Lilithian pisze:Mała właśnie sama zjadła troche chrupek. i popiła. Wszystko sama

Julinia też!!!!
Przed wyjściem do pracy miałam ją znowu w planach pozapychać, ale kiedy przeniosłam (

) ją słąbiutką z łóżka do łazienki, zmierzyłam temperaturę (39 stopni), podałam antybiotyk, później postawiłam na nóżki, sama ruszyła chrupeczki!! Pobiegłam po inne karmy, dałam jej trzy do wyboru, więc jeszcze pojadła i to. Wybrała puszkowe delikatesy rybne/owocomorskie. Popiła wodą, poszła do kuwety na siusiu, położyła się do koszyczka, a moje szczęście sięgneło zenitu..
Marcin dzisiaj ją pokaże Maćkowi. Jeszcze nie wiem o której będzie to możliwe, ale będę spokojniejsza..
Dzięki Wam wielkie za wsparcie!!
Dzięki Wam za wielkie wsparcie!!
Boże, jak to okropnie czekać.. Albo wyrok, albo szczęście.. A ona taka słodka jak stąd do nieba..