[Białystok6] prawie zamarznięta Sopelka i "syberyjka" s.55

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sty 04, 2010 21:34 Re: [Białystok6] prawie zamarznięta Sopelka i "syberyjka" s.55

Hathor pisze: Uważam, że warto do szarej prozy życia wprowadzić odrobinę radości, nawet jeśli czasami ma to oznaczać odwołanie się do raczej wisielczego humoru :D .

Dokładnie. Pomimo iż czasem wypada załamać łapki to przecież nic nie zmieni. W każdym razie odrobina usmiechu nie zaszkodzi.

bozennak, Basica - kicie które zaniosłyście do sklepu już w nowych domkach :)

Dziś rano zadzwoniła pani że znalazła kotka przymarzającego do chodnika. Mały, ok 8 tygodni. Odmraża się u niej ale jej 2 psy myśliwskie maja ochotę na przekąskę. Biedny kić - nie chce jeść, trochę wymiotował. jak wymiotował to wiadomo - na sygnale panią wysłałam na surowicę. Ale wyniki krwi nie wskazują na pp, test na białaczkę ujemny. Pewnie musi biduś odmarznąć, ale potrzeba dużo ciepłych myśli.

Zadzwoniła też pani, że "kot jej wszedł do mieszkania" i leży na kanapie :) No, po ostatniej rudości co mi przytuptała do domu wiem, że to się zdarza :roll: Jania zgodziła się pohodować to zjawisko. Jutro zobaczymy co to za okaz...
Obrazek 
:: Pomóż nam informować o 1% - zamieść w swojej stopce banerek - wklej do podpisu poniższy kod ::
Kod: Zaznacz cały
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon sty 04, 2010 21:42 Re: [Białystok6] prawie zamarznięta Sopelka i "syberyjka" s.55

1969ak pisze:mruczą w czasie jedzenia, czyszczenia uszu, obcinania pazurków :strach: Już sama nie wiem, czy lepsze poprzednie dzikoty czy te megafony :roll: To pojętne bestie, w lot nauczyły się, że ludź w kuchni to możliwość wyżebrania papu i teraz mam pięciogłos :twisted: I oczywiście to kolejne, które są identyczne
A na poważnie, to niesamowite tulaki, które mają grube, długie futerko, jak misie polarne :D


No tak, takie są najgorsze :twisted: Nie wiem jak mogłam ci wcisnąć coś takiego... wyrzuty sumienia mnie zeżrą żywcem :twisted:

Mageda - witamy serdecznie.
Obrazek 
:: Pomóż nam informować o 1% - zamieść w swojej stopce banerek - wklej do podpisu poniższy kod ::
Kod: Zaznacz cały
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon sty 04, 2010 21:52 Re: [Białystok6] prawie zamarznięta Sopelka i "syberyjka" s.55

aga&2 pisze:bozennak, Basica - kicie które zaniosłyście do sklepu już w nowych domkach :)


Aga skoro w Kakadu jest wolne miejsce to pojadą może tam kotki Moniczki :roll: one już długo szukają domków ...

monia3a

 
Posty: 2009
Od: Wto paź 16, 2007 13:00
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon sty 04, 2010 21:52 Re: [Białystok6] prawie zamarznięta Sopelka i "syberyjka" s.55

"Dziś rano zadzwoniła pani że znalazła kotka przymarzającego do chodnika. Mały, ok 8 tygodni. Odmraża się u niej ale jej 2 psy myśliwskie maja ochotę na przekąskę. Biedny kić - nie chce jeść, trochę wymiotował. jak wymiotował to wiadomo - na sygnale panią wysłałam na surowicę. Ale wyniki krwi nie wskazują na pp, test na białaczkę ujemny. Pewnie musi biduś odmarznąć, ale potrzeba dużo ciepłych myśli.

