Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
iza71koty pisze:Ja tak sobie myślę Dziewczyny ze te wszystkie posty to juz Wam tu oczy otworzyły na sprawę???Tu tkwi odpowiedz dlaczego jestem sama w tym co robię??? Bo najbardziej ze wszystkich rzeczy boli mnie tak jak chyba każdego z Was brak szacunku, ignorancja. Przez ponad 10 lat nikt sie nie troszczył co bedzie jak zachoruję. Kto zaniesie kociakom jedzenie. Nigdy też na watku zadna Osoba nie zaproponowała ze zrobi to za mnie przez tydzień, dwa, lub chociaż co drugi dzień. Zadna Osoba posadząjąca mnie o brak wspólpracy nigdy nie pofatygowała sie aby przyjść zobaczyc jak wygląda moj dzień, jaka to cieżka praca. Nikt nie obszedl i nie objechał ze mna stada zeby zobaczyć na własne oczy, jak to wyglada i ile czasu to zajmuje.Realnie nic....Krzyku dużo. Wielka szkoda......
kya pisze:Jeszcze cos...
Nifredil znowu nie wiem ,ktorej czesci nie rozumiesz. Chodzilo o warunki w jakich przetrzymywane sa koty u Izy czyli chore + zdrowe+ klatki+ brak adopcji itd itp
ile to czasu minęło od Twojego oskarżenia 5 m-cy i co nic prócz dzisiejszej pyskówki. Czego ja mam nie rozumieć, oskarżasz kogoś tak mocnymi stwierdzeniami niby dla dobra kotów ale dalej nic. Nic z wiedzą nie robisz... Jesteś dłużej na forum niż ja i wiesz że zgłoszenie to podstawa, nie rób z siebie teraz osoby której zależało na losie tych kotów o których tak pisałaś, bo 5 -mcy to szmat czasu... nadal twierdzę i wnioskuje że tu chodzi o pyskówkę nic więcej.kya pisze:Ale okna to tam nie pamietam bo ciemnosci egipskie panowaly raczej .Klatka na klatce jak w chinach .
TE maluszki jeszcze(!) sa zdrowe ale czy dlugo takie beda? Ile tak jeszcze w tej klatce wytrzymaja bez ruchu,bez swiezego powietrza?
kya pisze:Izo ,z maluszkow jak piszesz zrobily sie podrostki . Czy wiesz ,ze im starszy kot tym trudniej znalezc mu dom? One nadal nie maja ogloszen . Z kazdym dniem zmniejszasz ich szanse na normalne zycie . Skoro piszesz ,ze kociaki sa odizolowane od reszty kotow, to czy w takim razie pozwolisz komukolwiek ze szczecinian stwierdzic ten fakt naocznie? Tak zebysmy mieli pewnosc ,zeby nie dreczyl nas w myslach widok kotow stloczonych w klatkach? Jezeli zezwolisz na to i jednoczesnie podejmiesz kroki celem wyadoptowania kociakow to recze Ci,ze zlego slowa przynajmniej ode mnie wiecej nie uslyszysz . Tylko na tym mi zalezy .
Ps.Wiora zajmij sie czyms pozytecznym i pozwol dokonczyc rozmowe.
nifredil pisze:Iza ja chyba wiem o co im chodzi, chce żebyś mi to wyjaśniła jak krowie na granicy. To działo się jeszcze zanim ponownie się zjawiłam na wątek ale z rcji oskarżeń jakie padły i osób które mogą tak jak ja nie znać całości wyjaśnij proszę
Chodzi kya, agiis i edicie o kotki które wzięłaś w lipcu, mam link ze zdjęciami. Czy to sa te same kotki o których piszesz, że są zamknięte w pokoju taty? i czy to sa te same o których pisałaś, że nie sa w klatce bo sa za duże?
podaje link o jakie kotki mi chodzi viewtopic.php?f=1&t=96388&hilit=nietoperek&start=645
Bo jeżeli o te to Iza pisała wcześniej zanim wywiązała się ta niemiła rozmowa że one sa w pokoju taty NIE W KLATKACH.
Dziewczyny które wywołałyście tutaj burzę proszę o wytłumaczenie mi czy o te koty wam chodzi.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 55 gości