla standardy adopcji
kiedys zeby dostac kota trzeba bylo sie wykazac tym ze sie nim naprawde zajmie - teraz wciska sie koty niedoleznym staruszkom jeszcze dokladajac wyprawke
tak, znam takie przypadki
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Śro lut 23, 2011 14:10 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

MariaD zauważ, że w przypadku kociąt wiele z nich to kocięta urodzone na wolności, ale z domowych kotek. Wyrzuconych, zaginionych.
Szkoda, że nie udzielałaś się w wątku kotów z Łomianek. Nie miałabym problemu z Psotką.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro lut 23, 2011 14:12 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

MariaD pisze:...A nie bierzesz pod uwagę możliwości wyadoptowania tego "nadmiaru" ponad limit? Tylko eutanazję?

Naprawdę żyjesz w innym świecie. Potencjalnych dobrych domów jest bardzo mało i będzie ich coraz mniej.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro lut 23, 2011 14:12 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

MariaD pisze:
Liwia pisze:Moim zdaniem sankcjonowanie dt nie zmieni wiele w domach, gdzie egzystują zwierzęce kolekcje. Super idea (choć jej sparametryzowanie może byc trudne) ale to odrębny temat wg. mnie.
Dla mnie najważniejszą, milową zmianą w prawie byłby prawny zakaz posiadania zwierząt. Egzekwowalny zakaz, po udowodnionym znęcaniu się nad zwierzętami. Innej drogi nie widzę.

Ja też jestem za zakazem.
Ale jedno się z drugim wiąże, bo gdzieś te odebrane zwierzęta trzeba umieścić.

0. I co uznajemy za "znęcanie się"? Czy tylko ciągnięcie psa za szyje za samochodem i wrzucanie kota do ogniska?

1. Czy też trzymanie kota/psa w klatce ponad niezbędny do wyleczenia czas? (i, nie nie pije do Miszy, mieszczą się tu też hodowle klatkowe i psy w kojcach 2x2m).

2. Określenie liczby zwierząt w pomieszczeniu - że na chwile do tego wrócę - też się mieści w ramach prewencji przeciw znęcaniu się. Zwierzeta hodowlane maja ściśle określoną powierzchnię "mieszkalną" - psy i koty - nie.
Psy i koty można zagęścić bez żadnych granic i żadnej odpowiedzialności.

3. Jest też znęcanie się psychiczne - straszenie, łamanie (np. psów) siłowe. Czy trzymanie kota wolnożyjącego w domu, nie rokującego oswojenia, nie jest znęcaniem się? (oczywiście, zaraz napisze ktoś, ze po roku, dwóch oswoił totalnego dziczka na miziaka, ale dla mnie to żaden argument jeżeli są koty, które się nie oswoiły i trzeba je łapać po mieszkaniu niemal na klatkę łapkę do prostych zabiegów, no i pewnie znowu wyjdzie temat nosicieli).


Nie umiem cytować po kawałku i nie chcę się uczyć bo mnie to irytuje, więc ponumerowałam Twoje pytania.
ad 0. Art. 5.
ad 1. Tak. Art. 10 projektu, pkt. 4.
ad 2. Projekt ustawy określa ilość kotów/boks w schronie, wymieniając w tym samym artykule jednym tchem schroniska i dt. 12 kotów na 10 m2. (na marginesie - Twórcy projektu nie zauważyli, że psy też trafiają do schronów i też należy zagwarantować im minimum warunków).
Mario, w jakim obowiązującym i obligatoryjnym prawie jest zapis o minimalnej powierzchni dla zwierząt hodowlanych? (tzn zakładam, że to skrót myślowy i piszesz o psach i kotach).
ad 3. Art. 26 projektu. Chyba.
Dziczek w domu na stałe? Taką decyzję podejmować może Wojewódzki Inspektor do Spraw Zwierząt - jeśli ustawa wejdzie w życie i będzie przestrzegana ( Art. 11, pkt 5). Tu ustawa jest nielogiczna - w dt mogą przebywać zwierzęta bezdomne i maltretowane, ani słowa o wolnożyjących - Art 3, pkt 23).



I tu sobie pozwolę na uwagę nie związaną z tematem - projekt ustawy mówi:

Art. 13., p 1.1:
Rada gminy określa, w drodze uchwały, program zapobiegania bezdomności zwierząt, określający w szczególności:
program sterylizacji i kastracji zwierząt domowych na obszarze gminy.
Jednocześnie w tekście rozróżniane sa zwierzęta domowe (zwierzęta domowe - rozumie się przez to zwierzęta tradycyjnie przebywające wraz z człowiekiem w jego domu lub innym odpowiednim pomieszczeniu, utrzymywane przez człowieka w charakterze jego towarzysza) i koty wolnozyjące (koty wolno żyjące - rozumie się przez to koty zdziczałe z gatunku kot domowy, przystosowane do życia na wolności w środowisku ludzkim) czyli w zasadzie na mój rozum z programu kastracji wyłącza koty wolnożyjące. Mam nadzieję, że źle to rozumiem. albo mi cos umknęło.
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15729
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Śro lut 23, 2011 14:15 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

mirka_t pisze:
MariaD pisze:...A nie bierzesz pod uwagę możliwości wyadoptowania tego "nadmiaru" ponad limit? Tylko eutanazję?