Zadzwoniła też pani, że "kot jej wszedł do mieszkania" i leży na kanapie :) No, po ostatniej rudości co mi przytuptała do domu wiem, że to się zdarza :roll: Jania zgodziła się pohodować to zjawisko. Jutro zobaczymy co to za okaz...[/quote]"

Witam dziś odwiedziłam Sopelkę, fajna kicia, ale ma fajny domek tymczasowy, czuje się tam jak księżniczka, w te mrozy nie dość że na wolnym muszę codziennie jeździć przez całe miasto do pracy i karmić bidulki z moich budek, a jest ich już kilka, to jeszcze na balkonie i na klatce siedziały biedne zmarznięte duszyczki, które trza nakarmić i wpuścić do piwnicy, na balkonie też stoi domek, w taki mróz wszystko co żyje szuka schronienia...
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8140
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon sty 04, 2010 22:27 Re: [Białystok6] prawie zamarznięta Sopelka i "syberyjka" s.55

monia3a pisze:Aga skoro w Kakadu jest wolne miejsce to pojadą może tam kotki Moniczki :roll: one już długo szukają domków ...

Tak własnie miałam Ci zaproponować :) Tylko jakiś czas temu rozmawiałam z tą panią i zrozumiałam, że one są nie w domu a na podwórku. W każdym razie wiesz, żeby odrobaczyła chociaż... ostatnio były 3 czarne dziewczynki i czarno biały kocurek. Może parami? Kombinuj, żeby było dobrze :) i napisz pliss co wyszło.
Obrazek 
:: Pomóż nam informować o 1% - zamieść w swojej stopce banerek - wklej do podpisu poniższy kod ::
Kod: Zaznacz cały
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon sty 04, 2010 22:35 Re: [Białystok6] prawie zamarznięta Sopelka i "syberyjka" s.55

Jak u nich byłam to one mieszkały w domu w przedpokoju :) jutro zadzwonię i zobaczę co i jak.

monia3a

 
Posty: 2009
Od: Wto paź 16, 2007 13:00
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto sty 05, 2010 9:47 Re: [Białystok6] prawie zamarznięta Sopelka i "syberyjka" s.55

Dziewczyny, Kreto mi świruje... wiem, że to u niego powinno być normalne, ale jeszcze nigdy w życiu AŻ TAK się nie przytulał, łasił i domagał pieszczot i śpiewał! 8O myślicie, że to oznacza, że chłopak mi dorasta i pora go ciachnąć :?:
pomóżcie, bo nie mam pojęcia...! plisssssssssssss... :oops:

ps. dziś wieczorem może pojawią się człowieki od Elki :mrgreen:
ObrazekObrazek

lusesita

 
Posty: 2278
Od: Pon wrz 28, 2009 11:56
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto sty 05, 2010 12:54 Re: [Białystok6] prawie zamarznięta Sopelka i "syberyjka" s.55

narzekasz na miziastego kota? :evil: lepiej byłoby mieć dzikutkiego dzikotka? :mrgreen: ile to Kreciątko ma miesięcy, że już chcesz pozbawiać go męskości???
Obrazek ObrazekObrazekObrazek Obrazek

Pumeczku kochany... cały dom jest taaaki pusty bez Ciebie (*)

Basica

Avatar użytkownika
 
Posty: 3101
Od: Czw lis 27, 2008 20:37
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto sty 05, 2010 13:27 Re: [Białystok6] prawie zamarznięta Sopelka i "syberyjka" s.55

aga&2 pisze:
1969ak pisze:mruczą w czasie jedzenia, czyszczenia uszu, obcinania pazurków :strach: Już sama nie wiem, czy lepsze poprzednie dzikoty czy te megafony :roll: To pojętne bestie, w lot nauczyły się, że ludź w kuchni to możliwość wyżebrania papu i teraz mam pięciogłos :twisted: I oczywiście to kolejne, które są identyczne
A na poważnie, to niesamowite tulaki, które mają grube, długie futerko, jak misie polarne :D

No tak, takie są najgorsze :twisted: Nie wiem jak mogłam ci wcisnąć coś takiego... wyrzuty sumienia mnie zeżrą żywcem :twisted:
Ja też nie wiem, że dałam sobie wcisnąć, bo niby uprzedzałaś. Pewnie to strach przed myszami :D

lusesita pisze:ps. dziś wieczorem może pojawią się człowieki od Elki :mrgreen:
Jednak wraca?
Bazylek 27.03.2012 [*] Ludzik 11.03.2015 [*] Julia 19.09.2021 [*] Bułka 9.10.2021 [*] Barszczyk 15.03.2022 [*] Na pewno do Was przyjdę, na pewno.
Obrazek

1969ak

 
Posty: 4338
Od: Nie kwi 22, 2007 12:33
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto sty 05, 2010 13:44 Re: [Białystok6] prawie zamarznięta Sopelka i "syberyjka" s.55

