Hathor pisze: Uważam, że warto do szarej prozy życia wprowadzić odrobinę radości, nawet jeśli czasami ma to oznaczać odwołanie się do raczej wisielczego humoru.
Dokładnie. Pomimo iż czasem wypada załamać łapki to przecież nic nie zmieni. W każdym razie odrobina usmiechu nie zaszkodzi.
bozennak, Basica - kicie które zaniosłyście do sklepu już w nowych domkach

Dziś rano zadzwoniła pani że znalazła kotka przymarzającego do chodnika. Mały, ok 8 tygodni. Odmraża się u niej ale jej 2 psy myśliwskie maja ochotę na przekąskę. Biedny kić - nie chce jeść, trochę wymiotował. jak wymiotował to wiadomo - na sygnale panią wysłałam na surowicę. Ale wyniki krwi nie wskazują na pp, test na białaczkę ujemny. Pewnie musi biduś odmarznąć, ale potrzeba dużo ciepłych myśli.
Zadzwoniła też pani, że "kot jej wszedł do mieszkania" i leży na kanapie

