Fundacja PJD, Vegas ma swój dom! :-)

mrr pisze:starchurka, fatalnie
Zakładaj choć rękawiczki, jak się nimi zajmujesz, co? Tobie chlamydioza do życia nie jest potrzebna .

nie wiem tylko, jak to rozwiązać logistycznie

Kociaki nieco lepiej, tylko Lila dalej bardzo kiepskie oko jedno ma

starchurka pisze:
mrr pisze:starchurka, fatalnie
Zakładaj choć rękawiczki, jak się nimi zajmujesz, co? Tobie chlamydioza do życia nie jest potrzebna .

nie wiem tylko, jak to rozwiązać logistycznie
Kociaki nieco lepiej, tylko Lila dalej bardzo kiepskie oko jedno ma

E, ja nie mam pojęcia, Ty to na pewno wiesz.

Czy wiadomo Ci coś o kotach przy Kopernika 25?...

Jutro Leon jedzie do Warszawy!

A Kicorek zaoferowała Oldze cały, ogromny pakiet ogłoszeń! :1luvu:

Świetna wiadomość, wrzucę wieczorem jakieś zdjęcie, co by podziękować w imieniu Oleńki :!:

A propos. Dzisiaj kicia miała dzień czułości, jak zwykle wskoczyła na kolana, rozłożyła się na jednej nodze (to specjalność Oli

), wczepiła się pazurkami w kolano z miną: ja tu zostaję, tu mi dobrze. I mruczała, mruczała, mruczała... Tak bardzo, tak pięknie, tak głośno, że dopiero w pewnym momencie zauważyłam znad gazety, że Ola potrafi jeść ciasteczka i mruczeć na raz :roll:

.

Gdy na nią psyknęłam i zawołałam z rozpaczą: Olu, zostaw moje ostatnie ciasteczka, Oleńka rzuciła mi spojrzenie, które mówiło wyraźnie: "Jak się nie skupiasz na głaskaniu kota, tylko czytasz gazetę, to sobie Kot musi sam osłodzić smutne kocie życie".

...

Idę pilnować obiadu :lol:

.

co słychać u pszczyńskich kociaków?

Mam nadzieję, że do Oli uśmiechnie się szczęście i nie będzie już niedługo potrzebowała ciasteczek :lol:

Leon pół godziny temu wyjechał do Warszawy

Mam nadzieję, że będzie grzeczny w czasie transportu :ok:

Aleeeż z niego szczęściarz!

A Beatka ma Mecenasa :dance:

- zaopiekowała się nią Mavi

Wielkie gratulacje dla Leona i Beatki - Mecenas to już pół drogi do domu!

Nasze koty miały dzisiaj przemiłych gości. I, i, i... już niedługo, do swojego własnego, tylko swojego domu, przeprowadzą się Spoksik i Vegas!!! My musimy przygotować ich ze swojej strony (mają nieaktualne już szczepienia, a nie chciałabym, żeby pobyt w nowym domu zaczynali od lecznicy), a ich Ludzie muszą pomyśleć nad zabezpieczeniami okien i sprawdzić dokładnie, które rośliny muszą oddać do adopcji

Rety, Spoks i Vegas czekają na dom tak strasznie długo, że momentami nie wierzyłam, że kiedykolwiek ich oddamy! Nigdy nie mieliśmy tak długo tymczasów, jak ich i Mamele i Dzidkę.

Ryśka, cóż za wspaniała wiadomość!!! :dance2:

Hip-hip HURA!

Ogroooomne i moooocne kciuki!!! :ok:

A jak się ma Leonek? :ok:

Leoś

tutaj pisuje: viewtopic.php?f=1&t=44317&p=6649630#p6649630 :lol:

Super, że ogonki mają dom. :dance:

Udzielam się na pewnym forum ślubnym i tam jest dział "nasze zwierzaki", w którym pochwaliłam się Snakiem i Betką, że są z fundacji do oddania i takie tam blablabla. No i dzisiaj dostaję PW takiej treści:

"Hej
Powiedz mi czy wiesz o jakiejs organizacji do ktorej mozna przyniesc i zostawic kotka?? Bo chyba te Panie co koty oddaja w M1 to nie przyjma prawda?? Niestety tak sie porobilo, ze chyba musze oddac kociaka ;("

Zrobiłam mały research i ta dziewczyna jest od niedawna w ciąży, obstawiam, że to jest główny powód oddania kotki, którą mieli od 25. X. Co o tym sądzę, tu nie napiszę, bo by mnie zbanowali.

Kotka ma dwa miesiące i wygląda tak:
Obrazek

Czy PJD mogłaby jakoś pomóc temu maleństwu? Jeśli nie, to gdzie babę skierować, żeby biedactwo nie wylądowało na ulicy??

Ewelina, a skąd ta osoba wzięła kota? Bo jeżeli wspomina o licytacjach w M1, to może wzięła kociaka ze Zwierząt Krakowa, które je organizują? Wtedy w pierwszej kolejności im się należy informacja na temat kociaka.

Potrzebna jest pomoc dla kotki i kocurka przebywających w piwnicy, w której nie mogą
dłużej zostać ze względu na bliski remont i zamknięcie piwnicy. Oba kotki są po sterylizacji.
Są zdrowe i dobrze odżywione i na tyle oswojone (szczególnie kocur), że można je złapać
podczas jedzenia. Dwa dni temu złapałam go do transportera na wizytę w lecznicy, gdzie
został odpchlony i odrobaczony. Poza lekkim zapaleniem spojówek (dostał antybiotyk i krople)
jest zdrowy.Może ktoś mógłby pomóc w znalezieniu im bezpiecznego schronienia?
Kocur jest biały w czarne łaty, a kotka czarna.

luelka pisze:Świetna wiadomość, wrzucę wieczorem jakieś zdjęcie, co by podziękować w imieniu Oleńki

No i gdzie to zdjęcie? :lol:

Wysłałam do niej wiadomość z kilkoma pytaniami i mi odpowiedziała, że chwilowo postanowili kotka zatrzymać. Gdy zmienią zdanie, da mi znać. Jak miło z ich strony. Zawracanie głowy... :evil:

Fundacja PJD, Vegas ma swój dom! :-)

Kto przegląda forum