1969ak pisze:
lusesita pisze:ps. dziś wieczorem może pojawią się człowieki od Elki :mrgreen:
Jednak wraca?


nie, nie wraca. człowieki pojawią się na forum. źle się wyraziłam :mrgreen:

Basiczko, może i trochę narzekam, ale to jest jakieś dziwne w jego wykonaniu... i te jego śpiewanie, i gryzienie anteny od radia, i takie tam różne... a Kreto ma już ponad 5 miesięcy!!!! dacie wiarę??? moje kociątko ma już ponad 5 miechów!!!! kiedy to minęło, to nie wiem :wink:
ObrazekObrazek

lusesita

 
Posty: 2278
Od: Pon wrz 28, 2009 11:56
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto sty 05, 2010 14:39 Re: [Białystok6] prawie zamarznięta Sopelka i "syberyjka" s.55

Lusesitko,
moje 2 kociaki Rudolf i Sykuś także niedługo skończą 5 miesięcy. Bing-bing mają pokaźne ale na razie tylko nawalanka leci całymi dniami, poza tym w stosunku do mnie stosują taktykę "napadamyy!" Nie śpiewają - widać inna partia kotów.
Za to gryzą kable - chyba zęby będą zmieniać.

bozennak, Basica - kicie które zaniosłyście do sklepu już w nowych domkach :)

O matko, jak szybko, żeby chociaż dobrze, były takie śliczne tłuścioszki.

bozennak

 
Posty: 501
Od: Pt sie 07, 2009 22:49
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto sty 05, 2010 15:59 Re: [Białystok6] prawie zamarznięta Sopelka i "syberyjka" s.55

bozennak, ale Kreto ma więcej niż 5 miesięcy... raczej zbliża się do 6 :mrgreen:
ale przyjmijmy wersję, że się cieszy z domku tylko dla siebie, a nie że chłopiec mi dorasta :mrgreen:
ObrazekObrazek

lusesita

 
Posty: 2278
Od: Pon wrz 28, 2009 11:56
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto sty 05, 2010 18:52 Re: [Białystok6] prawie zamarznięta Sopelka i "syberyjka" s.55

lusesita pisze:Dziewczyny, Kreto mi świruje... wiem, że to u niego powinno być normalne, ale jeszcze nigdy w życiu AŻ TAK się nie przytulał, łasił i domagał pieszczot i śpiewał! 8O myślicie, że to oznacza, że chłopak mi dorasta i pora go ciachnąć :?:
pomóżcie, bo nie mam pojęcia...! plisssssssssssss... :oops:


Lusesita raczej takie objawy to u kotki świadczą o tym że dojrzewa :flowerkitty: , a u kocura to powinnaś poczuć po intensywnym zapachu moczu z kuwety ja swoje kocura kastrowałam jak miał 8 miesięcy. Dla Kocura lepiej później to zrobić.

Czarnulka21

 
Posty: 958
Od: Pt wrz 04, 2009 12:12
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto sty 05, 2010 19:16 Re: [Białystok6] prawie zamarznięta Sopelka i "syberyjka" s.55

A nasz Płomyś wcześniej został pozbawiony jajeczek, ok 6 miesiąca, tak plus minus bo nikt nie wie ile tak naprawdę ma :0. Pani doktor powiedziała,że teraz wszyscy dojrzewają wcześniej... a że wykazywał już chęci kopulowania ze mną 8O i mocz zaczął instruktywniej pachnieć to ciachnęliśmy ;-) :kotek:
Obrazek

Magdulka

 
Posty: 316
Od: Wto wrz 08, 2009 12:40
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto sty 05, 2010 19:28 Re: [Białystok6] prawie zamarznięta Sopelka i "syberyjka" s.55

Słuchajcie, proszę, wytłumaczcie mi pustej głowie jak to natura robi, że teoretycznie przygotowuje kotki do życia na podwórku...jak to jest możliwe...

Pewnie nie ma szans na miejsce , na przytułeczek dla 4-letniego kocurka tygryska (jajeczny jest)...bezdomniaczek, cud, że udaje mu się zaszyć gdzieś przed mrozem...

XmonikaX

 
Posty: 519
Od: Sob lut 28, 2009 20:04
Lokalizacja: Białystok

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 90 gości