Naprawdę żyjesz w innym świecie. Potencjalnych dobrych domów jest bardzo mało i będzie ich coraz mniej.
Dlatego nie szukasz swoim kotom domów?
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30733
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Śro lut 23, 2011 14:15 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

MariaD pisze:Za mało jest kotów domowych potrzebujących pomocy by na siłę przetrzymywać wolnożyjące?


A ile znasz takich kotów?
Znam z forum parę przypadków kotów "niedooswojonych", które są na tyle zależne od ludzi, że nie poradziłyby sobie na zewnątrz, a jednocześnie na tyle płochliwe, że nie dają się głaskać, wziąć na ręce itp. Chyba nie słyszałam, żeby ktoś brał do domu dzicze z piwnicy i przetrzymywał je nie wiedzieć po co.

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Śro lut 23, 2011 14:16 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

Liwia pisze:Mario, w jakim obowiązującym i obligatoryjnym prawie jest zapis o minimalnej powierzchni dla zwierząt hodowlanych? (tzn zakładam, że to skrót myślowy i piszesz o psach i kotach).

W przypadku zwierząt hodowlanych czyli bydła, trzody chlewnej, owiec, koni etc. regulują to przepisy unijne jak mi się wydaje. W odniesieniu do zwierząt towarzyszących (domowych) takich regulacji na razie brak.
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 23, 2011 14:30 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

seidhee pisze:
MariaD pisze:Za mało jest kotów domowych potrzebujących pomocy by na siłę przetrzymywać wolnożyjące?


A ile znasz takich kotów?
Znam z forum parę przypadków kotów "niedooswojonych", które są na tyle zależne od ludzi, że nie poradziłyby sobie na zewnątrz, a jednocześnie na tyle płochliwe, że nie dają się głaskać, wziąć na ręce itp. Chyba nie słyszałam, żeby ktoś brał do domu dzicze z piwnicy i przetrzymywał je nie wiedzieć po co.

A ja znam takie przypadki, a po raz pierwszy z taką skalą tego zjawiska zetknęłam się tutaj, na forum.
I później postaram się podać nawet linki do takich sytuacji. Wcale nie tak ich mało, a działania bezsensowne.

Znam też, wcale nie rzadkie, przypadki wydawania takich kotów ludziom, którzy wyraźnie mówią, że chcą kota miziaka. Tak często i bezmyślnie postępują wolontariusze bredząc - nie ma problemu, kotek się oswoi. Dramat zaczyna się wtedy, gdy kotek jednak się nie oswaja.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lut 23, 2011 14:58 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

Normy dla zwierząt hodowlanych - bydła i nierogacizny istnieja w naszym prawie:
W projektowaniu obór nie można stosować mniejszych wymiarów dla stanowisk uwięziowych, a w oborach wolnostanowiskowych – mniejszej powierzchni przypadającej na jedną sztukę, niż to podano w Rozporządzeniu Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi w sprawie minimalnych warunków utrzymania poszczególnych gatunków zwierząt gospodarskich. Rozporządzenie to opublikowano w Dzienniku Ustaw nr 167 z 2003 roku. Dla zapewnienia zwierzętom lepszych warunków bytowania wartości te mogą być oczywiście większe, a nawet jest to zalecane w wielu krajach Unii Europejskiej.
http://www.farmer.pl/produkcja-zwierzec ... y,497.html

Normy powierzchni dla kotow hodowlanych określa organizacja felinologiczna, dla mnie np. FIFe. Z sufitu sobie raczej tych 6m2 nie wzięli.


Wogóle projekt ustawy jest o kant ... potłuc. Nie podpisalam takiego bubla.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39287
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro lut 23, 2011 17:17 Re: Zbieraj znaczki, nie koty. Rozmowy o kolekcjonerstwie II

seidhee pisze:
MariaD pisze:Za mało jest kotów domowych potrzebujących pomocy by na siłę przetrzymywać wolnożyjące?


A ile znasz takich kotów?
Znam z forum parę przypadków kotów "niedooswojonych", które są na tyle zależne od ludzi, że nie poradziłyby sobie na zewnątrz, a jednocześnie na tyle płochliwe, że nie dają się głaskać, wziąć na ręce itp. Chyba nie słyszałam, żeby ktoś brał do domu dzicze z piwnicy i przetrzymywał je nie wiedzieć po co.

Ja mam takiego Rysia, który w dosłownym tego słowa znaczeniu, żyje obok mnie.
Jak zachoruje będzie problem, albowiem nie sposób złapać go bez okropnego stresu. Jednocześnie mam go, od kiedy miał sześć tygodni, złapany z matką. Matka wykastrowana i wypuszczona, dzika dzicz, Ryś został.
Zaprzyjaznił się tylko z kotami, z ludzmi nie.
Zależny ode mnie, bo nie nauczony życia na ulicy, przy jedzeniu podchodzi do mnie, ale pogłaskać się nie da. Kuwetkowy, nawet, jak rzyga to do kuwety :mrgreen:
Wypuścić nie mogę, bo nie poradzi sobie.
Tak żyjemy sobie, bo co mam zrobić :mrgreen:
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, kasiek1510, puszatek, Szymkowa i 54 gości